1. Miło mi cię poznać

3K 97 44
                                    

Siemka, jestem Paulina Sikorska. Zwyczajna nastolatka mieszkająca w małej wiosce nieopodal Krakowa, ale już niedługo. Aktualnie mamy piątek i to już jutro przyjeżdżają moi rodzice i zabierają mnie do Warszawy.

Czy mam im to za złe? Nie! Cieszę się nawet, że mnie zabierają, mam dosyć mieszkania na wsi z dziadkami. Ciągle się kłócą i mają do mnie jakieś problemy, a to, że mało jem, długo siedzę na telefonie, późno chodzę spać i te sprawy. Już nie mogę się doczekać aż stąd wyjadę.

Pewnie jesteście ciekawi, czemu mieszkam z dziadkami, zamiast z rodzicami? Otóż moi rodzice mieli własną firmę w Krakowie. Pewnego dnia dostali lepszą propozycję  otworzenia firmy w Warszawie. Oczywiście ją przyjęli, nie chcieli mnie brać ze sobą, bo stwierdzili, że będę cały czas siedzieć w domu i się nudzić. A tutaj mam przyjaciół i chłopaka.

Trochę ciężko mi będzie ich opuścić, ale wiem, że tam mi będzie lepiej. Chociażby dlatego, że w szóstej klasie moja najlepsza przyjaciółka wyprowadziła się do Warszawy i z tego co wiem to mieszka niedaleko moich rodziców.

Dobra to może opowiem coś o sobie? Jak już wspomniałam nazywam się Paulina Sikorska, już za tydzień , 1 lipca, kończę 14 lat. Mam 170 cm wzrostu, pastelowo czerwone włosy i szare oczy, mam figurę klepsydry, czego często zazdroszczą mi dziewczyny.

Skip

Jest już sobota, moi rodzice przyjechali. Pożegnałam się z dziadkami oraz chłopakiem, który specjalnie przyjechał, aby się pożegnać, spakowałam walizki do bagażnika, wzięłam ze sobą mojego pieska i ruszyliśmy w drogę. Co do mojego pieska to mały o perłowym kolorze sierści szpic o imieniu Perełka.


Już po pięciu godzinach byłam na miejscu. Rozpakowałam bagaże i usiadłam na łóżku. Nagle zadzwonił mój telefon, popatrzyłam na wyświetlacz i zauważyłam, że dzwoni Zuzia, moja przyjaciółka, o której wcześniej wspominałam.

-Halo?
- Hej kochana!- usłyszałam głos przyjaciółki w słuchawce.
- Hej Jabłońska, co tam?
- Jesteś już w Warszawie?
- Tak, a co?
- Słuchaj, moi rodzice wyjechali na całe wakacje w delegację i mam cały dom dla siebie. Dzisiaj robię taką mini imprezkę, wiesz ja, ty i chłopcy.
- Jacy chłopcy?
- Moi przyjaciele, poznasz ich, na pewno cię polubią.
- Em, no dobra, a o której?
- O 16 i może chcesz zostać na noc?
- Zapytam się rodziców, ale raczej się zgodzą.
- No dobra, podeślę ci adres SMS'em.
- Oki, pa.
-Pa.

Rozłączyłam się i zeszłam na dół.

-Mamo, tato, mogę spać dzisiaj u Zuzi?
- Oczywiście kochanie, słyszałam, że jej rodzice są w delegacji.
-Tak nie będzie ich do końca wakacji.
- Tylko nie zapraszajcie chłopaków.
- Tato-przewróciłam oczami- A wy macie jakąś delegacje?
- Podobnie jak rodzice Zuzi wyjeżdżamy na całe wakacje, ale dopiero 30 czerwca.
- Oki.

Weszłam na górę i spakowałam rzeczy potrzebne mi na nocowanie. Następnie przebrałam się w czarne rurki z wysokim stanem i dziurami na kolanach i szary top z kosmitą, uczesałam i ułożyłam włosy, poprawiłam makijaż. Wzięłam z szafki telefon i słuchawki, po czym zeszłam na dół, założyłam vansy i wyszłam.

Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam moją ulubioną playlistę, sprawdziłam jeszcze adres i poszłam w odpowiednią stronę. Rzeczywiście mieszkała dosyć blisko, zaledwie dziesięć minut drogi od mojego domu.

Otworzyłam furtkę i podeszłam do drzwi, zadzwoniłam dzwonkiem. Po kilku sekundach drzwi się otworzyły, a w nich stała moja przyjaciółka. Gdy mnie zobaczyła, rzuciła mi się na szyję.

Marzenia się spełniają~4DreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz