^53^

1.3K 112 20
                                    

Jimin POV

Po ostatniej wiadomości Yoongiego zamknąłem laptopa i szybko wstałem z kanapy.

- Wychodzę! - krzyknąłem już przy drzwiach.

- Po co? Z kim? Co będziesz robił? - zasypał mnie pytaniami Jin.

- Mamusiu, nie mam przecież trzech lat - zaśmiałem się. - Nie musisz się o mnie martwić - dodałem, dalej się uśmiechając.

- Jak mamy się ze sobą skontaktować? - zapytał, gdy już wychodziłem.

- Pójdę z tobą! - zawołał radośnie Kook. - Ja mam telefon - powiedział triumfalnie się uśmiechając.

- Dobry pomysł. Ja w tym czasie posprzątam mieszkanie - oświadczył Jin, a Jungkook zaczął ubierać buty.

-  Jeśli dzięki temu będzie tu czysto, niech idzie ze mną ten królik - popatrzyłem na panujący w mieszkaniu bałagan. - Powodzenia, Jin! - krzyknąłem, wychodząc.

- Pa! - pożegnał się Kook i zamknął drzwi. - No to hyung dzisiaj trochę popracuje - zaśmiał się.

- Schudnie - wzruszyłem ramionami.

*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*

- Długo będziemy tu jeszcze chodzić? - jęczał Jungkook, chodząc ciągle za mną. - Nogi mnie już bolą - marudził.

- Miał tu czekać - mruknąłem. - Daj mi telefon - wystawiłem rękę do Kooka. On podał mi urządzenie.

Zalogowałem się na swoje konto i napisałem do Yoongiego.

Yoonnie jest offline

Jiminnie: Gdzie jesteście?

Przewinąłem naszą rozmowę w górę i pokazałem Kookowi zdjęcie Hobiego, a później Yoongiego.

- Ich mam szukać? - spytał. Westchnąłem.

- Nie, mamy ich unikać - powiedziałem, a on podniósł brwi.

- Na-

- Twoja głupota czasami załamuje, Jungkook - przerwałem mu. - Tak, z nimi się spotykamy - dodałem, widząc obrażoną minę przyjaciela. On przywrócił oczami i zaczął się rozglądać. Spojrzałem znowu na telefon. Yoongi nawet nie odczytał. Skrzywiłem się i schowałem telefon Kooka do swojej kieszeni.

- Kradziej - mruknął i wyjął swoją własność. Trzepnąłem go w tył głowy. Chłopak dopiero po chwili zdał sobie sprawę, jak to wyglądało. Zaczerwienił się i spuścił głowę.

- Zboczeniec - odpowiedziałem.

Chwilę się wyzywaliśmy, ale przerwał nam to jakiś mężczyzna, który stanął między nami.

- Tylko dzisiaj! Dwadzieścia procent rabatu z tą ulotką! - powiedział, dał każdemu z nas po jakimś zwitku papieru i odszedł.

- Iks de - odezwał się po dłuższej chwili obustronnego milczenia.

- Dziecko internetu - zaśmiałem się. Zrobił naburmuszoną minę i odwrócił się do mnie plecami.

- To chyba oni. - powiedział i wskazał palcem na dwóch mężczyzn stojących przy drzwiach obrotowych. Jeden z nich patrzył ciągle w telefon, a drugi patrzył do jakiejś torby. - Telefon wibruje - poinformował mnie i podał mi urządzenie. - Wykorzytaj to - dodał cicho.

- Usłyszałem - oświadczyłem i zobaczyłem wiadomość od Yoongiego.

Yoonnie: Przeszedłeś z przyjacielem? Takim, co wygląda jak królik?

Roześmiałem się i spojrzałem na Kooka.

- Każdy sądzi, że przypominasz królika - powiedziałem mu i znowu patrzyłem na telefon.

Jiminnie: A ty to ten, co stoi obok jakiegoś mężczyzny, który zagląda do torby?

Facet, którego obserwowałem, spojrzał na swojego, jak przypuszczałem, przyjaciela. Następnie popatrzył przed siebie i zmrużył oczy. Ponownie wrócił wzrokiem na urządzenie.

Yoonnie: To który z nas podchodzi?

Uśmiechnąłem się.

Jiminnie: My

Pójdziemy później na lody czy coś

Yoonnie: Czekamy

Schowałem telefon do tylnej kieszeni i pociągnąłem Kooka w stronę wejścia.

- Tylko tym razem trzymaj ręce przy sobie i mnie nie macaj. - ostrzegłem go.

- Zrozumiano - odpowiedział.

Please, help me || Yoonmin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz