43. Może Spróbujemy Od Początku?

740 41 32
                                    

Nagle usłyszeliśmy niewyraźny śpiew, spojrzałam na ulicę, szedł jakiś mężczyzna z butelką trunku. Oboje zaczęliśmy się śmiać.

-Co to było? - zapytałam, gdy ten typek poszedł dalej.
-Nie mam pojęcia.

Między nami zapadła cisza, ale nie taka niezręczna. Ta cisza była potrzebna, żeby przeanalizować to co się przed chwilą stało. Czy my się prawie pocałowaliśmy?

Staliśmy w ciszy, gdy na balkon weszła Zuzia.

-Idziecie na dół? Zrobiłyśmy herbatki i mamy ciasteczka.
-Już idziemy. - odezwał się Tomek.

Zeszliśmy na dół, rzeczywiście było tam to, co wymieniła przed chwilą Jabłonka.

Przez godzinę rozmawialiśmy i śmialiśmy się, szkoda, że nie było z nami reszty paczki. Gdy wszyscy wrócili do domów poszłam na górę, w końcu mam jeszcze randkę z matematyką.

Usiadłam nad książką i zaczęłam wkuwać różne wzory. Nie mogłam się na tym skupić, bo cały czas myślałam o tym, co stało się na balkonie. On chciał mnie pocałować? Czy on też coś do mnie czuję?

Moje rozmyślenia przerwał dzwonek, spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam zdjęcie Michała.

-Co robi moja najlepsza przyjaciółka? - zapytał od razu po tym jak odebrałam.
-Uczę się matmy, nie mogę się na tym skupić.
-Pomóc ci? Jestem dobry z matmy.
-Okej, czekaj zadzwonię na kamerce.

Resztę wieczoru rozmawiałam z Michałem. Cieszę się, że się przyjaźnimy, naprawdę jest okej. Chociaż na początku myślałam, że to kolejny spisek z Olą.

Po ponad godzinnej rozmowę wykonałam tylko wieczorną rutynę i poszłam spać.

5 grudnia 5:30

Jak zwykle w środy mam dodatkowe zajęcia z polskiego, dlatego też tak wcześnie wstaje. Niechętnie opuściłam moje ukochane łóżeczko, a następnie zaczęłam się ogarniać. Ubrana i umalowana zeszłam na dół.

Spakowałam drugie śniadanie, sok i kieszonkowe do plecaka, po czym na szybko zjadłam jabłko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spakowałam drugie śniadanie, sok i kieszonkowe do plecaka, po czym na szybko zjadłam jabłko. Wyszłam z domu, od razu moje policzki powitał mróz. Co jest kurwa? Kiedy spadł śnieg?!

No nie powiem, że jestem w szoku, serio. Jest śnieg i zimno!

Po chwili ruszyłam do szkoły. W połowie drogi poczułam uderzenie w głowę. Odwróciłam się i zobaczyłam Michała ze śnieżnymi kulami.

Zaczęłam lepić śnieżki i rzucać w chłopaka. Po kilku minutach zakończyliśmy tą całą wojnę i chłopak podszedł do mnie.

-Hej.
-Co to był za atak?
-Ninja. - zaczął śmiesznie machać rękami.
-A w ogóle to co tu robisz o tej godzinie? - zaczęłam iść w stronę szkoły, a chłopak za mną.
-Idę na dodatkowy polski, bo nie było mnie w szkole i muszę napisać sprawdzian, a ty?
-Też idę na dodatkowy polski, ale dlatego, że uczymy się do egzaminów.
-A z kim masz te zajęcia?
-Z Mariuszem, kojarzysz to przezwisko?
-Tak, haha też z nią mam.
-Serio?
-No, a czemu zaczęto mówić na nią Mariusz?
-Jakoś tak ją nazwałam na lekcji i zostało.
-No nieźle.

Nagle się poślizgnęłam, czułam już bolesne spotkanie ziemią. Ale zamiast tego poczułam silne ręce oplatające moje ciało. Otworzyłam oczy, które ze strachu przed chwilą zamknęłam i zobaczyłam twarz Michała.

Była bardzo blisko mojej, można powiedzieć, że zbyt blisko. Czułam jego oddech na policzku, spojrzałam mu w oczy, a on uczynił to samo. Nagle mnie pocałował, nawet nie wiem czemu oddałam to.

Nasz pocałunek trwał kilka sekund, chłopak pomógł mi stanąć na nogi, po czym bez słowa ruszyliśmy w dalszą drogę.

-Przepraszam. - powiedział nagle.
-Nie no spoko.
-Wiem, że to nie okej, bo mieliśmy się tylko przyjaźnić, ale ja naprawdę coś do ciebie czuję, daj mi szansę.
-Nie wiem Michał... Nie wiem czy dam radę ci zaufać.
-Może spróbujemy od początku? Zapraszam cię na randkę do kina dzisiaj wieczorem.

Nie wiedziałam co powiedzieć, na początku nie chciałam się zgodzić. Ale gdy spojrzałam na chłopaka, a konkretnie w jego oczy, nie mogłam mu odmówić. Wiem, że to dziwne, bo dzisiaj mam randkę z Michałem, a jutro z Tomkiem.

Szczerze? Sama nie wiem co robię, bo do jednego i drugiego coś czuję. Tylko nie wiem kogo tak naprawdę kocham. Jeden i drugi mnie zranił.

-Co ty na to? - z zamyślenia wyrwał mnie głos przyjaciela.
-Okej.
-Super! Wpadnę po ciebie o 18.

Skip

Minęła już połowa lekcji teraz mam długą przerwę, dużo osób poszło na obiad. Ja akurat nie chodzę na obiady w szkole, bo nie smakuje mi jedzenie ze stołówki.

Nie wiedziałam co zrobić, więc poszłam do toalety, dosyć często tak robiłam. Zamknęłam się w kabinie, siedziałam na telefonie, gdy nagle...

Wiele z was pewnie myślało po przeczytaniu tytuł rozdziału, że chodzi o Tomka, a jednak Michał. Jak myślicie, kogo wybierze Paulina? Która para to ship, a która to dip? (idk jak to się pisze XD)

Marzenia się spełniają~4DreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz