Natsuo x OC

1.4K 83 56
                                    

swojejtsu-chaaaaan! — zawołał, machając ręką w stronę brunetki. Dziewczyna spojrzała na niego chłodno i zarzuciła czarnymi lokami. Oparła się o ścianę i założyła ramiona na piersi, lekko odwracając od niego wzrok. Natsuo podszedł z uśmiechem do dziewczyny.

— Hej, piękna — powiedział.

— Hej — mruknęła dziewczyna, nadal na niego nie patrząc. Natsuo uśmiechnął się serdecznie, stając naprzeciwko niej. Musnął palcem jej policzek, zmuszając, by na niego spojrzała.

— Jesteś wolna dziś po lekcjach? — zapytał, delikatnie nachylając się w jej stronę, aby spojrzeć jej w oczy.

— Chyba tak — mruknęła dziewczyna, uciekając wzrokiem od świdrujących brązowych oczu chłopaka.

— Świetnie — uśmiechnął się. Brunetka spojrzała na niego i przygryzła wargę.

— Mam geografię — powiedziała szybko i odwróciła się w stronę wejścia do szkoły.

— Ja też — parsknął Natsuo. — Czekałaś na mnie?

— Nie — odparła, wpatrując się w punkt przed sobą. Stawiała pewne kroki w stronę klasy 1-3. Natsuo wsunął dłonie w kieszenie mundurka i wyszczerzył zęby. Wiedział swoje.

***

Dziewczyna odwróciła się, czekając na bruneta. Natsuo podbiegł do niej.

Pardon, Atsu-chan — powiedział. — Coś mnie zatrzymało.

— Spoko — mruknęła, szczelniej okrywając się płaszczem.

— Jaki język wybierzesz w drugiej klasie? — zapytał nagle chłopak. Dziewczyna wzruszyła ramionami.

— Nie myślałam nad tym — wyjaśniła. Natsuo cmoknął.

— Gdybyś wzięła francuski, miałabyś darmowe korepetycje — wyszczerzył zęby. — Ja go chyba wezmę dla zasady — kontynuował, wiedząc, że raczej nie doczeka się odpowiedzi ze strony brunetki. — Nie będę musiał się zbytnio wysilać...

Dziewczyna słuchała monologu bruneta, nie odzywając się ani słowem. Nie odczuwała takiej potrzeby.
Po kilku minutach spaceru weszła do niewielkiej kawiarni niedaleko swojego mieszkania. Usiadła przy stoliku najbardziej oddalonym od reszty i oparła się o miękkie oparcie kanapy, wsuwając dłonie między kolana. Liczyła na to, że Natsuo usiądzie naprzeciwko, jednak chłopak zdecydował się na miejsce obok dziewczyny. Brunetka spojrzała na niego spode łba, czego chłopak jakby nie zauważył. Zamówił dwie kawy i szarlotkę z myślą o towarzyszce. Może i nie znali się długo, ale on już wiedział co dziewczyna lubi, a ona wykorzystywała ten fakt, żeby nie musieć się odzywać. Natsuo nie przeszkadzała jej cicha i spokojna natura. Wygłaszał całe monologi, zadowalając się tylko krótkimi odpowiedziami dziewczyny i skinieniami głowy. Nie potrzebował wiele. Wiedział, że go słucha.

— Byłeś kiedykolwiek w tej swojej Francji? — zapytała, podpierając brodę ręką i mieszając łyżeczką w kubku z latte.

— Oczywiście — uśmiechnął się Natsuo. — Kultura Francji jest tak bardzo różna od naszej — westchnął teatralnie, racząc się łykiem swojej kawy. — Weźmy na przykład ludzi. We Francji są dużo bardziej śmiali i otwarci.

Brunet spojrzał dziewczynie w oczy, a ona ten jeden raz nie była w stanie odwrócić wzroku.

— Inaczej reagują na zwykły dotyk — powiedział, kładąc dłoń na ręce dziewczyny. — C'est normal — uśmiechnął się delikatnie, sprawiając, że dziewczyna nie mogła oderwać wzroku od jego hipnotyzujących oczu. — Dla nich to zwykła kolej rzeczy. Na przykład coś takiego... — szepnął i musnął palcem jej policzek. Dziewczyna poczuła dreszcz przebiegający po jej plecach i ciepło w brzuchu. — A wiesz jak się witają? — zapytał. Dziewczyna przygryzła wargę i pokręciła głową. Natsuo uśmiechnął się lekko i zbliżył do brunetki. Przez jedną sekundę myślała, że ją pocałuje, jednak on tylko musnął wargami jej policzek.

Tu es trés belle — szepnął, zakładając jej kosmyk włosów za ucho. Dziewczyna zarumieniła się, mimo że nie rozumiała słów szesnastolatka.

— Wszystkie tak bajerujesz? — zapytała cicho, odwracając wzrok i krzyżując ramiona na piersi.

Quelle absurdité — obruszył się teatralnie. — Ja nie umiem podrywać kobiet — uśmiechnął się. Dziewczyna parsknęła.

— Jasne — mruknęła, wlepiając wzrok w kubek. Po chwili poczuła ciepłą dłoń szatyna na policzku i spojrzała na niego niepewnie.

— A chcesz wiedzieć jak wygląda francuski pocałunek? — zapytał szeptem.

— Jezu — jęknęła, odsuwając się od niego gwałtownie. Chłopak uśmiechnął się.

Doucement, mademoiselle, tylko żartowałem — powiedział i podniósł się z miejsca. — Idziemy? — zapytał. Dziewczyna otrząsnęła się z szoku i wstała. Sięgnęła do kieszeni po drobne, jednak Natsuo położył rękę na jej dłoni i uśmiechnął się lekko.

— Pozwól, że zapłacę — powiedział. Dziewczyna spojrzała na niego groźnie.

— Umiem o siebie zadbać — mruknęła. Natsuo nie stracił rezonu, zaśmiał się tylko i ruszył stronę lady.

— Nie wątpię — powiedział jeszcze i podszedł do kobiety za barem. Dziewczyna mruknęła coś cicho i zabrała swoją torbę. Zatrzymała się przy drzwiach, czekając na chłopaka. Brunet otworzył je przed nią, na co dziewczyna zareagowała lekką irytacją. Bądź co bądź, mogła zrobić to sama. Nie przywykła do takiego traktowania.

Natsuo ruszył w stronę domu dziewczyny. Nie raz zdarzyło mu się ją odprowadzić. Wsunął dłonie w kieszenie i ciągnął swój monolog o kulturze we Francji. Dziewczyna słuchała z uwagą i zaczęła nawet rozważać wybór francuskiego w przyszłym roku. Może dodatkowe lekcje z Natsuo nie byłyby takie złe?

— Kojarzysz motyw oświadczyn lub pocałunków w deszczu po wieżą Eiffla? — zapytał brunet i spojrzał wymownie w niebo. — Takich jak ten? — mruknął, czując na ciele krople wody. Dziewczyna jęknęła cicho i przyspieszyła kroku. Niepotrzebnie, gdyż już po chwili oboje byli zupełnie przemoczeni, mimo że Natsuo zdjął nawet swój płaszcz, by choć trochę ochronić ich głowy przed ulewą. Ostatecznie zatrzymali się na pustym przystanku autobusowym, chcą przeczekać tsunami. Natsuo parsknął śmiechem.

Excellement — westchnął sarkastycznie, załamując ręce. Dziewczyna dygotała lekko, zupełnie przemoknięta. — Zimno ci? — zapytał z troską i w ciągu sekundy pokonał dzielącą ich odległość, przytulając brunetkę do siebie. Dziewczyna wtuliła się w chłopaka, próbując powstrzymać szczękanie zębami.

— Atsu-chan — powiedział cicho chłopak. Brunetka podniosła głowę i spojrzała na niego pytająco. Chłopak położył ciepłą dłoń na jej policzku i nachylił się w jej stronę. Dziewczyna wstrzymała oddech, gdy brunet musnął jej wargi swoimi. Smakował deszczem i czekoladą. Był ciepły, wręcz gorący, jakby na przekór złej pogodzie w duszy chłopaka panowało wieczne lato. Dziewczyna odsunęła się delikatnie i zacisnęła dłonie na jego mundurku, wlepiając wzrok w jego koszulę.

— To był ten francuski pocałunek? — zapytała. Chłopak zaśmiał się cicho.

— Nie. Ale ten już tak — powiedział i przyciągnął ją do siebie. Musnął jej wargi, wplatając dłonie w mokre włosy. Dziewczyna wspięła się na palce i zarzuciła mu ramiona na szyję.
Chłopak delikatnie przejechał językiem po dolnej wardze brunetki, a ta posłusznie rozchyliła usta, rozpoczynając ich własny la danse de l'amour. Natsuo ostatni raz musnął jej wargi i oparł czoło o jej. Westchnął cicho i uśmiechnął się.

— Widzisz, belle, tak wygląda francuski pocałunek — wyszeptałam.

— Pokażesz mi go jeszcze raz? — zapytała już śmielej.

— Z miłą chęcią — odparł. — Jeśli panienka zgodzi się zostać moją dziewczyną.

— Panienka się zgadza — uśmiechnęła się lekko dziewczyna. Natsuo wyszczerzył zęby.

C'est magnifique.

Agresywna_Pesymistka

To jest dla ciebie. Mam nadzieję, że cię nie zawiodłam 💓

Całuski
~Beth<3

✔️Z książką i kawą || Ushijima Wakatoshi x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz