POV.Alice
-Idziemy do kina ? -zapytałam
-Nie , no co ty , to było by za proste ...- zaśmiał się .Weszliśmy do budynku obok i szliśmy cały czas do góry . Kiedy byliśmy na samej górze , Cody otwarł drzwi , które kierowały na dach...
-Gdzie ty idziesz, przecież tam nie można - odpowiedziałam szybko
-Nie gadaj , tylko chodź - wziął mnie za rękę i pociągnął za sobą, po chwili powiedział :
-Jesteśmy na miejscu - a ja rozejrzałam się wokół. Było cudownie. Cody rozłożył koc i wspólnie na nim usiedliśmy. Widoki były niezapomniane. Oświetlone miasto nocą , sprawiło ,że ta chwila stawała się idealna...
-Jejku, cudownie tu...Jak znalazłeś to miejsce? -zapytałam zaskoczona
-Wiesz , czasem lubię być sam i wtedy znajduję takie miejscówki...-uśmiechnął się
-To masz ich więcej?- zapytałam z ciekawością
-Dowiesz się kiedyś ...-odpowiedział z tajemniczością, i nagle zaczął mnie dźgać w żebro.
-Ej co robisz ? Przestań! -krzyknęłam na niego
-Co będę miał w zamian?-zapytał wciąż to robiąc
-Co zechcesz ,a..le skończ ...-powiedziałam nieświadomie
-Tak? Hmm to przez najbliższy czas robisz mi kanapki - spojrzałam na niego zdziwiona , a po chwili zaczęłam go gilgotać . W tym momencie oboje leżeliśmy już na ziemi, tyle ,że on na mnie ,ponieważ musiał być silniejszy .
-Złaź ze mnie - powiedziałam patrząc mu w oczy
-Nie chce mi się - westchnął wciąż wpatrując się we mnie jak w obrazek...
-Nie będzie kanapek , ostrze...-nie dokończyłam , bo przerwały mi jego usta, które nagle przyssały się do moich... Po chwili przerwałam to drocząc się z nim.
-Ej no...-prychnął , zdziwiony
-No co ? -zaśmiałam się
-Nic-powiedział obrażonym głosem i położył się obok, wpatrując się w gwiazdy na niebie , ponieważ zdążyło zrobić się już ciemno.
-Już się obraził -powiedziałam sama do siebie , a po chwili również się tak położyłam, ale głowę dałam na jego klatkę piersiową .
-Nie za wygodnie?-zapytał uśmiechając się ...
-Nie - odparłam bez zastanowienia . Leżeliśmy tak, patrząc w niebo...
POV.Cody
Zaprowadziłem Alice w miejsce , gdzie bardzo często przychodziłem coś przemyśleć. Lubiłem przychodzić na dach kina , ponieważ widoki były zachwycające oraz cisza,która sprawiała,że w spokoju można było wszystko przemyśleć. Gdy rozłożyłem koc razem śmialiśmy się .Dla rozluźnienia zacząłem ją dźgać w żebro, a ona odwdzięczyła się gilgotaniem. Zdominowałem ją i nie pozwoliłem ,aby to robiła. Gdy chciała coś powiedzieć, przerwałem jej pocałunkiem. Jej usta były zawsze delikatne i ciepłe. Po chwili wzajemnego droczenia ,dziewczyna położyła głowę na mnie i wspólnie leżeliśmy, wpatrując się w gwiazdy .
-Jesteś głodna? -zapytałem
-No w sumie , skoro pytasz- uśmiechnęła się
-Wiesz mam coś - odpowiedziałem i wyjąłem zza siebie pizzę , którą miałem ze sobą, nie pytajcie czemu ...
-Pizza? No idealnie , już Cię kocham - zaśmiała się
-No wiem -oboje wybuchnęliśmy śmiechem i zaczęliśmy jeść
CZYTASZ
Boys from band | Felivers
FanfictionAlice była zagubioną, samotną dziewczyną pośród wszystkich jej rówieśników. Jej odskocznią od problemów była muzyka, w ten sposób potrafiła wyrzucić swoje wszystkie emocje. Czy dziewczyna otworzy się przed kimś i zaufa jakiejś osobie? A może jedn...