Seokjin POV
Od kilku minut śmiałem się z Jimina, który, aby zdobyć punkt, wbiegł do wody. Odbił piłkę, przy okazji upadając. Osiągnął swój cel, ale teraz leżał na plecach na wodzie i patrzył w niebo. Podszedłem do niego.
- Chcesz już wracać? - zapytał w dalszym ciągu obserwując chmury.
- Chciałbym, ale muszę znaleźć jeszcze Kooka. - odparłem i jeszcze szerzej się uśmiechnąłem. - Jimin, bo ja ciebie nie spytałem: co ty tu w ogóle robisz?
- Szkoda gadać - odpowiedział, stając w wodzie.
- Mi możesz powiedzieć - zachęcałem go, gdy wychodziliśmy z wody.
- Może później - powiedział i odwrócił wzrok.
- Dzięki za grę, dziewczyny - podziękowałem współzawodniczkom i puściłem w ich stronę oczko. Uśmiechnęły się, ale gdy zrozumiały, że Jimin ma je gdzieś, uśmiechy trochę im zbladły.
- Jin! Nienawidzę cię! - krzyczał Kook, biegnąc w naszą stronę.
- To ja już znikam. - poinformowałem Jimina i podbiegłem do drugiego chłopaka. - Jeonggukie, przepraszam. Gdzieś zniknąłeś, a że zauważyłem Jimina, to postanowiłem się z nim trochę pobawić. Ale to już nieważne. Chcesz coś jeszcze tu porobić, czy wracamy już do mieszkania?
- Wracajmy - poprosił. Chwyciłem więc jego dłoń, żeby mi się znowu nie zgubił i poszedłem na parking.Jimin POV
Po odejściu Jina i Kooka wziąłem koszulkę z ławki i szybko ją założyłem. Postanowiłem się jeszcze trochę przejść. Przechodząc obok ludzi stojących w długiej kolejce do budki z lodami, zauważyłem miętową czuprynę. W sumie co mi szkodzi? - pomyślałem sobie i podszedłem do mężczyzny. On akurat się odwracał i jeden z lodów, które trzymał, wylądował na mnie. Szybko go zrzuciłem z koszulki i wytarłem ślad chusteczką otrzymaną od jakiejś nastolatki.
- I nie masz loda - mruknął mężczyzna, unosząc brwi.
- Yoongi? Gdzieś ty był? - spytałem, marszcząc nos.
- To ja powiniem zadać ci to pytanie. Wyjaśnij mi, dlaczego zniknąłeś na dziesięć minut? Bo później widziałem, jak grasz. Gdy zobaczyłem, że skończyłeś, postanowiłem kupić lody. Swojego sam sobie zrzuciłeś - mówił i na koniec wzruszył ramionami.
- Musiałem zaparkować samochód na parkingu. Później wracałem piechotą. Starałem się wrócić jak najszybciej, dlatego pobiegłem. Kiedy tu przyszedłem, nie widziałem cię, a Jin do mnie podszedł i zaproponował grę w siatkówkę, więc się zgodziłem.
- Pewnie byłem w toalecie.
- Ehh... Zjadłbym sobie loda - mruknąłem, patrząc z zazdrością na smakołyk starszego.
- Trudno - powiedział i ugryzł wafelek. Robił to coraz głośniej i głośniej, żeby zrobić mi na złość. W końcu nie wytrzymałem i wyrwałem mu go z ręki. Patrząc na jego zdziwioną minę, polizałem waniliową kulkę i uśmiechnąłem się zwycięsko. On jedynie delikatnie się uśmiechnął i szedł dalej. Gdy zjadłem jego loda, weszliśmy do wody, mimo że Yoongi nie za bardzo chciał to robić.
- Powinieneś zaczekać chociaż dziesięć minut po jedzeniu - mówił lekko zmartwionym głosem.
- No proszę. Wejdźmy chociaż po kolana - prosiłem.
- Skoro nalegasz... - zgodził się niechętnie. - Ale jakby co, to cię NIE ratuję - dodał po chwili.
- Zgadzam się! - odparłem i szybko wbiegłem do wody.
Przechadzaliśmy się powoli. Po kilku minutach Yoongi nagle wziął mnie na ręce i rzucił w głębszą wodę,która sięgała mi na wysokość obojczyków. Wstałem i po chwili znowu upadłem, bo zacząłem się śmiać. Mężczyzna do mnie podszedł i pomógł mi stanąć na nogi, ale ja, chcąc się zemścić, zanurkowałem i pociągnąłem go za nogi, przez co się przewrócił. Natychmiast się podniósł i zaczął chlapać mnie wodą. Ja nie pozostałem mu dłużny i szybko robiłem to samo.
- Koniec! Poddaję się! - krzyknąłem, gdy czułem, że nie dam rady dłużej się bronić. Chłopak się zaśmiał i po chwili powiedział:
- Wiedziałem, że wygram. - uśmiechnął się zadowolony z siebie. - A teraz wracajmy już. Zaczyna się ściemniać - dodał, marszcząc lekko czoło.
- Dobry pomysł - odpowiedziałem i szybko wyszedłem z wody.
Idąc przez las, usłyszałem wycie. Cicho jęknąłem ze strachu, na co Min, jak gdyby nigdy nic, chwycił moją dłoń. Nie odwrócił się do mnie, dzięki czemu nie widział rumieńców na mojej twarzy.
CZYTASZ
Please, help me || Yoonmin ✔
FanficJimin pisze do nieznajomych, w tajemniczy sposób prosząc ich o pomoc. Jedynie Yoongi zostaje przy mężczyźnie, po tym jak dowiaduje się, że młodszemu dzieje się krzywda. Uwagi: BTS nie istnieje