일곱

11K 809 68
                                    

Dzisiaj dla was taka niespodzianka i nagroda za super aktywność. Starałam się dla was. Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Piszcie w komentarzach jak wrażenia. ❤

_____________________


- J-jak to r-ruję? Teraz?! - Ponownie zaszlochał próbując wstać z podłogi, jednak każda próba kończyła się nie powodzeniem i niekontrolowanym jękiem.

- Nie kurwa, wczoraj! - Warknął alfa sam nie wiedząc czemu. Stał się trochę bardziej agresywny, ale to nie jego wina. On miał ruję, chłopak przed nim właśnie ją dostał, był omegą. I to na dodatek wolną, przez nikogo nie oznaczoną. Jego wilk jeszcze bardziej próbował z niego wyjść i zasmakować swojej niezkazitelnie czystej ofiary.

- N-nie krzycz na mnie. - Taehyung skulił się, przez srogi głos i zapłakał.

- Przepraszam. - Westchnął Jeon i potarł dłonią skronie. - Po prostu jesteśmy w gównianej sytuacji, wiesz. - Powiedział już trochę spokojniejszym tonem, by jeszcze bardziej nie przestraszyć chłopca.

- T-to co teraz będzie? - Wyjąkała omega, spoglądając w równie zamglone oczy co jego.

- Pomogę Ci wstać i zaniosę Cię do twojego pokoju, dobrze? Musisz mi zaufać, nie skrzywdzę Cię. - Ukucnął obok Kima i wyciągnął dłoń w jego kierunku. Tae spojrzał jeszcze raz na alfę i pewnie podał mu rękę. Nie obawiał się go teraz. Wiedział doskonale, że nie zrobi mu krzywdy. Chodziło mu o to, że bał się tego dziwnego uczucia. Chęci rozłożenia nóg przed samcem. To była jego pierwsza ruja. Więc nie był nauczony jej kontrolować. Bał się, że i on i Jungkook tego nie wytrzymają i rzucą się na siebie. Jednak strach nie był równy co do podniecenia. Uniesienie było poza skalą.
Jeon chwycił mocno podaną mu dłoń i pomógł wstać blondynowi, który zaraz potem, z braku jakichkolwiek sił, opadł mu w ramiona. Alfa nie chcąc tego przedłużać i wybierając pozycji, Po prostu złapał go pod uda i uniósł, trzymając go za pośladki, by nie upadł. Ta pozycja była zbyt niebezpieczna, jednak musiał jakoś przenieść mokre ciało, bez żadnych szkód. Tae automatycznie owinął nogami jego talie. Przez co ich krocza otarły się o siebie. Obydwoje sapnęli.

- Taehyung. - Warknął na mniejszego. Młodszy tylko wtulił twarz w zagłębie szyji starszego. Mimo kilku ostrzeżeń, omega specjalnie lub nie specjalnie, ocierała się o niosącego go bruneta. Jungkook już miał tak tego wszystkiego dosyć, że już nawet nie zwracał na to uwagi. Sapnął tylko kilka razy, gdy ich krocza otarły się o siebie zbyt mocno. Gdy w końcu wszedł do pokoju młodszego, chciał go ułożyć na łóżku, jednak ten uczepił się go jak miś koala przez co, alfa straciła równowagę i obaj upadli na łóżko. Jeon szybko podniósł się na rękach obserwując twarz osiemnastolatka.

- J-jungkook. - Wyszeptał, przegryzając dolną wargę.

- Słucham?- zapytał, ponownie próbując się podnieść, jednak nogi owinięte dalej wokół jego bioder, uniemożliwiały mu to, przez co ponownie opadł na ciało leżące pod nim. Opierał się tylko na łokciach. Ich twarze dzieliły dosłownie milimetry, każdy bez słowa wpatrywał się w swoje oczy. Kim nagle podniósł głowę i ponownie jego twarz znalazła się przy szyji alfy.

- Powinieneś już pójść do swojego pokoju, jeśli tego nie zrobisz, stanie się coś czego obydwoje będziemy później żałować. - Wyszeptał, lekko muskając ustami, szyję Jeona, którego przeszły przyjemne ciarki.

- Taehyung?

- Słucham? - zapytał młodszy odsuwając się od silnego ciała.

- Najpierw musisz mnie puścić. - Zaśmiał się perliście, na co Tae zrobił się bardziej czerwony niż do tej pory.

- Aa, no tak. Przepraszam. - Powiedział z uśmiechem i opuścił kończyny, tym samym uwalniając alfę.

- Dasz sobie radę? - Zapytał  wyższy, stając w drzwiach.

- Muszę. A ty? - Odpowiedział młodszy rozciągając się na łóżku.

- Muszę. - Ostatni raz spojrzeli na siebie z uśmiechem, po czym brunet wyszedł, zostawiając omegę samą, która dłużej się nie zastanawiając, włożyła drżącą rękę pod swoje bokserki.

My Alpha ~ Vkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz