여덟

11.2K 793 349
                                    

Minęły dwa dni, gorączka alfy już się skończyła. Niestety ruja omegi potrafiła trwać nawet tydzień. Jungkook wszedł do kuchni z zamiarem zrobienia czegoś do jedzenia dla młodszego. W końcu ten stan pozbawiał naprawdę dużo energii. Zdecydował się narazie na zwykłe tosty i ciepłą malinową herbatę. Gdy wszystko już było przygotowane, wziął wszystko w ręce i wszedł po schodach do góry, kierując się w stronę prawidłowych drzwi. Stanął przed nimi i westchnął głęboko. Czuł. Czuł ten zniewalający zapach. Był dla niego piękny, a w czasie jego ruji, był po prostu nie doopisania. Zapukał kilka razy do drzwi, a gdy usłyszał ciche potwierdzenie, że może wejść, delikatnie je uchylił i wszedł do środka. Omal nie zemdlał. Nazbierana woń, jaką wytwarzała omega, uderzyła w niego jak silny podmuch wiatru. Przyjemnego wiatru. Mimo to odchrząnknął i podszedł do Kima.

- Hej młody, jak się czujesz? - Zapytał, kładąc przygotowane dla niego jedzenie na stoliczku obok jego łóżka. Taehyung leżał zakopany pod kołdrą, był spocony i czerwony. Nadal cicho sapał. Ruja to bardzo stresujący i męczący czas.

- Jest ok. A ty?

- Już koniec. Widzę, że ty dopiero jesteś w połowie. - Powiedział, drapiąc się po głowie. - Zrobiłem Ci coś do jedzenia i zaparzyłem herbatę. Musisz być wykończony, zwłaszcza, że to twoja pierwsza gorączka. Młodszy tylko pokiwał głową i się uśmiechnął.

- Dziękuję. - podziękował, ale mimo to nie chwycił jedzenia.

- No dalej, wcinaj. - Zachęcał.

- Spokojnie, zaraz zjem tylko...

- Jezu, tobie nie jest gorąco? Ty się tu zaraz ugotujesz. Dla ciebie w takim stanie, to niebezpieczne. Przegrzejesz się. - Nie pozwolił dokończyć młodszemu, bo po tych słowach, chwycił za róg kołdry, która chciał zrzucić z młodszego. Jednak ten szybko ją chwycił, tym samym uniemożliwiając, jego odkrycie.

- Jungkook, nie. Jest okej. Naprawdę. - Mówił lekko podenerwowany.

- Taehyung, będziesz chory. Muszę. - Szybko ściągnął kołdrę, lecz od razu tego pożałował. Omega okazała się być naga. Ponadto między jego nogami była mała poduszka, którą ściskał udami, a w jednej z dłoni trzymał bluzkę alfy. Równie szybko, jak go odkrył, tak go zakrył, cały się czerwieniąc.

- Ja rozumiem. Popęd seksualny i te sprawy. Sam jak byłem gówniarzem posuwałem poduszki, ale na cholerę Ci moja koszulka? - Uśmiechnął się zadziornie, na co Tae opuścił wzrok, próbując uniknąć spojrzenia starszego.

- Twój z-zapach....- Wyszeptał. - Twój zapach mnie podnieca... Nic innego na mnie nie d-działa. - Powiedział, po czym zakrył się po sam czubek głowy, kołdrą.

- Podnieca Cię tylko mój zapach? - Branął w to dalej, zaciekawiony.

- J-ja...t-ty cały mnie p-podniecasz.

- Cieszę się.

- Co? - Zapytała omega, odkrywając się troszkę. Alfa zaśmiał się i jeszcze raz zerwał z młodszego kołdrę na co uzyskał cichy pisk. Następnie wyrwał z pomiędzy jego nóg poduszkę i sam między nimi się ulokował. Wziął również swoją koszulkę, z rąk Taehyunga i rzucił ją w kąt. Zawisł nad mniejszym, podpierając się na rękach.

- Powąchaj mnie...

________________

Kolejny wstawię o 19, moje wilczki. Będzie się troszkę działo. Kocham was ❤ Dajcie temu ff dużą aktywność. Komentarze proszę, one nie gryzą xD

My Alpha ~ Vkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz