nowość!

5K 145 63
                                    

To coś nie ma jeszcze opisu, ale zaczełam to pisać i chciałam wstawić tu tego fragment:

„To co? Już nie jesteście razem, tak... Tak oficjalnie nie jesteście małżeństwem?” – spytał piętnastoletni Aiden, gdy Louis wykładał talerzyki z ciastem na stolik dla wszystkich domowników i Stylesa.

Szatyn błądził wzrokiem po blacie, układając w głowie właściwe słowa, jednak głos zabrał Harry.

„To nie zmienia niczego, co jest pomiędzy mną a wami, oraz waszym tatą i wami. Ja i tata nadal kochamy was tak samo” – odparł, dziękując Louisowi za widelczyk do ciasta. „Wciąż będziemy ze sobą spędzać kupę czasu; obiecuję zabierać was w każdy weekend. Możemy spotykać się, kiedy tylko chcecie. Również ja i wasz tata mamy do siebie ogromny szacunek. To, że nie jesteśmy już małżeństwem, nie oznacza, że ta rzecz się zmieniła.”

„Tata Loui nadal ma na paluszku pierścionki od Tatka” – zauważyła mała Darcy.

I rzeczywiście, Louis spojrzał na swoją dłoń, tkwiąc w krótkim zdziwieniu. Wzrok przerzucił na dużą dłoń Harry'ego. Jego palec serdeczny nie błyszczał złotem tak, jak zwykł to robić przez ostatnią dekadę i parę lat. Szatyn zagryzł mocno swoją dolną wargę, oplatając palcem wskazującym oraz kciukiem prawej dłoni złoty pierścień. Zaczął zsuwać go z palca. Pomieszczenie wypełnił głuchy odgłos obijania się złota o blat, kiedy obrączka zakręciła się na stole. To samo zrobił z pierścionkiem zaręczynowym.

Słowa „Dopóki śmierć nas nie rozdzieli” wirowały wewnątrz srebrnego sygnetu.

Louis czuł, że zwymiotuje.

Co myślicie?

Raisin • Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz