22. Myślisz, że będzie to chłopiec, czy dziewczynka?

6.5K 327 178
                                    

Następnego dnia, mimo ciągłych mdłości, pojechałem z mamą do przychodni, gdzie mogłem porozmawiać z psychologiem. Pani, z którą było mi dane przeprowadzić konwersację nie naciskała na to, bym podjął któryś z wyborów, za to przedstawiła mi jak mogło by wyglądać moje życie gdybym zdecydował się na jedną i drugą opcję. Wyglądało na to, że niezależnie od podjętej decyzji miałbym zapewnione wsparcie i pomoc. Nikt mnie nie oceniał. Jedyną osobą, która to robiła byłem ja sam.
Po rozmowie z panią doktor podjąłem decyzję. Chociaż uważałem, że rozmowa z Louisem jest do tego niezbędna, ciężar leżał na mnie zbyt długo. Na chwilę obecną nie wyobrażałem sobie pozbyć się tego, co pojawiło się w moim wnętrzu, musiałem się z nim pogodzić i miałem nadzieję, że kiedyś przestanę myśleć o nim jak o intruzie, a w zamian pokocham dziecko, które będzie się kształtowało pod moim sercem.
Chciałem o wszystkim porozmawiać z Louisem, ale nie mogłem wywoływać na nim presji, dlatego po prostu czekałem aż sam się odezwie.
Po rozmowie z terapeutką nadszedł czas na podstawowe badania. Ciąża w moim przypadku to nie będzie taka oczywista sprawa. Na początku pani doktor zdziwiła się, że w ogóle udało mi się zająć w ciążę bez wspomagania się odpowiednimi lekarstwami. Widocznie w okresie dojrzewania damska część hormonów uaktywniła się, przez co moja płodność wzrosła. Ostatecznie i tak lekarze muszą wspomagać mój organizm lekami, które pomogą rozwijać się małej istocie w moim brzuchu. Musiałem oswoić się z tym, że na skutek damskich hormonów zacznę robić się na zadość kobiecy i przestanę odczuwać swoją męskość. Groziło mi nawet, że urosną mi piersi. Obu nie. Nie chciałem tracić męskości. Chciałem być w dalszym ciągu chłopcem. Musiałem się z tym wszystkim jakoś pogodzić.

– Podziel się, Gemma – kolejny raz patrzyłem na moją siostrę błagalnym spojrzeniem, kiedy poprawiłem się na kanapie. Brunetka pokręciła głową przecząco i znów napchała sobie usta karmelową, kukurydzianą przekąską. – No, dalej. Nie bądź taką samolubną jedzą! – opadłem na kanapę bezsilnie, kiedy usłyszałem kolejne donośne:

– Popcorn jest mój, Harry!

– Ale ja teraz muszę jeść za dwóch! - burknąłem, ignorując fakt, że przecież ta mała kropeczka w moim brzuchu nie posiadała nawet podstawowych narządów i moje słowa były oczywiście kłamstwem.

– Nie bierz tego jako argument do wszystkiego! – Gemma zamiast dać mi miskę z popcornem, rzuciła w moją głowę kawałkiem kukurydzy. Naburmuszyłem się, ściskając poduszkę, którą cały czas przytulałem do swojej piersi.

– Jak ty będziesz w ciąży, to też zapomnij o tym, że będę się z tobą dzielił – prychnąłem, pokazując jej środkowy palec, bacznie obserwując toczące się na ekranie losy bohaterów taniego reality show.

– Szczerze mówiąc, myślałam, że ja pierwsza z naszej dwójki będę miała dzieci – odparła, poprawiając gumkę w swoich włosach. Wykorzystałem ten moment, biorąc miskę z jej rąk.

– Ty podstępna kręcona wszo! – pisnęła, podczas gdy ja nabrałem do buzi dużą garść popcornu, odpychając równocześnie brunetkę nogą. Kiedy Gemma się poddała unosząc ręce do góry, położyłem miskę na środku i ułożyłem się na łóżku przykrywając bardziej kocem. Zobaczyłem w telewizji parę, która akurat się całowała i coś zakłuło w moje serce.

Westchnąłem smutno, momentalnie tracąc apetyt.

– Masz – rzuciłem cicho, kładąc miskę na kolanach siostry. – Już nie jestem głodny...

– Oh, Hazz. Głowa do góry – Gemma przeczesała moje włosy, jednak to wcale mnie nie pocieszyło. Tęskniłem za Louisem.

– Odzywał się do ciebie? – spytałem ją pełen nadziei. W końcu ta dwójka była najlepszymi przyjaciółmi i na pewno zwierzali się sobie z ich największych frapień.

Raisin • Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz