9. Masz tak ładne usta, H

6.3K 411 852
                                    

Wyjąłem z kieszeni komórkę, a po ujrzeniu na wyświetlaczu mojego zdjęcia sprzed paru miesięcy z Niallem, odebrałem. - Halo?

- Gdzie ty jesteś, Styles? Właśnie z Nickiem zjedliśmy już pół twojego tortu!

- Będę za kilka minut, wybaczcie - zaśmiałem się, oblizując wargę.

- Gemma mówiła, że poszedłeś sobie coś wydziarać, ale jej nie wierzę. - Po sposobie w jaki zaczął niewyraźnie wypowiadać niektóre spółgłoski, domyśliłem się, że mówił z pełnymi ustami.

- Noo, tak... Byłem z Louisem, w salonie - powiedziałem spokojnie, tłumacząc Niallowi brak mojej obecności.

- Oficjalnie skopiemy ci z Grimshitem dupę, jak już tu przyjedziesz - mruknął Horan i jestem pewny, że słyszałem w tle również głos Nicka.

- I tak wiem, że mnie uwielbiasz - zacmokałem do telefonu, słysząc śmiechy moich przyjaciół. - I wiem też, że bardzo tęskniłeś przez te cztery dni beze mnie, więc teraz też wytrzymasz jedną minutę.

Po kolejnej krótkiej wymianie zdań, rozłączyłem się, kątem oka dostrzegając skupionego na drodze Tomlinsona, który po chwili w końcu się odezwał. Cisza panującą między nami zaczęła mnie drażnić.

- Skoro spędzasz urodziny z przyjaciółmi, to ja pewnie będę tylko przeszkadzał, co? - spytał, stukając swoimi palcami o kierownicę, gdy prowadził jedną dłonią. Spojrzał na mnie przelotnie, a ja od razu pokręciłem głową, myśląc w tym samym momencie "nie, nie nie!"

- Oczywiście, że nie - powiedziałem, marszcząc brwi, lecz szybko zorientowałem się, jak to zabrzmiało. - To znaczy... Chodzi mi o to, że ja nawet nic nie planowałem. Posiedzimy przy jednym piwie i... Z resztą przyjaźnisz się z Gemmą.

- Ale jesteś spoko dzieciakiem - powiedział, gdy tylko ostatnie słowa wyszły z moich ust. - Osiemnaste urodziny ma się w końcu tylko raz, prawda? Poza tym... czuję się trochę zobowiązany do spędzania z tobą trochę tego dnia po trzech godzinach tylko we dwójkę.

- Zrobiłeś już tak wiele... to najlepszy prezent na osiemnastkę - przyznałem, patrząc przed siebie. - Ale nie mów tego Gemmie... Para skarpetek od niej była zdecydowanie nie do pobicia - odparłem sarkastycznie, będąc dumnym, że dzięki mnie Louis również się zaśmiał.

- Pamiętasz, jak pomyliłem twojego kumpla z twoim chłopakiem? · zapytał zupełnie nagle zmieniając temat naszej konwersacji, całkowicie zbijając mnie tym z tropu.

- Raczej po prostu byłeś przekonany, że jest moim chłopakiem.

- Ej, nie czepiaj się! - udał oburzenie.

- W każdym razie tak, to Nick... - powiedziałem zwyczajnie, spoglądając na niego z ogromem niepewności.

- I tak nie wierzę ci, że nikogo nie masz i na pewno mnie cały czas okłamujesz.

Ściągnąłem brwi, samemu nie będąc pewnym, czy powinienem był się zarumienić, zaśmiać, a może dopytać, dlaczego do cholery postanowił mi tak po prostu o tym powiedzieć.

- Dlaczego miałbym kłamać? Nick i Niall to moi jedyni przyjaciele... Nikt nie patrzy na takich lokowanych, chudych chłopaków jak ja - w końcu zaśmiałem się, przeczesując swoje włosy. Byłem zupełnie szczery, nigdy nikt nawet nie powiedział mi, że jestem atrakcyjny, co trochę mnie w pewnym sensie wprowadzało w smutek, ponieważ moi kumple zawsze posiadali powodzenie u obu płci, tylko Harry Styles nigdy nawet nie usłyszał słów "jesteś piękny, umówmy się", albo czegokolwiek. Mimo wszystko teraz nie czułem potrzeby zamartwiania się tym.

Raisin • Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz