Perspektywa: Dylan
Nie dość, że byłem wściekły na Zane'go za pozwolenie Bradowi na wydanie tak dużej ilości kasy, to jeszcze idąc do niego, nie wiem jakim cudem znalazłem się pod drzwiami do pokoju aniołów, czując wielkie wyrzuty sumienia co do Tommy'ego.
Nagła chęć przeproszenia ponownie blondyna była tak silna, że nogi same przyprowadziły mnie do niego. Ja już nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Przerażało mnie to.
Byłem coraz bardziej ogarnięty strachem. Te wszystkie uczucia względem Tommy'ego. Bałem się tego.
Wyzbywałem się uczuć odkąd pamiętam, a potem jeszcze bardziej władza ukształtowała moją jałowość w tym aspekcie.
Oczywiście, że zawsze zależało mi w jakimś sensie na przyjaciołach, ale nigdy nie patrzyłem na to co czują i czy właściwie cokolwiek czują. Z Tommy'm jest inaczej. Zupełnie inaczej.
Czy ja zaczynam wariować?
Spojrzałem na drewniane drzwi.
Jestem władcą Piekła. Powinienem przejmować się tylko władzą. Powinienem być zimnym draniem. Powinienem być prawdziwym demonem. A tymczasem rozklejam się z powodu jakiegoś anioła. Dlaczego tak jest? Co jest w nim takiego, że nie potrafię przejść obok obojętnie?
Nie potrafię!
Otworzyłem drzwi z impetem i wszedłem do środka. Ten zjebany róż tak mnie oślepił, że na pare sekund musiałem zamknąć oczy.
- Na Lucka, zaraz się zrzygam. - wymamrotałem z niezadowoleniem.
Jak można lubić ten kolor?!
Pokręciłem głową, czując odrazę do tego pokoju. Z tego wszystkiego dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że nikogo tu nie ma.
Westchnąłem cicho. Natychmiast pomyślałem, że pewnie rozładowywują tą przyczepę na dworze z Minho.
Odwróciłem się w stronę drzwi i zauważyłem karteczkę przyklejoną do nich taśmą po wewnętrznej stronie. Zerwałem ją i przez chwilę wpatrywałem się w nią tępo."Brama przejściowa na Ziemię"
- Cholera. - wyszeptałem pod nosem.
Zawrzał we mnie gniew, ale nie był spowodowany tylko tym, że anioły postanowiły uciec na Ziemię, tylko głównie tym, że wjebali się w niezłe gówno z którego teraz będę musiał ich ratować. Nie wiem czemu tak zezłościła mnie myśl, że Tommy tak bardzo naraził się na niebezpieczeństwo. Spiorę mu dupsko za to!
Kurwa, tak! Martwię się o tego małego, upartego głupka!
Im bardziej mnie odtrąca, tym więcej zaczynam do niego czuć! I to mnie wkurwia i przeraża jednocześnie!
Perspektywa: Connor
- TELL ME I'AM A FREAK! - wykrzyczałem w rytm rockowej piosenki - TELL ME I'AM CREEP! TELL ME...KURWA! - przeklnąłem, gdy moje auto zaczęło zwalniać.
Zatrzymałem je na poboczu i czym prędzej odpuściłem pojazd, by zajrzeć temu złomowi pod maskę.
- Gówno, głupi szajs, badziewie...- wymamrotałem pod nosem ze złością.
Czemu teraz musiał się popsuć?! Czeka na mnie chałupa do wysadzenia!
Westchnąłem i wzniosłem oczy ku niebu z bezsilności. Zmrużyłem powieki, widząc najprawdziwsze anioły lecące nad Górą Śmierci. Przez moment stałem nieruchomo z lekko uchyloną buzią, ale potem szybko się ogarnąłem i zacząłem naprawiać samochód. Znam odpowiednie osoby, których bardzo zainteresuje fakt, że ktoś wprowadził do Piekła anioły. No chyba, że zaraz zginą od smoków mających gniazdo na szczycie Góry, ale i tak muszę powiedzieć o tym co widziałem. Obiecałem w końcu szczerość i lojalność wobec władcy.
CZYTASZ
Chosen By The Devil (Dylmas)
FanfictionPisane w roku: 2018 W Niebie i Piekle trwa od wielu wieków wojna pomiędzy Aniołami a Demonami. Władca Zastępów Aniołów jest już tym zmęczony, więc postanawia iść na układ z Dylanem, Władcą Piekła. Tylko, że Dylan zgodzi się na pokój tylko wtedy, gd...