^35^

2.2K 122 9
                                    

Namjoon POV

Nagle uderzyłem w mur. Szybko odskoczyłem i poczułem straszliwy ból w okolicach nosa. Przyłożyłem do niego dłoń, odsunąłem ją i zobaczyłem krew. Wyciągnąłem chusteczkę z kieszeni, podłożyłem ją pod nos i pochyliłem głowę. Oparłem się o mur i zamknąłem oczy.

Super. Po prostu zajebisty dzień. Prawie zostałem zgwałcony. Hobi mnie nienawidzi, bo sądzi, że chciałem go zdradzić, a teraz dodatkowo walnąłem w ten pieprzony mur. Zajebiście. - pomyślałem.

Gdy krwotok ustał, podniosłem głowę, a przechodzący obok mężczyzna, spytał się mnie, czy wszystko jest w porządku. Mimo moich zapewnień, że tak, on postanowił zabrać mnie do szpitala. Okazało się tam, że nos jest złamany, na całe szczęście bez przemieszczenia. Podano mi narkozę, przewieziono na salę zabiegową i nastawiono ręcznie. Po zabiegu obudzono mnie i założono tamponadę.

Taehyung POV

Mimo prób Hoseoka w uspokojeniu mnie, w dalszym ciągu się bałem. Po chwili usłyszałem głos z dołu:

- Niech państwo skaczą na ten materac! Nic się panom nie stanie!

- Hyung! Hyung, my jesteśmy tylko jakieś dwa i pół metra nad ziemią! - zawołałem szczęśliwy.

- Ile? - zapytał i spojrzał w dół.

Wydawało mi się, że na chwilę się zasmucił, ale szybko przybrał na twarz uśmiech. Sztuczny uśmiech. Jego oczy się nie śmiały, a zawsze tak było.

- Ty pierwszy skaczesz - oznajmił. Pisnąłem ze strachu i szybko pokręciłam głową. - Jak wolisz - dodał, wstał i skoczył.

- Hoseok! - krzyknąłem i spojrzałem w dół.

- Nic mi nie jest! Skacz! Nie bój się! - odpowiedział.

- N-n-no dob-dobrze - zająknąłem się.

Wstałem ze swojego miejsca, ostatni raz spojrzałem w dół i wyskoczyłem z wagoniku z zamkniętym oczami. Zahaczyłem nogą o barierkę, przez co poleciałem krzywo. Jeszcze bardziej zacisnąłem powieki i zacząłem się modlić, żeby nic poważnego mi się nie stało.

- Nic ci nie jest? - usłyszałem głos Hoseoka nad moją głową.

Niepewnie otworzyłem oczy i zobaczyłem piękne, cudowne, niepowtarzalne... stop! Zobaczyłem orzechowe oczy hyunga i poczułem się tak, jakby ktoś mnie trzymał na rękach. Spojrzałem w dół i tak było rzeczywiście. Hoseok mnie złapał, ponieważ materac znajdował się metr ode mnie.

- Dziękuję - odezwałem się po dłuższej chwili milczenia.

- Nie boisz się już? - powiedział i postawił mnie na nogi. Następnie przytulił i patrząc mi prosto w oczy, dodał. - Jesteś już bezpieczny.
Chciałem mu odpowiedzieć: Przy tobie zawsze będę bezpieczny, ale się powstrzymałem i jedynie pokiwałem głową.

- To... Gdzie teraz idziemy? - zapytał.

- Hmmm... - mruknąłem, rozglądając się dookoła. - Samochodziki? - zaproponowałem, sam się dziwiąc, słysząc nadzieję w moim głosie.

- Skoro chcesz - odpowiedział, chwycił moją dłoń i powoli poszedł w stronę wybranej przeze mnie atrakcji. - Może napijemy się czegoś? - spytał, gdy przechodziliśmy obok stoiska z napojami.

- W sumie możemy.

- Więc chodźmy. - odrzekł z uśmiechem.

Podeszliśmy do wózka i zamówiliśmy dwa zimne napoje. Następnie, małymi kroczkami, ruszyliśmy z powrotem w stronę samochodzików.

Please, help me || Yoonmin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz