32. Mówiłam, Że Się Zemszczę!

784 43 5
                                    

Zaczęłyśmy się szarpać, kopać, aż w końcu wzięłam ją za strój i włosy, podobnie jak kiedyś w domu, rzuciłam nią w metalowe schodki.

Blondynka lekko się wykrzywiła, ale już po chwili była gotowa do dalszego ataku. Do niego nie doszło, bo dwie grupki ludzi zaczęły nas rozdzielać.

Jeśli ktoś ogląda WWE to kłótnia dziewczyn jest podobna do kłótni Charlotte i Becky Lynch.

W końcu opuściłam hale i poszłam do szatni. Będąc tam wzięłam prysznic, ubrałam się i zabierając swoją torbę opuściłam pomieszczenie.

Nagle podszedł do mnie trener.

-Co to było?
-O co chodzi?
-To po walce.
-Sama się na mnie rzuciła.
-Kiedyś byłyście przyjaciółkami, a teraz o mało co się nie zabiłyście. Nie chce się wtrącać w twoje prywatne sprawy, ale powinnaś się z nią pogodzić.
-Kolejny-powiedziałam pod nosem.
-Ale tak to walka świetna, gdyby nie wyliczenie to na pewno wygrała byś ją.
-A która z nas idzie dalej?
-Żadna, przykro mi, ale takie są zasady.

Nic już nie powiedział tylko odszedł. Trochę byłam zła, bo na serio zależało mi na tym, aby przejść dalej. No cóż, nie ma co płakać na rozlanym mlekiem.

Wyszłam z budynku, od razu uderzyło we mnie zimne powietrze. Włożyłam słuchawki do uszu i nie zważając na nic pobiegłam do domu.

Skip

Po walce już całkowicie nie odzywałam się do Gabi. W ogóle się unikałyśmy, tylko przy kolacji i śniadaniu się spotkałyśmy, no może czasami w szkole.

Wracając...  Jest czwartek, aktualnie czekam na drugi WF, który jest moją ostatnią lekcją.

Jak zwykle, przyszedł Pan i gramy w piłkę nożną. Jestem w drużynie z Michałem, Mateuszem i Mileną, gramy przeciwko Tomkowi, Zuzi, Maksowi i Natalii.

Blondynka jest w drużynie z Emilią, Nikolą i Kacprem. Zdążyłam już zauważyć, że ten cały Kacper podkochuje się w Gabi i nie jestem pewna czy ona w nim też.

Po zejściu z boiska Michał poszedł do szatni. Mi także się zachciało pić, więc skierowałam się do szatni.

Gdy weszłam do środka miałam ochotę wybuchnąć!

Był tam Michał, a okrakiem na nim siedziała Olka, całowali się.

-Co to kurwa ma być?!
-Paulina?-odezwał się chłopak.
-Kurwa! Ty idoto! A ty? Jednak miałam rację! Jesteś dziwką!
-Ou, ty myślałaś, że my na serio? Błagam cię! Taki chłopak jak ja i taka dziewczyna jak ty?
-Kochana to była część mojego planu-wstała z chłopaka-Zapłaciłam mu, żeby z tobą chodził, później nastawił cię przeciwko twoim przyjaciołom. A teraz? Nie masz nikogo! Pamiętasz? Mówiłam, że się zemszczę!

W tej jednej chwili moje życie obróciło się o 180 stopni. Jak ona mogła mnie tak upokorzyć? I jak jak mogłam być tak głupia?! Moi przyjaciele mieli rację! Chociaż nie wiem czy mogę ich nazywać przyjaciółmi, szczególnie po tym co zrobiłam.

-Zatkało cię?-do moich uszu dotarł irytujący mnie głos.
-Wiesz co? Jesteście siebie warci! Obydwoje fałszywi i dwulicowi.
-O jejku, jak mi cię szkoda-usłyszałam zirytowany głos Michała.

Nie mogę wytrzymać, podchodzę do chłopaka i daje mu z liścia. Chłopak tylko łapie się za obolałe miejsce.

Nagle z tyłu zaatakowała mnie Olka. Zaczyna się szarpanina...

Gabi pov

Mi i Tomkowi zachciało się pić, więc oboje skierowaliśmy się do szatni.

-Słyszałeś to?
-Co?
-Jakby ktoś krzyczał.

Podeszłam do uchylonych drzwi i zobaczyłam Paulinę, Michała i Olę. Czarnowłosa mówiła o swoim planie. Miałam rację!

Nagle dziewczyny zaczęły się szarpać. Paulina miała widoczną przewagę, ale mimo wszystko chciałam jej pomóc.

Razem z chłopakiem weszłam do szatni.

Paulina pov

Do szatni weszła Gabi, pomogła mi okładać tą sukę. Michał zaczął nas rozdzielać i tutaj jestem pewna, specjalnie uderzył mnie łokciem prosto w twarz.

Złapałam się za nos, zobaczyłam krew, zrobiło mi się ciemno przed oczami. Zaczęłam się kiwać, po czym upadłam na podłogę, wszystkie dźwięki były stłumione.

Niewyraźnie widziałam jak Tomek rzucił się na Michała i zaczęli się bić. Zaczęłam odpływać, ostatnią rzeczą, którą widziałam, była osoba, która weszła do szatni i zaczęła głośno krzyczeć.

Później była tylko ciemność.

Gabi pov

Gdy Paulina upadła na podłogę coś we mnie wystąpiło, rzuciłam się na dziewczynę, a Tomek na Michała. Nagle do szatni wszedł trener, zaczął nas rozdzielać.

Czarnowłosa dziewczyna poszła do higienistki, podobnie jak Michał. Trener kazał Tomkowi zabrać Paulinę na ręce i także zanieść do higienistki.

Ta dwójka została opatrzona, dziewczyna miała złamany nos, chłopak rozcięty łuk brwiowy. Ja miałam rozcięty łuk brwiowy i rozwaloną wargę.
Paula podobnie do mnie, rozwalona warga i miała lekki krwotok z nosa. Cały czas była nieprzytomna.

O dziwo Tomek nie odniósł żadnych ran. Aktualnie siedzę i trzymam przyjaciółkę za rękę. Tomek siedzi po drugiej stronie łóżka i także trzyma ją za rękę.

Może o tym nie wspominałam, ale on cały czas ją kocha. Chciał do niej wrócić, niestety była z tym dupkiem.

Nagle poczułam jak Paula ściska moją dłoń. Powoli otworzyła oczy.

Paulina pov

Otworzyłam oczy, oślepiły mnie zbyt jasne światła, więc szybko zamknęłam je ponownie.

Po chwili już wolniej otworzyłam oczy, Podniosłam się do pozycji siedzącej.

-Co się stało?
-Pobiłaś się z Olką, pomogłam ci, dostałaś do Michała w nos i zemdlałaś.

W tym momencie przypomniałam sobie wszystko i miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

-Przepraszam, powinnam wam uwierzyć, tak mi jest teraz wstyd. Zrozumiem jeśli nie będziecie chcieli mnie znać.
-Paulinka-blondynka zgarnęła mi włosy za ucho-przyjaciele są od tego, żeby sobie wybaczać.

Ona i Tomek mnie przytulili, czułam się trochę lepiej. Do gabinetu weszli moi rodzice i pielęgniarka.

-Jak się czujesz?-spytała mama.

Jej ton był dziwny, mogłam usłyszeć gniew, ale też smutek i troskę.

-Okej.
-To dobrze, wasi koledzy czekają na was u dyrektora. Po rozmowie chodźcie na parking, czekamy w samochodzie-mój tata miał trochę bardziej surowy ton.

Wyszliśmy od higienistki i skierowaliśmy się do dyrektora...

Kochani! To jest to! Znowu mam wenę! W końcu spór między dziewczynami rozwiązany, ale czy na pewno i jak długo to potrwa?

Marzenia się spełniają~4DreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz