Jeon po skończonym podziwianiu gwiazd wrócił do domu. Może jednak trochę przegiął? No, ale musiał sprawdzić w jakiś sposób czy omega potrafi się obronić. Jak już był zdrowy, musiał opuścić jego dom, a w lesie jest niebezpiecznie, zwłaszcza nocą. Może byli dla siebie obcy, jednak nie wybaczyłby sobie, gdyby coś stało się młodszemu. Musiał zaproponować mu lekcję samoobrony i przetrwania. Tylko pytanie czy Taehyung po tej akcji, z przed paru chwil, będzie chciał. To było ważne. Pierwszym pomieszczeniem, które sprawdził szukając blond włosego, była kuchnia. Jednak tam go nie było. Jeśli tutaj go nie znalazł, musiał zaszyć się w pokoju. Dlatego też wszedł na górę i zapukał w odpowiednie drzwi. Gdy nie uzyskał pozwolenia na wejście, zirytowany sam je otworzył. Na łóżku, plecami do niego leżała omega.
- Taehyung ja...przepraszam. Nie powinienem tak robić. Zdaję sobie z tego sprawę. - Alfa zaczął drapać się po karku.
- Dlaczego to zrobiłeś? - usłyszał cichy głosik Kima i podszedł do łóżka, po chwili siadając na jego krańcu, spoglądając na odwróconą od niego omegę.
- Ponieważ jesteś już zdrowy. Jeśli pójdziesz dalej swoją drogą, a nie będziesz umiał się bronić, możesz zginąć. Widać, że nie jesteś doświadczony. A gdyby coś ci się stało, miał bym poczucie winy, że cię puściłem.
- To nie puszczaj...- Młodszy wyszeptał pod nosem.
- Mógłbyś powtórzyć, bo nie dosłyszałem? - Skłamał. Każdy wie, że wilczy słuch nigdy nie zawodzi. Doskonałe usłyszał co powiedział mniejszy, chciał jednak, by powiedział to głośniej i twarzą do niego. Chciał na niego patrzeć.
- M-mówiłem, żebyś mnie nauczył. Jeśli chcesz. - Omega usiadła i spojrzała z zarumienionymi policzkami na alfę. Teraz starszy miał idealny widok na twarz młodszego. Na jego piękne, duże i brązowe oczy, na zgrabny mały nosek, na idealnie podkreślone kości policzkowe i jak mu sie wydawało, miękkie i pełne usta, które aż tak znikąd, zapragnął pocałować. Chciał widzieć go leżącego na tym łóżku, dokładnie pod nim. Wijącego się i jęczącego, gdy w tym samym czasie on doprowadzałby go do czystego szaleństwa. Jego wewnętrzny alfa się odezwał. Absurd. Musiał się kontrolować. Wiedział jednak, że wystraszyłby chłopca swoim zachowaniem. A tego nie chciał, za żadne skarby. Nie chciał zrobić mu krzywdy. Nie chciał go wykorzystać. Próbował więc wewnętrznie się uspokoić. Jednak w środku dalej szalał. Teraz wiedział na pewno. Zbliża mu się ruja. Zrobiło mu się gorąco. A przepełnione troską oczy omegi, patrzącego prosto na niego, wcale mu nie pomagały. Taehyung poczuł piękny i miły dla jego nosa zapach. Zaciągnął się nim mało dyskretnie, by po chwili pisnąć i zakryć usta dłońmi. Już wiedział co się dzieje. Zaczął się trząść i podsunął się na przeciwny od alfy kraniec łóżka. Alfa wiedział już, że tamten się zorientował, dlatego wstał powoli i ostrożnie cofając się wyjścia z pokoju.
- Spokojnie...Nie chcę cię skrzywdzić i tego nie zrobię. Teraz udam się do swojego azylu, dobrze? Nie wchodź tam pod żadnym pozorem, przez conajmniej 5 dni. Jedzenie i inne potrzebne rzeczy...wiesz gdzie masz. - wysapał alfa, a jego organizm zaczął wytwarzać więcej, jeszcze bardziej przyjemnej jak dla omegi woni. Był tak zaoferowany zapachem, że jemu samemu zaczęło robić się gorąco. Gdy alfa wyszedł, położył się plackiem na łóżku i dalej zarumieniony pochłaniał, od dzisiaj jego ulubiony zapach.
♡~~~~♡~~~~♡~~~~
Mam nadzieję, że się podoba. Dawajcie mi swoją opinię i propozycję na dalszy rozwój sytuacji. Kocham was
d(=^・ω・^=)b( ˘•ω•˘ )
CZYTASZ
My Alpha ~ Vkook
FanfictionJungkook jest samcem alfa, który został wydalony z watahy przez to, że budził strach w wiosce. Taehyung to omega, która uciekła ze swojej watahy, by uniknąć przymusowego ślubu. Co się stanie, gdy ich drogi się skrzyżują? Uwaga❕ Top;Jjk (23 lata) ...