- Mamo! Mamo, czy ona jest moją nową siostrzyczką? - wykrzyczał jakiś piskliwy głos, tuż koło ucha Mroku.
- Nie tak głośno, Szept. Mrok jeszcze śpi. - syknął inny głos. Mrok mruknęła niewyraźnie. Leżała na ciepłym posłaniu, w żłobku Klanu Wiatru, skulona u boku Jesionowej Stopy; karmicielki która zgodziła się nią opiekować. Było jej ciepło, była najedzona, była szczęśliwa. Po raz pierwszy od wielu dni.
Teraz jednak jakiś ktoś wydzierał się tuż nad nią. Otworzyła zielone oczy.
Nad nią, pochylał się szaro-czarny pręgowany kociak o żółtych oczach, a tuż nad nim, siedziała szara kotka - przybrana mama Mroku, która polizała ją czule po głowie. Mrok już w pełni się rozbudziła i dość niezgrabnie wstała z posłania, rozprostowując każdą łapę.
- Cześć, Mrok! - miauknął pręgowany kociak. - Wiesz, że jesteś teraz moją siostrą? - pochwalił się. Wyglądał jak typowy nadpobudliwy dzieciak i łatwo było stwierdzić kiedy szykuje dłuższą przemowę. Czas ten właśnie nadszedł. - Nazywam się Szept i mam sześć księżyców. Jutro, Wysoka Gwiazda zamierza pasować mnie na ucznia! Ty raczej jeszcze chwilę poczekasz. Kaszlący Pysk mówi że masz trzy księżyce.
- Hej, Szept. - miauknęła Mrok. Czuła się jeszcze dość niepewnie z innymi kotami i zdawała sobie sprawę, że niektóre koty mogą być jej wrogie. Jak na trzymiesięcznego kociaka przeszła bardzo wiele, nabierając przy tym nieco dorosłości i doświadczenia. Za każdym razem kiedy zdawała sobie z tego sprawę, przypominał jej się Łza. Jej brat, który został zamordowany przez Śnieżną Bryzę. Na jej wspomnienie, Mrok poczuła lód w sercu. Nie chciała mieć z nią nic wspólnego.
- Chcesz wyjść na zewnątrz i pozwiedzać trochę obozu? - zaproponował jej nowy brat - Może Miodowa Łapa też pójdzie z nami?
- Miodowa Łapa? - skrzywiła się Mrok. - Dziwne tu macie imiona. Jedni są Łapami inni jeszcze kolejnymi rzeczami. O co chodzi?
- Każdy członek klanu dostaje imię według swojego statusu - pospieszyła z wyjaśnieniem Jesionowa Stopa. - "Łapa" to druga część imion uczniów. Wojownicy mogą mieć różne imiona, a Przywódca musi przybrać imię Gwiazdy.
- Ale dlaczego?
- Po to, by oznaczyć pozycję każdego z nas. Gdybyśmy wszyscy mieli podstawowe imiona, ja byłabym teraz Jesionką a nasz przywódca, nazywałby się Wysoki. Powiedz, rozróżniłabyś nasze statusy?
Mrok zdecydowanie pokręciła głową. Rozumiała już o co chodzi w tych wszystkich imionach. Teraz nadszedł czas na wycieczkę po obozie. Razem z Szeptem wyszła ze żłobka i skierowali się ku skałce medyka.
- Tylko nie chodźcie za daleko! - zawołała za nimi Jesionowa Stopa.
Dzieci nie zwracały już na nią uwagi. Szept pognał do legowiska medyka i wyszedł stamtąd po chwili, w towarzystwie złocistej kotki z lśniącym futrem. Wyglądała na spokojną i dystyngowaną, a przy tym towarzyską. To pewnie Miodowa Łapa.
- Cześć, mała. - przywitała się starsza kotka. - Jesteś Mrok, prawda?
- A ty pewnie Miodowa Łapa?
Uczennica zaśmiała się i skinęła ogonem na Szept.
- Pewnie już ci o mnie powiedział, prawda? - Mrok przytaknęła jej, lecz szybko także przypomniała, że mieli jej pokazać okolice. Tak też zrobili. ( Przepraszam, nie chce mi się opisywać terenów łowieckich Klanu Wiatru :/ )
****
- A tu... - kontynuował Szept, gdy Miodowa Łapa poszła już do legowiska. Miała mnóstwo zajęć. - Tutaj będę od jutra spał! To jest legowisko dla uczniów.
CZYTASZ
Wojownicy - Snowy Love
Fanfiction#1 w erinhunter! Dziękuję! #1 w warriors! Nice! #1 w warriors! Po raz drugi! #1 w erinhunter! Już drugi raz! Młoda Śnieżka chce zostać jak najlepszą wojowniczką w Klanie Pioruna. Na jej mentora, Błękitna Gwiazda wyznaczyła Tygrysiego Pazura, jedne...