14. Łazienka. Teraz!

7.4K 369 806
                                    

– Nie wiem, czy to dobry pomysł – powiedziałem, patrząc na Nialla, który siedział w moim salonie razem z Louisem i Gemmą. Ta trójka zawzięcie rozmawiała o nowym chłopaku mojej siostry.

Od czasu, kiedy z Louisem wszystko sobie wyjaśniliśmy minął tydzień. Te siedem dni było naprawdę cudowne i Louis malutkimi, małymi gestami nawet o tym nie wiedząc pokazywał mi, że naprawdę mu na mnie zależy.

– H, muszę coś wyrwać. To, że ty już nie masz tego problemu, nie znaczy, że inni go nie mają! – Horan przewrócił na mnie oczami. Pstryknąłem palcami ramię blondyna, na co wysłał mi groźne spojrzenie.

– To nie jest taki głupi pomysł, posłuchaj czasem Nialla. – wtrąciła Gemma.

– Nie lubię takich rzeczy – mruknąłem – Nigdy nie lubiłem. Jestem grzecznym chłopcem – dopowiedziałem, udając niewinnego.

– Lewis, powiedz mu coś – burknął Niall, patrząc błagająco na szatyna. Louis siedział za mną; głaskał moje plecy powoli i delikatnie, co było jedną z przyjemniejszych rzeczy w moim życiu.

– Nazywam się Louis, młody – prychnął szatyn, przez co zaśmiałem się pod nosem. Nie miał pojęcia, że Niall specjalnie źle wymawiał jego imię. – To 's' na końcu jest nieme, leprikonie.

– Przecież wiem jak to się wymawia, Lewis – blondyn zmarszczył brwi, robiąc wywyższającą się minę.

– Spokojnie Lou, mnie nazywał na początku naszej relacji Henry – przewróciłem oczami, dostając pstryknięcie w tył głowy przez Nialla.

– Powiedziałbym coś, ale jesteś przyjacielem mojego chłopaka, więc... – Moje serce na chwilę zatrzymało się, słysząc to, jak Louis mnie określił. Nie rozmawialiśmy nigdy o tym, czym jesteśmy, ponieważ wiedziałem, że to za szybko. Nie chciałem naciskać na Tomlinsona, a teraz sam nazwał mnie w ten oficjalny sposób.

– Twojego chłopaka? – powtórzyłem, przerywając mu tym samym.

– Oops? – uśmiechnął się prawie niewidocznie, kiedy sięgnął dłonią do mojego policzka, głaszcząc delikatnie moją szczękę kciukiem.

– Czuję się jakbym oglądał jedną z ulubionych mojej babci telenowelę!  – Niall grymasił do Gemmy, która jednak szybko uciszyła go.

– Mówisz serio? – zarumieniłem się, prawie zapominając o obecności osób trzecich.

– Chcesz być moim chłopakiem? Ponieważ zdaję mi się, że oboje jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi, więc możemy to nazwać... związkiem, prawda? – Louis zagryzł swoją dolną wargę, czekając na odpowiedź, która prawie natychmiastowo padła z moich ust.

– Tak, chcę być twoim chłopakiem! – rzuciłem, kiedy on był w połowie wypowiadania ostatniego zdania. Wyszczerzył się szeroko, słysząc to.

– Super – Niall klasnął w dłonie – Chodźmy do klubu opić wasz związek! – spoglądając na niego kątem oka, pokazałem mu środkowy palec, wracając do wtulania się w mojego chłopaka.

– Nigdzie nie idę – oznajmiłem.

Cały czas protestowałem, mając nadzieję, że koniec końców zostanę w domu z Louisem i będziemy mogli w spokoju poprzytulać się na kanapie.

– H, to nie jest zły pomysł – Louis spojrzał na mnie, odsuwając się i przekręcając lekko głowę w bok. Niall zawiwatował, od razu okazując swoją aprobatę.

– Ale ja nie lubię ludzi – burknąłem, doprowadzając tym do śmiechu wszystkie znajdujące się w pomieszczeniu osoby.

– To akurat prawda – parsknął Horan. – Może masz jakieś zaburzenia, nie wiem, jest coś takiego jak ludzio-fobia?

Raisin • Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz