POV. Alice
Dzień jak co dzień . Obudziłam się , a w sumie budzik obudził mnie równo w pół do siódmej. Zwlekłam się z łóżka i szybko wzięłam prysznic. Ubrałam białą koszulkę i czarne rurki, przy okazji spakowałam plecak, wkładając do niego najpotrzebniejsze rzeczy na dzisiejszy dzień . Spięłam włosy w kucyk , pomalowałam rzęsy,brwi i nałożyłam trochę pudru , aby się nie świecić. Poszłam do kuchni w ogarnięciu śniadania. Kucharka była ze mnie marna , ale zrobiłam szybkie kanapki z szynką i serem . Udałam się do nowej szkoły ,tym razem był to pierwszy dzień po tej dennej przeprowadzce . Oczywiście gdy zaszłam na przystanek, autobus już nadjeżdżał ... Weszłam do niego , założyłam szybko słuchawki i wsłuchiwałam się w dźwięki smutnych piosenek.
Dojechałam na miejsce. Szkoła z zewnątrz wydawała się bardzo zadbana, jakby dopiero po remoncie. Zwróciłam również na dosyć duże boisko, które było przystosowane praktycznie do każdego rodzaju sportu. Weszłam do środka i powoli kierowałam się w stronę sali 30 , gdzie właśnie miałam rozpocząć swoje zajęcia z języka angielskiego ,które nawet lubiłam i był to jeden z moich ulubionych przedmiotów.
Zadzwonił dzwonek
-Wejdźcie do sali -Powiedziała nauczycielka
Wszyscy weszli do sali i zajęli swoje miejsca, oprócz mnie.
No nie , no to się zaczyna - pomyślałam ,patrząc na klasę spod tablicy.
-Klaso to Wasza nowa koleżanka Alice - przedstawiła mnie -usiądź w trzeciej ławce obok Piotrka.-dokończyła, a ja zaczęłam kierować się w stronę wyznaczonego miejsca.
Chłopak wyglądał na miłego. Od razu gdy usiadłam, przywitał się , przedstawiając się przy tym :
-Hej Piotrek jestem ,a dla znajomych Cody - powiedział
-Hej , Alice -odpowiedziałam szybko
-Miło Cię poznać Alice - uśmiechnął się po czym zaczęliśmy słuchać nauczycielki i rozwiązywać zadania .
Kilka kolejnych lekcji minęło dosyć szybko i nim się spostrzegłam była już długa przerwa. Poznałam kilka osób,które wydawały mi się całkiem spoko,ale oczywiście jak zawsze pojawiły się również takie ,którym ewidentnie przeszkadzałam.
-Oprowadzić Cię po szkole ? -Zapytał Piotrek
-Hmm no w sumie, jeśli możesz- powiedziałam cichym głosem
-Jasne , chodź pokażę Ci parę miejsc - uśmiechnął się i zaczęliśmy iść korytarzem , a on opowiadał co gdzie się znajduje.
Gdy obeszliśmy całą szkołę , akurat zadzwonił dzwonek na lekcje, była to już ostatnia lekcja w tym dniu - język polski. Weszłam do sali i w sumie jak na poprzednich zajęciach siedziałam z nowym znajomym . Polski był bardzo ciekawy , zainteresowała mnie ta lekcja, ponieważ nauczyciel mówił zrozumiale i potrafił dobrze ubrać swoją wiedzę w słowa, przy czym miał dobre podejście do ucznia. Każdy mógł wypowiedzieć się co uważa na dany temat .
Zadzwonił końcowy dzwonek, wszyscy zaczęli kierować się do wyjścia. Gdy tylko opuściłam budynek szkoły , zobaczyłam Piotrka z jakąś grupką chłopaków i postanowiłam iść w stronę przystanku autobusowego. Za około kwadrans powinien być już mój transport do domu.
Zaszłam na miejsce i oczekiwałam na autobus. Przyjechał szybciej niż się tego spodziewałam. Jak zawsze zajęłam jakieś miejsce siedzące, założyłam słuchawki i pogrążyłam się w dźwiękach muzyki.
POV Piotrek
Gdy do sali weszła pewna dziewczyna , od razu zwróciła moją uwagę. Byłą jakaś inna, smutna. Nauczycielka kazała jej usiąść obok mnie. W pewnej chwili trochę się ucieszyłem i od razu przywitałem się z nią. Przez kolejne lekcje siedzieliśmy razem , a podczas długiej przerwy postanowiłem oprowadzić ją po szkole. Gdy zapytałem czy chciałaby bym ją oprowadził , odpowiedziała cichym , jakby przestraszonym głosem ,że jeśli chcę to mogę i poszliśmy. Po dzwonku , kiedy rozpoczęła się ostatnia lekcja , co jakiś czas wpatrywałem się w nią. Zacięcie wsłuchiwała się w słowa nauczyciela i była zainteresowana lekcją. Nie powiem nasz profesor naprawdę potrafi zaciekawić ucznia, dlatego wszyscy zawsze lubią polski akurat z nim.
Gdy zadzwonił dzwonek , chciałem pogadać z Alice , ale tuż przed szkołą zatrzymali mnie chłopaki z naszej paczki.
-Hej Cody , co jest? -powiedział Miłosz
-Hej, nic , spoko. -odpowiedziałem szybko, patrząc jak Alice odchodzi.
-Jak nic ? Kto to jest ? -Wtrąca się Wojtas
-Hmm taka Alice, dziś była pierwszy dzień w szkole i wydaje się w porządku.
-No no stary , niezła jest- zaśmiał się Kondzio
-A weź daj spokój - odpowiedziałem i szybko skończyłem temat. Poszedłem wraz z nimi na przystanek i poczekałem na autobus, a następnie udałem się do domu.
************************************
Hej!
Nie mam wprawy w pisaniu, także dajcie znać, co Wam się podobało ,a na co zwrócić uwagę pisząc kolejną część. :)3majcie się
Baju❣
CZYTASZ
Boys from band | Felivers
FanfictionAlice była zagubioną, samotną dziewczyną pośród wszystkich jej rówieśników. Jej odskocznią od problemów była muzyka, w ten sposób potrafiła wyrzucić swoje wszystkie emocje. Czy dziewczyna otworzy się przed kimś i zaufa jakiejś osobie? A może jedn...