34. Więc Ruszać Pupki

727 40 4
                                    

Kolejne zdjęcie z muzeum figur woskowych XD

Chłopak złapał się za serce i powiedział.

-Boże ty jesteś chora.

Nie mogłam powstrzymać śmiechu, chłopak tylko patrzy na mnie i czeka aż się uspokoję.

-Prze-przepraszam! - dalej się śmieję.
-To nie było śmieszne.

Chłopak udawał obrażonego i usiadł na kanapie.

-Ej, ale przyznaj to, że nie masz ochoty już palić.
-Na pewno już nie wezmę fajki od ciebie.

Chwilę jeszcze rozmawialiśmy po czym dałam chłopakowi gumę do żucia i perfumy taty. Co jak co, ale mój tata ma dobry gust do perfum.

Wróciliśmy na dół, gdzie Gabi i Natalka tańczyły do piosenki Starships. Tańczyliśmy do późna, poczułam się tak jak dwa miesiące temu i to jest super.

O godzinie 5 zadzwonił mi budzik, szybko go włączyłam, by nie budzić innych. Złożyłam swój śpiwór i zabrałam go ze sobą na górę.

W miarę szybko wykonałam poranną rutynę i założyłam czarne spodnie z wysokim stanem, białą bluzę ze sklepu Lil Peep'a oraz czarne vansy.

O 5:30 do mojego pokoju weszli rodzice.

-Hej.
-Kochanie idź obudzić znajomych za pół godziny jedziemy.
-Już idę.

Zeszłam na dół, nie byłabym sobą, gdybym nie wzięła mojej magicznej fanfary. Na dole włączyłam nagrywanie na snapa po czym wcisnęłam przycisk.

W salonie rozległ się głośny dźwięku, a wszyscy aż podskoczyli. Zaczęłam się śmiać i dodałam nagranie na story.

-Wstawać kochani!
-Co się dzieje? - odezwał się zdezorientowany Maks.
-Która godzina? - zapytała Natalka.
-5:30 zabieram was w niesamowite miejsce, więc ruszać pupki.
-Już, już. - powiedziała Gabi.

Podczas, gdy wszyscy się ogarniali, zrobiłam dla wszystkich śniadanie. Po zjedzeniu chłopcy weszli do samochodu taty

 Po zjedzeniu chłopcy weszli do samochodu taty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A dziewczyny do auta mamy

Ogółem to komunikowaliśmy się przez messenger, a konkretnie naszą grupę Mefedron

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ogółem to komunikowaliśmy się przez messenger, a konkretnie naszą grupę Mefedron.

Przez całą podróż wszyscy na siłę próbowali ze mnie wycisnąć, gdzie jedziemy, ale do końca byłam nieugięta.

Po pięciu godzinach wyjechaliśmy na parking, gdy wszyscy zobaczyli wielki napis na bramą na ich twarzach zobaczyłam banany.

Całą grupą staliśmy na parkingu, gdy w końcu podeszli do nas Marek i Agata. Przywitali moich rodziców po czym podeszli do mnie.

-Jezu Paulina, aleś ty urosła , nie widziałam cię od twoich 11 urodzin. - przytuliła mnie kobieta.
-Ciebie też miło widzieć. - uśmiechnęłam się.

Przedstawiłam im moich przyjaciół i ruszyliśmy do bramy. Zawsze gdy przyjeżdżamy to mamy darmowe wejście, ponieważ oni są właścicielami tego wspaniałego miejsca.

Dobra no dobra nie będę was dłużej trzymać w niepewności. Marek i Agata są właścicielami jakże niesamowitego parku rozrywki, który się nazywa Energylandia!!!

Boże kocham to miejsce. Zawsze, gdy moi rodzice mieli wolne to zabierali mnie tu. Po wejściu do parku moja mama powiedziała.

-Dobra dzieciaki, wy idziecie swoją drogą, a my idziemy swoją, o 19 spotykamy się pod bramą parku.
-Okej-rzuciłam krótko.

Moi rodzice i ich przyjaciele poszli na różne atrakcje, a ja spojrzałam na moją paczkę.

-Nigdy bym się nie spodziewał, że nas tu zabierzesz. - uśmiechnął się do mnie Tomek.
-Dobra, gdzie idziemy najpierw? - zapytałam.
-Myślę, że Hyperion, jest mała kolejka. - zaproponował Kuba.
-Mi pasuje. - uśmiechnęła się do niego Zuzia, a on objął ją ramieniem.

Po 20 minutach czekania w kolejce siedzieliśmy już w wagonikach. Od lewej strony Mateusz, Gabi, ja i Tomek, jesteśmy w pierwszym wagoniku, a za nami jest Kuba, Zuzia, Natalka i Maks.

Nie ukrywam, że się boję, mam lęk wysokości, ale kocham czuć adrenalinę. Wagonik ruszył i zaczęliśmy wyjeżdżać na górę.

Gdy znaleźliśmy się na szczycie ze strachu złapałam Tomka za rękę. I ruszyliśmy w dół, na początku zaczęłam piszczeć, ale później się śmiałam.

Do końca jazdy trzymałam chłopaka za rękę. Od razu po zejściu z kolejki poszliśmy zobaczyć zdjęcie. Tak mi się spodobało, że aż je kupiłam.

Mateusz miał minę jakby zjadł ślimaka, Gabi miała jedno wielkie WTF na twarzy, ja krzyczałam, a Tomek się śmiał.

Po kilku godzinach świetnej zabawy musieliśmy wracać do domów. W drodze powrotnej trochę zmienił się nasz składy, bo z Natalka i Tomek zamienili się miejscami.

Mój tata ma ich odwieźć, a moja mama bierze nas, ponieważ Zuzia przychodzi do mnie i Gabi na noc, a Tomek mieszka obok.

Po drodze zrobiliśmy sobie karaoke, ogółem obok mojej mamy siedziała Gabi, a z tyłu byłam ja, w środku Tomek i Zuzia.

W połowie drogi poczułam się słabiej i zrobiło mi się zimno. Nawet nie wiem kiedy oparłam głowę o ramię Tomka, a ten mnie objął.

Chłopak przyłożył rękę do mojego czoła i powiedział.

-Paulina, jesteś gorąca.
-Dzięki, zawsze to wiedziałam. - na moje słowa każdy się zaśmiał.

Na postoju mama zmierzyła mi temperaturę. Mam stan podgorączkowy, szybko dostałam jakieś prochy, po których poczułam się lepiej.

W dalszej drodze dalej byłam wtulona w Tomka...


Marzenia się spełniają~4DreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz