29. Uważaj Na Siebie, Kocham Cię

766 40 10
                                    

Tradycyjnie nie sprawdzone

Zdenerwowana poszłam do swojego pokoju. Nie miałam ochoty rozmawiać z żadną z nich.

Gabi pov

Paulina poszła do swojego pokoju, a ja i Tomek zostaliśmy samy z Olką.

-Nie wiem co jeszcze masz zamiar zmyślić, ale przewidziałam cię, zrobisz wszystko, żeby postawić na swoim. Ja i Paulina jesteśmy skłócone masz z tego jakąś satysfakcje?
-Oj Gabi... Wiesz co? Ja się dopiero rozkręcam.

Przesadziła, wzięłam ją za włosy i wyszłam z domu. Z całej siły uderzyłam jej twarzą o chropowatą powierzchnię domu.

-I nie wracaj ty szmato.

Wróciłam do domu, gdzie był zszokowany Tomek.

-Co to było?-zapytał.
-Zdenerwowała mnie, ale teraz sam widzisz ona coś kręci. Jeszcze nie wiem co ani jak, ale się dowiem o co chodzi.

W salonie powiedziałam wszystkim co się stało, razem próbowaliśmy rozgryźć tą sukę, ale na marne.

Paulina pov, niedziela, 19:38

Siedzę na fotelu, czytam książkę, gdy nagle rozległ się dźwięk mojego dzwonka. Spojrzałam na wyświetlacz, gdy zobaczyłam kto dzwoni od razu na moje usta wkradł się uśmiech.

-Cześć Dominik.
-Cześć lambadziaro!

Po jego głosie rozpoznałam, że jest najebany.

-Ile wypiłeś?
-Nie wiem, jakaś ladacznica zabrała mi wódkę i siedzę sam w parku.
-Boże, proszę cię idź do domu, o tej godzinie w Londyńskim parku nie jest bezpiecznie.
-Dziunia nie jesteś moim szefem.
-Proszę cię.
-Pójdę jeśli zrobisz mi kebaba.
-Dominik ogarnij się.
-Nigdzie nie idę.
-Dominik kurwa! Idź do domu!
-A jest tam kebab?
-Tak, tak, czeka na ciebie w domu, a teraz idź tam.
-Okej już biegnę.
-Uważaj na siebie, kocham cię.

Nie usłyszałam odpowiedzi, on się tylko rozłączył.

Martwię się o niego, odkąd jest w Anglii często pije. Z tego co mi opowiadał to w zeszłym tygodniu obudził się na kacu z gołą laską w łóżku.

Nie mogłam się skupić na książce więc zeszłam na dół po herbatę. Z tego co wiem to wszyscy są na gokartach i mam spokój.

Po chwili siedziałam na kanapie z kubkiem gorącej cieczy. Wzięłam do ręki pilot i włączyłam WWE.

Może o tym nie wspomniałam, ale od drugiej klasy uwielbiam oglądać te walki. Od kilku tygodni sama zaczęłam chodzić na sztuki walki, na te same co Gabi, ale mamy je w innych dniach.

Ogółem widuje ją tylko w domu i w szkole, bo obydwie mamy masę zajęć po szkole.

Tak wygląda mój tydzień:
-poniedziałek-taniec,
-wtorek-śpiew,
-środa-wrestling,
-czwartek-karate.

Nie wiem jakby wyglądały zajęcia z wrestlingu, ale to na potrzeby opowiadania.

A tak wygląda tydzień Gabi:
-poniedziałek-boks,
-wtorek-karate,
-środa-śpiew,
-czwartek-wrestling.

Akurat w piątek nie chce mieć żadnych zajęć, bo wolę odpocząć.

Po wypiciu herbaty wróciłam do pokoju, gdzie skończyłam rozdział w książce, a następnie wykonałam wieczorną rutynę i poszłam spać.

Poniedziałek, 22 października, 6:00

Usłyszałam znienawidzony przez mnie budzik. Niechętnie wyszłam z ciepłego łóżka, po czym podeszłam do szafy.

Wyciągnęłam z niej

Ogarnięta zeszłam na dół, wzięłam do ręki sok pomarańczowy i wyszłam z domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ogarnięta zeszłam na dół, wzięłam do ręki sok pomarańczowy i wyszłam z domu.

Włożyłam do uszu słuchawki i poszłam do szkoły.

Od jakiegoś tygodnia mniej więcej tak wygląda mój poranek. Przez całą drogę myślałam o Dominiki. Nie dawał żadnych oznak życia.

Dzwoniłam do niego wczoraj, ale nie odbierał...

Postanowiłam zadzwonić ponownie.

Pierwszy sygnał... Drugi... Trzeci...

-Halo?-usłyszałam jego ochrypnięty głos.
-Stary! Wiesz jak mnie przestraszyłeś?
-O co chodzi?
-Zadzwoniłeś do mnie najebany, gadałeś głupoty, kazałam ci iść z parku do domu, a ty mnie szantażowałeś kebabem.
-Serio? Sorry, haha!
-Co się z tobą dzieje?
-O co ci chodzi?
-Odkąd wyjechałeś do Anglii zbyt często pijesz i ta panienka na jedną noc...
-Wiem, ale doszło do mnie, że chyba jednak wolę dziewczyny.
-Serio!?
-No.
-To świetnie, ale proszę cię nie pij tyle.
-Okej, kocham cię mała.
-Ja ciebie też kocham.

Zakończyłam rozmowę, szłam jeszcze kilka sekund spokojnie, gdy usłyszałam.

-Kogo tak kochasz?
-Nie interesuj się.
-Ja tylko pytam.
-Słuchaj możesz za mną łazić, ale i tak nie będę się z tobą przyjaźnić, nawet ze względu na Michała.

Już chciałam iść dalej, ale czarnowłosa dziewczyna złapała mnie za rękę, dopiero teraz zobaczyłam, że ma siny nos i rozwaloną połowę twarzy.

-Co ci się stało?
-Twoja przyjaciółeczka po tym jak sobie poszłaś uderzyła moją twarzą w dom.
-Zawsze wiedziałam, że jest popierdolona, ale nie aż tak. Jak ją sprowokowałaś?
-Nic takiego nie powiedziałam, ona sama wpadła w szał.
-Nie wierzę Ci, Gabi bije się, ale nie bez powodu, musiałaś coś zrobić, a przede mną udajesz świętą.
-Przecież wiesz, że ona się zmieniła.
-Skąd to niby wiesz, nie znasz jej.
-Ale Michał mi mówił o tym jaka ona jest pojebana.
-Dobra zamknij mordę, nie chce mi się z tobą gadać.

Może i chamsko, ale odeszłam. Mimo tego wszystkiego tym razem broniłam Gabi...

Po lekcjach wzięłam swoje rzeczy i skierowałam się do wyjścia z budynku. Włożyłam słuchawki do uszu i wyszłam z terenu szkoły.

Idąc spokojnie chodnikiem przeglądałam instagram, gdy nagle wpadłam na kogoś, odbiłam się od osoby i wylądowałam na chodniku....

Marzenia się spełniają~4DreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz