|Około 1,5 h później|
POV.Wojtas
Po około półtorej godziny , byliśmy w Warszawie . Umówiliśmy się z Chrisem i ekipą niedaleko słynnej restauracji z gitarą - Hard Rock Cafe .
-Już jesteśmy - powiedział Miłosz , rozmawiając przez telefon z Chrisem
-Będą za 5 minut - odparł po chwili
-To co może jeszcze skoczymy po jedzonko ? - zapytałem z uśmiechem , na co chłopcy i Alice popatrzeli na mnie z uśmiechem
-Jedzenie najważniejsze - odparła Alice , a wszyscy dostaliśmy napadu śmiechu
-Oj dobra, leć po to jedzenie i wracaj szybko - powiedział Cody , a reszta przytaknęła
-To ja zaraz wracam - odparłem i szybko pobiegłem do McDonalda . Wziąłem jedzenie dla całej naszej szóstki ,oraz oczywiście jedną kawę dla mnie . Po jakimś czasie zamówienie było gotowe i zmierzałem w stronę wyjścia .
-Uważaj z tą kawą - powiedziała dziewczyna mijająca się ze mną , po chwili zastanowienia wydawała mi się ona znajoma
-Ej czy to nie Ty ...Ja Cię znam skądś...- powiedziałem
-Tak , znaczy oblałeś mnie kiedyś kawą w tym samym miejscu , także uważaj może ...- powiedział
-To chyba nie przypadek ,że spotykamy się tutaj po raz kolejny - odparłem szybko
-Wciąż jestem na Ciebie zła za tamto ...
-No wybacz , Wojtek jestem , a Ty? - zapytałem
-Juliet ...Na przyszłość uważaj ,cześć ...- powiedziała i poszła , a ja musiałem szybko lecieć do samochodu , ponieważ chłopaki już dzwonili gdzie jestem...
POV. Alice
-Gdzie on jest - powiedział Cody
-No puścić go do McDonalda, przepadnie na Amen...-prychnął Miłosz
-O patrze już idzie i ma jedzonko - krzyknęłam , a wszyscy spojrzeli na mnie jak na głupią i zaczęli się śmiać
-W końcu jesteś , gdzie Cię przywiało - prychnął Kondzio
-A długa historia... -odparł Wojtas, widać było ,że się chłopak zestresował
-Już przyjechali , zaraz poznasz Chrisa - powiedział Pimpek
Po chwili wyszliśmy na chwilę z samochodu , gdzie stał już wysoki , chudy mężczyzna z lekkim zarostem, brązowymi włosami i ciemnymi oczami.
-Alice to Christian, Christian to Alice - przedstawił nam siebie Miłosz
-Dzień Dobry Alice jestem - przywitałam się
-Hej , mów mi Chris - odparł mężczyzna
-Okey to jedziemy na letnisko i lecimy - powiedział Kondzio i wszyscy udaliśmy się do samochodów
Po około 15 minutach byliśmy na lotnisku. Wzięliśmy wszystkie rzeczy i skierowaliśmy się do samolotu.
Kiedy zajęliśmy już miejsca siedzące , lekko się obawiałam. Złapałam Codiego za rękę.
-Co jest Alice?- zapytał chłopak
-Ja nigdy...nigdy nie leciałam ...- powiedziałam lekko przerażona
-Nie bój się , nie jest tak źle . Grunt to spokój - złapał moją dłoń i przytulił mnie do siebie. Dlaczego on musi na mnie tak zawsze działać ... Za każdym razem gdy go potrzebuję i kiedy jest obok , czuję się bezpiecznie....

CZYTASZ
Boys from band | Felivers
Hayran KurguAlice była zagubioną, samotną dziewczyną pośród wszystkich jej rówieśników. Jej odskocznią od problemów była muzyka, w ten sposób potrafiła wyrzucić swoje wszystkie emocje. Czy dziewczyna otworzy się przed kimś i zaufa jakiejś osobie? A może jedn...