Hoseok POV
- Yoongi, Yoongi, Yoongi, Yoongi... - powtarzałem w kółko, szturchając go ciągle. Gdy nic nie działało, zabrałem mu z ręki telefon.
- Oddawaj! - zażądał.
- Wreszcie zwróciłeś na mnie uwagę.
- Przedtem też cię słyszałem!
- To czemu nie odpowiadałeś?
- Bo nie. A teraz oddawaj mój telefon.
- Zaczekaj chwilę - rozkazałem. - Z kim ty tu piszesz? - mruknąłem.
- Nawet się nie waż patrzeć! - powiedział i wstał z krzesła.
- Min Yoongi genius jjang jjang man boong boong raczył ruszyć dupsko i wziąć swój telefon - zaśmiałem się. Zanim jednak zdążyłem zareagować, Suga zabrał swoją własność. Chwilę później podeszła do nas SooYu.
- Cześć - przywitała nas.
- Hej - odpowiedziałem jej.
- Yoongi! Halo! Jestem tu! - mówiła, gdy zorientowała się, że chłopak nawet nie zauważył, kiedy podeszła. - Suga! - krzyknęła.
- Mieliście tak do mnie nie mówić! - odkrzyczał.
- Zwróciłeś na mnie uwagę? Zwróciłeś - powiedziała i usiadła na krześle obok mnie. - Co ty ciągle robisz na tym telefonie? - spytała.
- Piszę. - odpowiedział, nie odrywając wzroku od urządzenia.
- Z kim?
- Sam ze sobą.
- Yyy...
- Ten, z którym chciałem popisać, jest nieaktywny.
- To dlaczego wysyłasz mu wiadomości?
- Bo tak.
- A... Zresztą nieważne. I tak widzę, że dzisiaj to ty nie jesteś zbyt chętny na rozmowę. Hobi, z kim przyszliście do lokalu?
- Z ludźmi - powiedziałem.
- Ale ja się tak serio pytam. - oznajmiła, po czym nachyliła się w moją stronę. - Yoongi ciągle zerkał na tego w rudych włosach. Kim on dla niego jest? - spytała szeptem.
- Nie mam pojęcia. - odszepnąłem. - Suga, musimy iść. - powiedziałem już głośno.
- A lody? Miałeś postawić - przypomniał mi.
- Ugh... To chodź. - rozkazałem i podszedłem do stoiska.
- Ja chcę gałkę pistacjowych, miętowych z czekoladą i sorbetu pomarańczowego. - powiedział Yoongi.
- A dla mnie czekoladowe i dwie gałki jagodowo-śmietankowych. - dodałem.
- Dobra - powiedziała SooYu i zaczęła nakładać lody.
- Ile się należy? - zapytałem.
- Na koszt firmy - oznajmiła, na co ja uniosłem jedną brew. - Spłacam dług.
- Nie! Nie! Nie! Niech zapłaci! - zaprzeczył Yoongi.
- Co? Nie! Hobi ostatnio oddał mi przysługę. - wyjaśniła. Chwilę mi zajęło przypomnienie sobie, o co jej chodziło.
- Pamiętam. I dobrze. Zawsze te dwadzieścia tysięcy won w kieszeni - zaśmiałem się.
- Teraz lepiej już znikajcie. Wolę, żeby nikt o tym nie wiedział - powiedziała, uśmiechnęła się i mrugnęła do nas.
- Narka - pożegnałem się.
- Pa, SooYu! - odezwał się Yoongi.
- Do zobaczenia - odpowiedziała kobieta i poszła obsługiwać jednego z nowo przybyłych klientów.
*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*"*
- Idę się wykąpać - poinformował mnie i naszego nowego współlokatora Yoongi.
- Dobra - krzyknąłem. - Gdzie jest moja ładowarka? - spytałem chłopaka, siedzącego obok mnie.
- Ta niebieska czy tęczowa? - zapytał zmieszany.
- Ozdobiona gwiazdkami i kwiatkami.
- No... Ona... Yyy... Tak jakby... - chłopak zaczął plątać się w słowach.
- Taehyung, coś ty z nią zrobił? - spytałem przez zaciśnięte zęby.
- Po-porwałem ją, gdy próbowałem wycią-ągnąć z gniazdka - powiedział cicho.
- Uciekaj, póki możesz. - oznajmiłem. - Masz pięć sekund na ucieczkę! - krzyknąłem, a Tae pobiegł w stronę wyjścia. Gdy wyszedł z mieszkania, czym prędzej sięgnąłem po telefon Yoongiego. Nie chciałem mieć żadnych świadków.
CZYTASZ
Please, help me || Yoonmin ✔
FanficJimin pisze do nieznajomych, w tajemniczy sposób prosząc ich o pomoc. Jedynie Yoongi zostaje przy mężczyźnie, po tym jak dowiaduje się, że młodszemu dzieje się krzywda. Uwagi: BTS nie istnieje