19 | Śnieżyca

187 25 8
                                    

  Śnieżna Bryza natrafiła na trop. Trop wielu kotów. Przytknęła nos do ziemi i stwierdziła że się nie pomyliła. Faktycznie, przechodził tędy patrol, złożony z czterech kotów. 

To nieznane tereny. Nie mogę dać się zaskoczyć. - pomyślała. - Jestem silna. Uczył mnie jeden z największych wojowników lasu.

Poszła dalej, tym samym tropem. Była w gęsto ośnieżonym lesie, niedaleko za terytoriami Klanu Rzeki i Pioruna. Po prawej stronie szumiał niewielki potok, teren się podnosił. Można by pomyśleć że szło się wzwyż wysokich skał, jednak Śnieżna Bryza szła dokładnie w przeciwnym kierunku. 

Zaburczało jej w brzuchu. Chciałaby coś upolować, lecz te przeklęte śnieżne pagórki były bardzo ubogie w zwierzynę. Ponadto, zapowiadało się na to, że pogoda się pogorszy. Czarne chmury nachodziły od północy, padał coraz gęstszy śnieg. Kotka musiała szybko zaspokoić głód, jeśli chciała przetrwać. 

Prędko rozejrzała się i pierwsze co wpadło jej w oczy, to gęsto rosnące krzewy po prawej stronie od przetartej kocimi śladami ścieżki. 

Podeszła tam i dokładnie obwąchała małe, niebieskawe kulki, którymi usiana była każda z roślin. Stwierdziła, że są to zwyczajne jagody, zdatne do zjedzenia. Ostrożnie wzięła kilka jagód zębami. Były kwaśne, ale to nic. Ważne że zapełniały żołądek. 

Gdy już się najadła, postanowiła dalej podążać tropem kotów. Nie mogły zajść daleko. Trop nie był jeszcze taki zwietrzały, póki co był wręcz silny. 

Z nową energią, Śnieżna Bryza ruszyła na przód. 

To już blisko.

Coś co miało jej dać przewagę. 

Coś co ją wzywało. 


( Tak, tak, coraz krótsze te rozdziały, ale nic nie poradzę. Mam strasznie mało czasu na pisanie, a na dziś obiecałam jeszcze komiks więc... biorę się do roboty ;) )  

Wojownicy - Snowy LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz