21

189 16 5
                                    


                                                                                       Justin

Nie chciałem zostawiać mojej kruszynki z Ashtonem, ale nie miałem wyjścia. Luke, bardzo lubi testować nasze nowe nabytki. Zresztą sam od czasu do czasu je bzykam, żeby upewnić się, że są odpowiednie. Ta która się nie nadaje zostaje zabita.

-Nie boisz się o Mell - Z zamyślenia wyrwał mnie mój przyjaciel

-Boje się, ale sam wiesz nie miałem wyjścia, chłopaki są na akcji, a gdybym wziął tamtego to wiem, że każda laska byłaby dla niego dobra.

-Nie sądzisz, ze lepiej by było, żeby on je przetestował i miałby powiedzieć, że każda jest dobra niż, żeby skrzywdził Mell-

-Stary on jest świadomy, co mu zrobię  jak położy łapy na dziewczynie- Miałem nadzieję, że jej nic nie zrobi w innym przypadku go zabije, nikt nie ma prawa jej dotykać oprócz mnie, ona jest i będzie tylko moja.

-Chłopaki przywieźli 12 dziewczyn wiec około dwóch godzin nam to wszystko zajmie - Powiedział mój przyjaciel

-To dobrze, nie chce żeby Ashton zbyt długo został z Mell

-Postaram zrobić się co w mojej mocy - Zaczęliśmy się śmiać. Po 20 minutach byliśmy na miejscu, pod starą fabryką stały dwa terenowe auta i jeden czarny bus.

Po wejściu do środka zobaczyłem 12 ładnych dziewczyn, które płakały jak beksy. Ja pierdole w czym ten płacz im pomoże.

-Luke przechodź do działań -Warknąłem

                                                                                          Mell

Siedzieliśmy w milczeniu i oglądaliśmy jakiś głupi serial, mało co na niego zwracałam uwagę bardziej interesował mnie towar o którym mówili chłopacy.

-Ashton o jaki towar chodziło?

-Nie mogę ci powiedzieć - Co mu szkodzi powiedzieć?

-No weź nie powiem Justinowi że mi powiedziałeś - Chłopak spojrzał na mnie z kpiącym uśmiechem

-Nie chcesz wiedzieć

-Właśnie, że chce

-Hmm? A co będę z tego miał? - Spojrzałam na niego z pod byka

-A co byś chciał?

-Co proponujesz? - Nosz kurwa po co te głupie podchody

-Może szybki numerek? - Ten to ma tupet

-Pojebało cię, wiesz już nie chce wiedzieć

-Nie wiesz co tracisz - Wstałam z łóżka i pokierowałam się do kuchni i wyjęłam z lodówki wódkę i Colę. Po woli się wychyliłam za ściny i zerknęłam do salonu co robi Ash, na szczęście chłopak był zajęty oglądaniem tv,  pobiegłam w stronę schodów.

-A ty gdzie? -Kurwa, czy ja zawsze muszę mieć pecha?

-Idę do pokoju się położyć - Nie odwracałam się do niego

-TO po co ci ta wódka i cola? - Obróciłam się z otwartą buzią w stronę chłopaka

-Skąd wiedziałeś?

-Czy to ważne? Chodź lepiej się napijemy we dwoje - Spojrzałam na niego podejrzliwie

-Nie zabierzesz mi jej?

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz