스물셋

9.6K 627 186
                                    

J-Hope you enjoy
Szczerze? To nie miał być Hobi, ale, że każdy tak myślał, to napisałam, że to on. XD  jeśli ładnie poprosicie, to w następnym rozdziale, powiem wam kim miał być szary wilk.
________________________

________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- I co, miałam rację

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- I co, miałam rację. - odezwał się dumnie, brązowy wilk.

- Tak miałaś rację, Lee. - odparł drugi.

- Więc, powiedz mi co widziałeś? - szatynka stanęła w ludzkiej postaci, na przeciwko szarego wilka.

- Kilka dni obserwowałem ich dom. Powiem Ci, że świetnie się bawili. I chyba ten cały Jungkook zaczął coś podejrzewać. Wczoraj widziałem ich ostatni raz, jak miziali się na ziemi. Rzygać mi się chciało jak na to patrzyłem. - pomachał łbem na boki, jakby chciał odogonić, powstały obraz w jego wyobraźni.

- Mnie nie interesuje, co tobie się chciało. Mnie interesuję co teraz mamy zrobić. Skoro okazywali sobie uczucia, to są razem. Czyli ja nie mogę działać. Jungkook nie dopuści mnie do siebie. Ty też nic nie zrobisz. - warknęła i rzuciła kamykiem o wodę.

- Więc, co teraz? Co mamy zrobić?

- Poinformujemy ojca tego bahora, że go odnaleźliśmy. Wskażemy mu drogę do niego. Odnajdzie go i wyda za mąż.
A po wszystkim starego się zabije. Młody się załamie. Nie będzie wiedział co ma zrobić i wszystko powierzy tobie. A ja zrobię resztę.

- Chcesz go zabić? - zapytał zaniepokojony.

- A masz w tym problem? - odwróciła się w jego stronę.

- Mówiłaś, że nie zrobisz mu krzywdy. - powiedział patrząc jej w oczy.

- Zmieniłam zdanie. Masz z tym problem? - wstała i podeszła do szarego wilka.

- Nie...ale.. - opuścił głowę.

- Co "ale"? - podparła dłonie na swoich biodrach.

- No bo...

- Posłuchaj. Plan od początku był taki, że szukamy ich i obserwujemy. Sprowadzamy starego, on powierza dzieciaka tobie. Starego... - przejechała palcem wskazującym po gardle. - I władza, terytorium oraz wataha jest nasza, tak?

- No tak.

- Więc teraz pora na nas. Nie chciał byś mieć tego wszystkiego? Dość podlegania komuś innemu. Teraz to my będziemy na najwyższym szczeblu. - Powiedziała, kładąc dłoń na łbie chłopaka i go pogłaskała. - Będziemy silniejsi niż kiedykolwiek.

- A jeśli oni, no wiesz..

- Jeżeli okaże się, że dzieciak jest oznaczony. Będziemy musieli zabić jego, pożal się Boże "ukochanego".

- Chcesz zabić Jungkooka? Przecież go kochałaś. Mówiłaś mi, że zakochałaś się w nim, a on zrobić ci krzywdę. Rozumiem, ale nie sądziłem, że jesteś w stanie zrobić mu krzywdę.

Kłamała.

- Teraz liczysz się tylko ty skarbie. - uśmiechnęła się zadziornie i pocałowała alfę w czoło. - Stworzymy swoją własną rodzinę. Zawsze tego chciałeś, prawda?

- Tak, zawsze z tobą.

- Je też.

Dla mnie liczy się tylko władza, a ty jesteś zakochanym we mnie sługusem. Gdy będzie już po wszystkim...Ciebie też zniszczę.

- A co jeśli Jeon nie pozwoli zabrać młodego i będzie walczył z jego ojcem?

- Wtedy ułatwi nam zadanie. Pozbędziemy się wodza i zostanie tylko Jungkook. Jest bardzo silny, musimy uważać. Ale wierzę, że dasz radę. Zrobiłbyś dla mnie wszystko, prawda Hobiaszku?

- Tak.

- Ruszaj więc. Powiadom swego teścia. - Wilk kiwnął głową i ruszył w stronę wioski.












- I niech mój plan wyjdzie na światło dzienne. A wszystko będzie moje. - Powiedziała z szyderczym uśmiechem, patrząc się w przestrzeń.

My Alpha ~ Vkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz