41. Czemu Się Śmiejesz?

732 44 23
                                    

Ten weekend minął mi niemiłosiernie szybko, naprawdę. Ledwo co wróciłam do domu, a tu już poniedziałek.

Leniwie wyszłam z łóżka, podeszłam do szafy i wybrałam:

Wykonałam poranną rutynę i zeszłam na dół, gdy zobaczyłam jak ubrana jest Gabi zaśmiałam się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wykonałam poranną rutynę i zeszłam na dół, gdy zobaczyłam jak ubrana jest Gabi zaśmiałam się.

-Co jest? -Wyglądamy tak samo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Co jest?
-Wyglądamy tak samo.
-Ej, no. - także się zaśmiała.

Tym razem całą naszą trójkę (przypominam o Tomku) do szkoły zawieźli moi rodzice. Od razu na wstępie napadła mnie masa osób pytając czy wszystko w porządku.

Odpowiedziałam znajomym na większość pytań i udałam się do szafki. Gabi, Tomek i Zuzia mają dodatkowy angielski. Maks, Natalka, Mateusz i Milena zapewne są pod salą.

Podeszłam do mojej szafki, zręcznym ruchem otworzyłam ją. Odłożyłam plecak i wyciągnęłam książkę i zeszyt do polskiego oraz piórnik. Nagle usłyszałam dobrze znany mi głos.

-Jak się czujesz? - zapytał chłopak.
-Mogło być lepiej. - uśmiechnęłam się pod nosem.
-A czemu to tak?
-Czego chcesz Michał?
-Czemu jesteś taka nie miła?
-Nie zapomniałam o tym, co mi zrobiłeś.
-Mówiłem ci, że żałuję tego. Naprawdę przepraszam, wybaczysz mi kiedyś?
-Mogę nawet teraz, ale zrozum, nie będę twoją dziewczyną.
-Rozumiem cię i serio nie mam ci niczego za złe, na twoim miejscu postąpiłbym tak samo. Chcesz może iść po szkole na kawę, wiesz jak przyjaciele?
-Jeszcze dam ci znać, oki?
-Dobra, to pa.

Przytulił mnie i poszedł. Okej, to było mega dziwne.

Skierowałam się pod klasę i tak jak myślałam, byli tam moi przyjaciele. Każdego przywitałam uściskiem i zaczęliśmy rozmowę na temat tej dosyć zabawnej pomyłki mojej mamy w szpitalu.

Jak dla mnie była zabawna, podobno Gabi, Zuzia, Tomek i Kuba mieli pełne gatki. Aż żałuję, że nie widziałam ich min.

Skip

Nauczycielki były bardzo miłe, dostałam od nich kartki z notatkami z lekcji. Całkiem fajnie, bo nie muszę tego przepisywać. Dowiedziałam się też, że w czwartek dajemy sobie prezenty na Mikołajki i ja mam kupić coś Milenie.

Zabrałam swoje rzeczy z szafki i skierowałam się do wyjścia ze szkoły. Nagle obok mnie pojawił się Michał.

-To co? Idziemy do Starbucks'a?
-No niech ci będzie.

Przez całą drogę rozmawialiśmy na różne tematy, ale nie poruszał tematu mojego porwania. Było to bardzo miłe z jego strony, bo chyba wiedział, że nie chce o tym teraz rozmawiać.

Będąc na miejscu zamówiłam karmelowe frappuccino. Chłopak zamówił to samo, podczas czekania na napoje, oczywiście nie obyło się bez rozmów.

Gdy odebraliśmy nasze napoje usiedliśmy przy jednym ze stolików.

-A powiedz mi, komu kupujesz prezent na Mikołajki?
-Milenie, a ty?
-Gabi, wiesz może co mogę jej kupić?
-W sumie to jak tak myślę to ona woli rzeczy bardziej przydatne niżeli by coś miało leżeć na półce. Myślę, że może jej się spodobać jakaś paleta cieni, koniecznie w odcieniach Nude i może jakaś matowa pomadka? Nie zapomnij o słodyczach!

Chłopak się zaśmiał.

-Czemu się śmiejesz?
-Tak zabawnie wyglądałaś mówiąc to.
-Haha. - przewróciłam oczami z uśmiechając się półgębkiem.
-Chcesz może iść ze mną do pigmentu i wybrać jej te kosmetyki?
-Bardzo chętnie.

Nagle do kawiarni wszedł Tomem z Roksaną Węgiel. Jezu, co ona tutaj robi, nienawidzę jej. Zawsze, gdy przyjeżdża to mieszka u Tomka i klei się do niego, jakby miała jakieś szanse.

To tylko na cel opowiadania, chociaż w prawdziwym życiu też jej nie lubię😂.

-Co się stało?
-Weszli tutaj Tomek i Roksana.
-Nie lubisz tej laski. Pamiętasz jak jeszcze byliśmy razem i śmialiśmy się z jej piosenki?
-Hahahaha! Tak! Śpiewaliśmy ją jakbyśmy byli gorzej niż pijani.

Naprawdę nam wtedy odbiło, rzucaliśmy się po łóżku jak szatany.

-Nie raz nam tam odwalało.
-No tak.

Spojrzałam na Tomka, patrzał na nas, uśmiechnęłam się do niego.

-To co? Idziemy po prezent dla Gabi?
-Okej.

Chłopak kupił Gabi paletę cieni z wibo i matową pomadkę z Golden Rose. Oczywiście nie zabrakło słodyczy. Później chłopak odprowadził mnie do domu.

-Miło było spędzić z tobą dzień.
-Miło mi to słyszeć. - uśmiechnęłam się.
-To do jutra. - przytulił mnie.
-Pa.

Weszłam na podwórko, a następnie do domu. W salonie siedziała Gabi z Kacprem. W sumie nie wiem czy mogę powiedzieć, że siedzą, bo to chłopak jest na blondi i ją łaskocze.

Nie chciałam im przeszkadzać i poszłam na górę. Będąc w pokoju automatycznie spojrzałam przez okno.

Zauważyłam, że u Tomka w pokoju jest on i Roksana, chyba coś oglądali i byli dosyć blisko siebie. Poczułam nieprzyjemne uczucie, jakby ktoś mi coś wbijał w serce.

Marzenia się spełniają~4DreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz