1

837 17 1
                                    

Poniedziałek 16:12
23 czerwca

Początek wakacji. Czas szaleństwa, rozrywki, odpoczynku. Jednak nie dla mnie. Dla mnie to zwykłe dni tylko, że bez szkoły. Zwykłe marne dni. Muszę wracać do normalnej szkoły, ale o tym opowiem później.

- Melanie Price, słuchasz mnie?! - wykrzyknęła Chloe.

- Tak, słucham. - potwierdziłam.

Siedziałam z nią w parku. Byłyśmy na lodach i teraz rozmawiałyśmy, a raczej to ona mówiła.

- Tak? To co przed chwilą mówiłam? - spytała z lekką złością w oczach.

- Powiedziałaś, że myślisz o Patrick'u i uważasz, że coś za szybko pocieszył się inną po waszym rozstaniu. - mruknęłam przewracając oczami.

- No. Masz szczęście. Tak w ogóle myślałam, że byłaś w jakimś innym świecie czy coś. - przyznała.

- Bo właśnie tak było. - stwierdziłam.

- Jesteś dziwna. Tak samo jak te twoje włosy. Chociaż zazdroszczę Ci, że masz je takie... Szarawe i, że są naturalne. Ale bez względu na to i tak cię lubię. - patrzyła mi w oczy.

- To nie moja wina, że taka się urodziłam, ale masz rację. Sama uwielbiam swoje włosy.

- Wiesz czego zazdroszczę Ci najbardziej? - spytała patrząc przed siebie.

- Czego?

- Tego, że masz je naturalnie proste i masz je niezniszczone. Nie to co u mnie. Ja mam farbowane i zniszczone, a w dodatku bez prostowania wyglądam jak baran albo pudel. - stwierdziła, łapiąc kosmyk swoich włosów i patrząc na niego.

- Nawet w tym puszku na głowie wyglądasz świetnie. - powiedziałam prawdę.

Chloe jest naprawdę śliczna, a nie to co ja. Chloe jest farbowaną blondynką z brązowymi oczami, ma szesnaście lat, metr sześćdziesiąt trzy wzrostu, jest szczupła i piękna, dosyć pyskata i często mówi coś zanim się nad tym dobrze zastanowi.
Jej naturalny kolor włosów to jasny brąz.

- W sumie, w jednym masz rację. Mogłaś zostawić sobie swój naturalny kolor włosów, ale nie. No, a czemu? "Bo mi się nie podoba" - zacytowałam jej słowa.

- Tu nie chodzi o to. Ja mogę mieć już te brązowe włosy, ale nie chce żeby się puszyły. - wyjaśniła.

- Przecież jest jeszcze opcja prostowania keratynowego. - przypomniałam.

- No tak, ale to tylko na jakiś czas.

- Ale zawsze coś.

Wiem, że takie prostowanie kosztuje około dwustu dolarów, więc dla dziewczyny to nie problem. Pochodzi z zamążnej rodziny, nie to co ja. Ja dostaje raz na miesiąc sto dolarów, ale też nie zawsze. Nie żebym była wybredna, ale ledwie starcza mi to na kupienie ubrań. Pogoda się zmienia, a ja chodzę w starych ciuchach, w dodatku noszę rurki, chociaż jest gorąco. Czemu nie noszę krótkich spodenek? A to dlatego, bo ich nie mam. Musiałam wszystkie wyrzucić, no bo z nich wyrosłam, albo były brudne czy za duże. Sporo w ostatnim czasie schudłam. Wcześniej wyglądałam jak piłka, a teraz wreszcie się sobie chociaż w najmniejszym stopniu podobam.
Tak w ogóle, jestem można powiedzieć, że blondynką tylko, że moje włosy są takie bardziej platynowe, sięgają mi do pasa. Mam niebieskie oczy i mam metr sześćdziesiąt pięć wzrostu. To dosyć mało, ale mi to nie przeszkadza. Jestem dosyć szczupła i mam nadzieję, że zostanie tak już do końca. Nigdy nie miałam chłopaka, ale bardzo bym chciała. Chciałbym tego wsparcia, trzymania się za ręce, całowania... Tej miłości.

- A wiesz czego ja ci zazdroszczę? Tego, że możesz zostać w szkole na następny rok.

- Napewno jakiś czas po początku roku, znowu cię wezmą spowrotem.

- Wątpię. Wtedy to mogę być już martwa. - mruknęłam tak żeby nie usłyszała.

- Idziemy już?

- Okej. - wstałam, otrzepałam spodnie w razie gdyby były brudne i ruszyłam za dziewczyną.

Znamy się dopiero rok, ale jesteśmy nierozłączne.

- Co powiesz na maraton filmów kryminalnych albo tym podobnych? - zapytała po chwili drogi.

- Czemu nie horrorów?

Uwielbiam oglądać horrory. To moje jedno z ulubionych zajęć, jednak na ten czas, nie ma żadnych nowych horrorów w kinach, a chętnie bym na jakiś poszła.

- Nieee. - przeciągnęła - Przez całą noc nie usnę. Będziesz siedziała ze mną całą noc i odganiała potwory? - spojrzała na mnie, sceptycznie nastawiona do mojego pomysłu.

- Zawsze możesz do mnie zadzwonić.

- O nie. Nie ma mowy.

____________________________________

Postanowiłam nie załamywać się i pisać opowiadanie od początku. Stwierdziłam, że może będzie lepsze od pierwszej wersji i przy okazji coś poprawię. Podejrzewam, że za jakiś czas mogę mieć ciężki okres, bo będę musiała pisać rozdziały nowe i mogę mieć małe załamanie oraz pewnie na jakiś czas zrobię sobie przerwę od pisania tego opowiadania, ale mam nadzieję, że jednak to wszystko szybko minie i będę miała nawet większą wenę do pisania od nowa. Napewno każdy z nas ma tak, że nie lubi się powtarzać, a co dopiero pisać na nowo opowiadania, które usunęło aż 38 rozdziałów, ale już nic na to nie poradzę. Trzeba zacząć od nowa i tyle.
Zmieniłam imiona niektórych bohaterów oraz ich wygląd, bo jakoś tamte mi się już nie podobały.

A więc, oto nasi bohaterzy na ten rozdział :

Melanie Price - 16 lat

Melanie Price - 16 lat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Chloe Summer - 16 lat

Opisy z rozdziałów mogą się trochę różnić od tych zdjęć, ale to tylko drobne poprawki, takie jak np

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Opisy z rozdziałów mogą się trochę różnić od tych zdjęć, ale to tylko drobne poprawki, takie jak np. długość włosów czy kolor oczu.
A więc, mam nadzieję, że do nastepnego rozdziału 😊

Syn Mojego OjczymaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz