25

183 6 0
                                    

2.01.2019r.
Środa 13:30

Dziejszego dnia postanowiłam, że razem z Chloe wybierzemy się na zakupy. Dawno się nie widziałyśmy, a wczoraj tylko rozmawiałyśmy przez telefon, więc taki wypad nam się przyda.

- Gdzie idziesz? - do pokoju wszedł Rhys.

- Idę na zakupy z Chloe. Nie masz nic przeciwko temu, że zostawię cię na chwilę? - zapytałam przy okazji ubierając na siebie bluzkę.

- Oczywiście, że nie. Powinnaś iść i się wyluzować, poza tym, dawno nie widziałaś się z Chloe. Podwieźć cię gdzieś? - zapytał.

- Nie trzeba. - odparłam i ruszyłam do łazienki, w której zaczęłam przeglądać się w lustrze.

Miałam na sobie czarną bluzę z kapturem w stylu crop topu oraz czarne dresy.

Postanowiłam zrobić sobie zwykłego warkocza, a kiedy skończyłam go robić, Rhys wszedł do łazienki, objął mnie w talii i przyciągnął do siebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Postanowiłam zrobić sobie zwykłego warkocza, a kiedy skończyłam go robić, Rhys wszedł do łazienki, objął mnie w talii i przyciągnął do siebie.

- Rhys, mama jest w domu. - odwróciłam się do niego.

- Wiem. Nie martw się, zajmuje się teraz Jake'iem. - starał się mnie uspokoić.

Pokręciłam tylko głową na jego słowa, bo wcale mnie one nie uspokoiły, ale już nic więcej nie powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.

- Będziesz siedział tutaj czy też gdzieś się wybierasz? - spytałam po krótkiej chwili.

- Prawdopodobnie pojadę do siedziby. Tomas chciał mi coś powiedzieć, a później pewnie spotkam się z Rick'iem i Ash'em. - wytłumaczył.

- Yhm. - mruknęłam - Pozdrów ich. A domyślasz się, co Tom chce Ci powiedzieć? - spytałam z ciekawości.

- Nie, ale pewnie to nic złego. Ostatnio prawie w ogóle nie byłem w siedzibie, ale teraz pewnie chce dać mi coś do roboty. W końcu pieniędzy za darmo nie dostaje, co nie?

- No tak. - odkleiłam się od chłopaka, bo musiałam się już zbierać. - Jak będziesz już wiedział dokładnie o co chodzi, zadzwoń do mnie, bo będę się martwić. Teraz już muszę iść. - stanęłam na palcach i pocałowałam chłopaka w usta.

Przytulił mnie ostatni raz, a następnie wyszliśmy z łazienki. Poszłam powiedzieć mamie, że wychodzę z Chloe na miasto, a później ubrałam swoją kurtkę i wyszłam z domu, oczywiście żegnając się z mamą, Jake'iem i Rhys'em.
Udałam się na pobliski postój taksówek, wsiadłam do wolnej z nich i ruszyłam w stronę centrum. Droga zajęła zaledwie dziesięć minut, co sprawiło, że byłam akurat na czas. Podziękowałam i zapłaciłam kierowcy, po czym wysiadłam z auta, które następnie odjechało. Pięć minut później, rozglądałam się razem z przyjaciółką w poszukiwaniu jakichś fajnych rzeczy.

- Co tam u ciebie? Dawno się nie widziałyśmy. - stwierdziłam.

- W porządku. Nawet nie wiesz jak bardzo się o ciebie martwiłam. Nie pozwolono mi nawet do ciebie przyjść w odwiedziny. Co prawda Rick zaproponował, że pójdzie ze mną i nie będzie kłopotów, ale okazało się, że w tamtym czasie nie miał niestety chwili wolnego i tak to trwało aż do momentu kiedy się obudziłaś. Myślałam, że mnie radość rozniesie od środka. - wyznała.

Syn Mojego OjczymaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz