Ciepło. Wilgoć. Kuszący i kojący zapach mleka, rozpływał się po kępie jeżyn, dając uczucie bezpieczeństwa wszytkim małym kociętom i karmicielkom, które podczas ciepłej pory, spały w żłobku, w obozie Klanu Pioruna. Środek pory Nowych Liści otulał ciemną noc przyjemnym zapachem wilgotnego lasu, a miękkie światło księżyca srebrzyło krople, spoczywające na zielonych źdźbłach trawy. Wśród tej spokojnej pory, powietrze nagle rozdarł wrzask młodej karmicielki, Oszronionego Futra.
**
- Oszronione Futro! Udało się!- cicho miauknęła Nakrapiany Liść, medyczka klanu - to kotka. - mruknęła znowu, podając jej malutkie kociątko, o ślicznym białym futerku i żadkich szarych prążkach. - Musisz ją wylizywać by pobudzić oddech.- Oszronione Futro delikatnie położyła kociaka na ziemi i długimi, kojącymi liźnięciami przeczesywała jej futerko. Wkrótce, mała drgnęła i pisnęła przeciagle, dając mamie do zrozumienia, że jest głodna.
- Jest taka maleńka.- zamiauczała szylkretowa medyczka. - Mimo jej wzrostu uważam, że dla Klanu Pioruna będzie kolejną wspaniałą wojowniczką.- spojrzała na wijącą się małą, która najwyraźniej usiłowała znaleźć źródło mleka. Szylkretka przysunęła ją łapą do brzucha karmicielki. Uspokojona kotka natychmiast zaprzestała pisków i skupiła się na ssaniu matczynego mleka.- Jak chcesz jej dać na imię?- Oszronione Futro z namysłem spojrzała na swoją córkę.
- Wygląda jak malutki płatek śniegu. Śnieżka.- znów liznęła kociątko.- Będziesz Śnieżką, moja mała.
**
- Strzeż się, Klanie Cienia!- popiskiwała Śnieżka, wyskakując zza krzaku jeżyn na innego kociaka; udającego Złamaną Gwiazdę. Jasno-rudy malec odwrócił się i szybko uniknął ciosu kotki. Mała spadła na cztery łapy, ale od razu okręciła się w okół siebie i skoczyła ponownie. Tym razem Paprotek nie był tak szybki i nie udało mu się uniknąć ataku. Śnieżka spadła na niego i oba maluchy potoczyły się z piskiem przez polanę. Turlając się, spleceni w jedną, wrzeszczącą kulę futra, wpadli na Tygrysiego Pazura. Śnieżka stanęła przed nim i widząc jego gniewny wyraz twarzy, lekko przykucnęła, lecz dalej wpatrywała się w wojownika ciekawskimi, zielonymi oczami. W przeciwieństwie do kotki, Paprotek, po zderzeniu z Tygrysim Pazurem, wstał, podkulił ogonek i powoli, łapa za łapą wycofał się do żłobka. Bursztynowe oczy kocura, powoli mierzyły Śnieżkę. Mała ani drgnęła. W tym wojowniku było coś co mimo poszarpanych uszu i poranionego pyska, nadawało mu uroku upartego i silnego, a przy tym nie do przebicia niczym skała. Jego postać zdawała się małej kotce emanować upartą niezależnością.
- Napatrzyłaś się już?- warknął. Jednak kotka wyczuła, że Tygrysi Pazur nie warknął wcale tak stanowczo. Prawdopodobnie zrobił to, by ją przestraszyć.- Następnym razem uważaj gdzie się pakujesz.- dodał już łagodniej. Śnieżka skwapliwie pokiwała głową, po czym odwróciła się i powoli wróciła do żłobka. Tygrysi Pazur obserwował ją jeszcze przez chwilę, by zaraz równie powoli odwrócić się do legowiska wojowników, zebrać kolejny patrol. Śnieżka za kilka dni skończy sześć księżyców i zostanie uczniem, więc będzie mogła sama chodzić na takie patrole.-pomyślała z uśmiechem na pyszczku. I wtedy w głowie zaświtała jej pewna myśl.
- To jest to!- mruknęła cicho.- Ale ze mnie mysi móżdżek że na to nie wpadłam!- mówiąc to, podbiegła ku tunelu z kolcolistu, gdzie zbierał się już patrol. Ominęła go i skierowała się do gęstej kępy paproci, poza zasięgiem wzroku strażników, pilnujących obozu. Poczekała, aż patrol wyruszy i sama po cichu przeszła przez tunel. Miała zamiar iść za patrolem, a gdy ci zaczną już wracać, wyskoczy zza jakichś krzaków. Wedle jej przekonania będą musieli wtedy przyznać jej umiejętność do skradania. Tego dnia, padała mżawka i wiał silny, zimny wiatr. Śnieżka zignorowała to i mrużąc oczy, poszła za kotami. Poza Tygrysim Pazurem, teren patrolowali Biała Burza, Ciemna Pręga i Zakurzona Łapa. Szczęściarz! - pomyślała.- Ja też będę chodzić na patrole z wojownikami! Zacisnęła zęby i zaczęła się podkradać przez gęste trawy, cały czas będąc na tyle blisko, by nie stracić kocurów z oczu. Patrol szedł na południowy zachód od terytorium Klanu Pioruna, czyli do Słonecznych Skał, gdzie jej klanowicze toczyli spory z Klanem Rzeki, a nie raz kończyło się na bitwie . Śnieżka zamruczała z satysfakcji. Poczuła dumę i radość, że zaszła tak daleko od obozu, nie będąc wykryta przez tak doświadczonych wojowników, a jednocześnie czuła zaciekawienie, co do wyglądu tak znanego i ważnego dla Klanu miejsca.
Nagle, jej uwagę przykuło coś innego. W krzakach, po lewej stronie kotliny treningowej, pojawiła się duża, ruda kita i powoli zbliżała się w jej stronę. Zaciekawiona kotka wstała, zupełnie zapominając już o unikaniu wzroku patrolujących. Przyjrzała się jej dokładniej i powoli zaczęła iść w stronę tego zjawiska. Wtedy, poczuła na swoim karku czyjeś zęby i zrozumiała, że ktoś podnosi ją i szybko biegnie jak najdalej od tej rudej kity. Śnieżka wydała głośny pisk strachu, widząc że zbliża się do urwiska. Czy kot który zabrał ją z polanki zamierzał ją zabić?
Upadła na ziemię lecz natychmiast wstała gotowa do samoobrony. Nastroszyła futerko ale szybko je wygładziła widząc przed sobą brązowo-pręgowanego Tygrysiego Pazura. Jego oczy płonęły.
- Co ty sobie wyobrażasz?- warknął. Młoda skuliła się ale dalej patrzyła niezłomnie w oczy wojownika. Przecież nie wiedziała czemu ją stamtąd zabrał. Tygrysi Pazur też chyba to wyczuł, bo rozluźnił się i liznął małą po głowie.- Ten Rudy ogon który widziałaś w lesie to ogon lisa. Naraziłaś się na ogromne niebezpieczeństwo, idąc w jego stronę.
- R-rozumiem Tygrysi Pazurze.- zająknęła kotka spuszczając głowę.
- Jednak- wtrącił kocur- wykazałaś się odwagą i umiejętnością idąc za moim patrolem i będąc gotową do obrony, gdy zabrałem cię z tamtej polany.- popatrzył na nią długim, inteligentnym spojrzeniem. Nie dało się w nim nie dojrzeć aprobaty. Śnieżka poczuła ciepły dreszcz pod wzrokiem Tygrysiego Pazura. Zrozumiała, że pomimo jej lekkomyślnego zachowania wojownik szanuje jej odwagę i przyznał to.- No, zmykaj stąd zanim reszta patrolu zacznie nas szukać.
Wiedziała, że nigdy nie zapomni tego dnia.
CZYTASZ
Wojownicy - Snowy Love
Fanfiction#1 w erinhunter! Dziękuję! #1 w warriors! Nice! #1 w warriors! Po raz drugi! #1 w erinhunter! Już drugi raz! Młoda Śnieżka chce zostać jak najlepszą wojowniczką w Klanie Pioruna. Na jej mentora, Błękitna Gwiazda wyznaczyła Tygrysiego Pazura, jedne...