Jimin POV
Po ostatniej wiadomości Yoongiego zamknąłem laptopa i szybko wstałem z kanapy.
- Wychodzę! - krzyknąłem już przy drzwiach.
- Po co? Z kim? Co będziesz robił? - zasypał mnie pytaniami Jin.
- Mamusiu, nie mam przecież trzech lat - zaśmiałem się. - Nie musisz się o mnie martwić - dodałem, dalej się uśmiechając.
- Jak mamy się ze sobą skontaktować? - zapytał, gdy już wychodziłem.
- Pójdę z tobą! - zawołał radośnie Kook. - Ja mam telefon - powiedział triumfalnie się uśmiechając.
- Dobry pomysł. Ja w tym czasie posprzątam mieszkanie - oświadczył Jin, a Jungkook zaczął ubierać buty.
- Jeśli dzięki temu będzie tu czysto, niech idzie ze mną ten królik - popatrzyłem na panujący w mieszkaniu bałagan. - Powodzenia, Jin! - krzyknąłem, wychodząc.
- Pa! - pożegnał się Kook i zamknął drzwi. - No to hyung dzisiaj trochę popracuje - zaśmiał się.
- Schudnie - wzruszyłem ramionami.
*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*
- Długo będziemy tu jeszcze chodzić? - jęczał Jungkook, chodząc ciągle za mną. - Nogi mnie już bolą - marudził.
- Miał tu czekać - mruknąłem. - Daj mi telefon - wystawiłem rękę do Kooka. On podał mi urządzenie.Zalogowałem się na swoje konto i napisałem do Yoongiego.
Yoonnie jest offline
Jiminnie: Gdzie jesteście?
Przewinąłem naszą rozmowę w górę i pokazałem Kookowi zdjęcie Hobiego, a później Yoongiego.
- Ich mam szukać? - spytał. Westchnąłem.
- Nie, mamy ich unikać - powiedziałem, a on podniósł brwi.
- Na-
- Twoja głupota czasami załamuje, Jungkook - przerwałem mu. - Tak, z nimi się spotykamy - dodałem, widząc obrażoną minę przyjaciela. On przywrócił oczami i zaczął się rozglądać. Spojrzałem znowu na telefon. Yoongi nawet nie odczytał. Skrzywiłem się i schowałem telefon Kooka do swojej kieszeni.
- Kradziej - mruknął i wyjął swoją własność. Trzepnąłem go w tył głowy. Chłopak dopiero po chwili zdał sobie sprawę, jak to wyglądało. Zaczerwienił się i spuścił głowę.
- Zboczeniec - odpowiedziałem.
Chwilę się wyzywaliśmy, ale przerwał nam to jakiś mężczyzna, który stanął między nami.
- Tylko dzisiaj! Dwadzieścia procent rabatu z tą ulotką! - powiedział, dał każdemu z nas po jakimś zwitku papieru i odszedł.
- Iks de - odezwał się po dłuższej chwili obustronnego milczenia.
- Dziecko internetu - zaśmiałem się. Zrobił naburmuszoną minę i odwrócił się do mnie plecami.
- To chyba oni. - powiedział i wskazał palcem na dwóch mężczyzn stojących przy drzwiach obrotowych. Jeden z nich patrzył ciągle w telefon, a drugi patrzył do jakiejś torby. - Telefon wibruje - poinformował mnie i podał mi urządzenie. - Wykorzytaj to - dodał cicho.
- Usłyszałem - oświadczyłem i zobaczyłem wiadomość od Yoongiego.
Yoonnie: Przeszedłeś z przyjacielem? Takim, co wygląda jak królik?
Roześmiałem się i spojrzałem na Kooka.
- Każdy sądzi, że przypominasz królika - powiedziałem mu i znowu patrzyłem na telefon.
Jiminnie: A ty to ten, co stoi obok jakiegoś mężczyzny, który zagląda do torby?
Facet, którego obserwowałem, spojrzał na swojego, jak przypuszczałem, przyjaciela. Następnie popatrzył przed siebie i zmrużył oczy. Ponownie wrócił wzrokiem na urządzenie.
Yoonnie: To który z nas podchodzi?
Uśmiechnąłem się.
Jiminnie: My
Pójdziemy później na lody czy coś
Yoonnie: Czekamy
Schowałem telefon do tylnej kieszeni i pociągnąłem Kooka w stronę wejścia.
- Tylko tym razem trzymaj ręce przy sobie i mnie nie macaj. - ostrzegłem go.
- Zrozumiano - odpowiedział.
![](https://img.wattpad.com/cover/148700615-288-k695260.jpg)
CZYTASZ
Please, help me || Yoonmin ✔
FanfictionJimin pisze do nieznajomych, w tajemniczy sposób prosząc ich o pomoc. Jedynie Yoongi zostaje przy mężczyźnie, po tym jak dowiaduje się, że młodszemu dzieje się krzywda. Uwagi: BTS nie istnieje