Clementine widząc, kogo przytrzymując Max i Badger, wpadła w osłupienie. Mężczyzną przez nich przytrzymywanym był Luke. Cały i zdrowy Luke, nadal noszący na sobie czarną kurtkę i maczetę przy sobie.
Badger jeszcze kilkakrotnie uderzył Luka w brzuch, a następnie raz w twarz. Luke upadł, a jego nos krwawił. Chłopak przyłożył dłoń do nosa, chcąc zatamować krwawienie.
Gdy tylko Badger ponownie się zamierzył, by go uderzyć, Clementine wybiegła z pomiędzy członków grupy, rzucając się Luke'owi na szyję, tym samym go osłaniając.
Clementine: NIE! ZOSTAWCIE GO!
Zdziwieni Max, Lonnie i Badger cofnęli się, a oczy wszystkich z grupy, w tym Avy i Davida skierowane zostały na Clementine.
Clementine: Nie podchodźcie do niego!
Luke podniósł wzrok na dziewczynkę. Widząc ją, wytrzeszczył oczy, nie mogąc wydobyć z siebie słowa.
Luke: C – C – Clem... Clementine...
David: Ej, zaraz, wy się znacie?!
Badger: Nasza nówka zna się z tym złodziejem?!
David: Skąd go znasz?
Clementine: To jest Luke! Rozdzielono nas kilka tygodni temu!
Dziewczynka zwróciła się do Luka.
Clementine: Myślałam, że nie żyjesz...
Luke: Heh, sama wiesz, dzieciaku, nie tak łatwo jest się mnie pozbyć, wiesz?
Badger: Pozwól, że ci to ułatwię!
David: Badger, dość. Max, Lonnie zabierzcie od niego wszystko, co zdążył zabrać.
Mężczyźni podeszli do Luka, przeszukując kieszenie jego kurtki i spodni. Wyjęli z nich kilka naboi i parę batonów proteinowych. David podszedł bliżej, dając mężczyznom znać, by podnieśli i przytrzymali Luka.
David: Co tu robiłeś?
Luke: Szukałem zapasów.
David: Zachciało ci się je kraść?
Luke: Szukałem od paru dni. Od tylu nic nie jadłem.
David: Nie ty jeden głodujesz. To żadne usprawiedliwienie.
Luke: Z tego co widzę, radzicie tu sobie.
David: MY sobie radzimy! To, co próbowałeś ukraść należy do NAS!
Max: Co z nim zrobimy, szefie?
David: Wiadomo jak karzemy kradzieżą w naszej grupie. A co dopiero jak karzemy poza nią.
Badger: Pozwól mi się nim zająć.
David: Nie. Badger, zanieś te zapasy na miejsce. Ja dopilnuje, by złodziej dostał odpowiednią karę.
Stojąca tuż obok Clementine stanęła między Lukiem, a Davidem.
Max: A ta co do cholery wyprawia?
David: Clem, odsuń się.
Clementine: Nie, dopóki nie powiesz co chcesz z nim zrobić!
David: Wiesz jakie są zasady. Złodziei z poza grupy karzemy śmiercią. Nie możemy go puścić, ani przyjąć do siebie.
Luke zaczął się wyrywać Maxowi i Lonniemu, podczas gdy David wziął do ręki pistolet, przeładowując go. Ava złapała Clem za ramię, odsuwając ją od mężczyzn. David wyprostował rękę mierząc w sam środek czoła Luka, który dalej się szarpał.
CZYTASZ
Inna historia Clementine i Luke'a: The Walking Dead Fanfiction
FanfictionPierwsza część drugiej dylogii o młodej dziewczynie, Clementine, której losy po stracie rodziców i opiekuna, Lee, kolejny raz krzyżują się z nowymi ocalałymi z wybuchu epidemii wirusa, który zamienia ludzi w nieumarłe potwory. Grupa niedawno napotka...