25. Faceci

879 42 19
                                    

Nie pytajcie co to za zdjęcie XD

Ten weekend minął mi bardzo szybko. Poniedziałek, niechętnie wyszłam z ciepłego łóżka. Podeszłam do szafy, wyciągnęłam z niej

Poszłam do łazienki, gdzie przebrałam się, umyłam zęby, uczesałam włosy i pomalowałam się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do łazienki, gdzie przebrałam się, umyłam zęby, uczesałam włosy i pomalowałam się.

W końcu gotowa wychodzę z łazienki, podchodzę do okna i odsuwam rolety. Musiałam się uszczypnąć, bo mam wrażenie, że to sen.

Zauważyłam Tomka, stoi na balkonie i pali papierosa...

Od razu wyszłam na balkon.

-Palisz papierosy?-można było wyczuć zdziwienie w moim głosie.
-A co nie widać?-usłyszałam od niego chamską odzywkę.
-Od kiedy?-parsknęłam-Nie wiesz co to robi z głosem?
-Od kiedy jesteś taka święta?
-O co ci do cholery chodzi?

Nie usłyszałam odpowiedzi, chłopak tylko zgasił używkę i wrócił do swojego pokoju.

-Faceci-powiedziałam pod nosem i także wróciłam do pokoju.

Na dole czekała na mnie rodzina ze śniadaniem. Po drodze do szkoły nikt z nas się nie odzywał, każdy czuł tą niezręczną ciszę.

Nawet powitanie było dziwne, zamiast normalnie się przytulić chłopak tylko odbił mnie swoim ciałem.

Pod bramą szkoły czekał na mnie Michał, przywitał się z Tomkiem i Gabi, a następnie podszedł do mnie.

-Hej mała-położył dłonie na mojej talii.
-Hej duży.

Pomimo tego za mam 170 cm wzrostu to przy nim jestem jak krasnal, serio jest wysoki, wyższy od Tomka. Apropo Tomka, spojrzałam na niego, w jego oczach widziałam tyle emocji.

Złość, smutek, obrzydzenie, zażenowanie i strach, to wszystko na raz. Przerażało mnie to, ale w końcu to on zamknął ten rozdział, ja chce być tylko szczęśliwa.

Na chwilę moje myśli gdzieś odpłynęły, ale szybko wróciłam do teraźniejszości. Moi przyjaciele poszli do szkoły zostawiając mnie i mojego lubego sam na sam.

-Idziemy do szkoły?-zrobiło mi się zimno.
-Oczywiście.

Po chwili byliśmy już w szkole, odłożyłam swoje rzeczy do szafki i wyciągnęłam z niej podręcznik, zeszyt do polskiego i mały piórnik.

Po dosyć ciężkim dniu w pożegnałam się z chłopakiem i z przyjaciółmi wróciłam do domu.
Jak co tydzień ja mam zajęcia taneczne, a Gabi sztuki walki...

Tydzień później, 8 października, poniedziałek, godzina 19:16

Skończyłam się już uczyć i miałam wolny wieczór. Założyłam swój sweter i wyszłam na balkon.

Usiadłam na kanapie i wyciągnęłam z kieszeni telefon. Zauważyłam, że w pokoju Tomka świeci się światło, ale starałam się nie zwracać ma to uwagi.

Po pewnym czasie podniosłam wzrok z nad telefonu i zobaczyłam przez okno chłopaka i Gabi. Rozmawiali, gdy nagle niebezpiecznie się do siebie zbliżyli. Ich twarze były bardzo blisko.

Poczułam nieprzyjemne kłucie na sercu. Nie mogłam na to patrzeć, szybko wróciłam do pokoju.

Miałam łzy w oczach i czuję się okropnie. Jakby moja najlepsza przyjaciółka i mój były chłopak mnie oszukali.

Usłyszałam dzwonek, spojrzałam na wyświetlacz, dzwoni Michał.

-Hej misia-przywitał mnie jego radosny głos.
-Hej.
-Co się dzieje?
-Mam jakiś gorszy humor-skłamałam.
-Za chwilę będę.

Ooo kochany. Jak powiedział tak i zrobił, już po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Wzięłam telefon i zeszłam na dół.

-Cześć-powiedziałam, gdy już otworzyłam drzwi.
-Hej-przytulił mnie.
-Poczekaj założę kurtkę i buty.
-Czyli idziemy na spacer.
-Mhm.

Do późna spacerowaliśmy i całowaliśmy się. Muszę przyznać, że całkiem mi to poprawiło humor.

Po powrocie do domu nie robiłam nic szczególnego. Wykonałam wieczorną rutynę i poszłam spać.

9 października, 6:00

Obudził mnie znienawidzony budzik. Niechętnie opuszczam łóżko i podchodzę do szafy. Wyciągnęłam z niej

Poszłam do łazienki, wykonałam poranną rutynę i gotowa wyszłam z pomieszczenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do łazienki, wykonałam poranną rutynę i gotowa wyszłam z pomieszczenia.

Wzięłam plecak, po czym zeszłam na dół, gdzie byli już wszyscy.

Wsypałam do miski trochę cynamonowych płatków i zalałam mlekiem. Usiadłam naprzeciw Gabi, przez ten cały czas nie odzywałam się.

Wyszłyśmy z domu, przed furtką czekał na nas Tomek. Niechętnie go przywitałam, nie jestem obrażona, ale czuję się przez nich zraniona i w pewien sposób oszukana.

Przez całą drogę mało co się odzywałam, Gabi pytała się mnie o co chodzi. Oczywiście odpowiedziałam, że mam jakiś zły dzień.

Nie mogę zabronić im być razem, sama mam chłopaka, więc czemu moi przyjaciele nie mogliby być w razem szczęśliwi? Byłabym egoistką, gdybym im nie pozwalała się spotykać.

Mimo wszystko i tak dziwnie się z tym czuję...

Pod szkołą czekał na mnie Michał, przywitałam go soczystym buziakiem i weszliśmy do szkoły...

Przepraszam, że takie krótkie, ale naprawdę, źle się czuję 💔

Marzenia się spełniają~4DreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz