25.

190 11 1
                                    

Podjechałem pod twój dom kilka minut przed godziną siedemnastą.

Nigdy nie lubiłem się spóźniać,

ale za to miałem tendencję do tego, aby przyjeżdżać szybciej niż wymagałaby tego sytuacja.

Wysiadłem z auta i wszedłem po schodach, które prowadziły do drzwi wejściowych.

Wolałem zostać w samochodzie, ponieważ bałem się, że spotkam kogoś z twojej rodziny,

ale takie zachowanie nie miałoby sensu.

Gdy miałem zamiar zapukać,

drzwi się otworzyły, a moim oczom ukazała się twoja osoba.

Uśmiechnięta,

lekko zarumieniona,

z iskierkami szczęścia w oczach,

w ślicznej sukience.

Wyglądałaś pięknie.

,,To jak? Idziemy?" - zapytałaś,

a ja po tym wiedziałem, że to będzie wspaniały wieczór.

Kochaj || Luke Hemmings ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz