W pomieszczeniu panowała cisza i była to typowa cisza przed burzą. Ashton i Jessie czuli, że najlepsze dla nich byłoby ulotnienie się stąd jak najdalej. Widząc jednak minę swoich przyjaciół zostali na miejscach i z niecierpliwością czekali na dalszy rozwój akcji. Annabella mierzyła z niezadowoleniem chłopaka, który z kolei uśmiechał się do niej uwodzicielsko. Jej idealne brwi uniosły się w górę, gdy napotkała dwie ogromne dziury na kolanach w jego spodniach. Skrzywiła się gdy przeniosła cała swoją uwagę na zmartwioną przyjaciółkę.
- Możemy chwilę porozmawiać. Na osobności. - Dodała dosadnie wskazując głową w wyjścia z salonu i nie czekając na odpowiedz odeszła. Jessie nie trzeba było dwa razy powtarzać i już sekundę później wmaszerowała do czystej sypialni. Idealnie zaścielone łóżko i brak chociażby drobinki kurzu, był dla niej taki typowy, że to aż bolało.
Bladoróżowe ściany były nieskażone żadnym zabrudzeniem i jedynie obraz koliberka wisiał nad jej łóżkiem. Na białej toaletce nie było żadnych kosmetyków lub innych porozrzucanych rzeczy, ponieważ wszystko znajdowało się w odpowiednich pudełkach.
- Co jest? - rzuciła, siląc się na luzacki ton, czego od razu pożałowała, bo wściekły wzrok jej przyjaciółki znalazł się na niej.
- I ty się jeszcze pytasz?! - wrzasnęła, wskazując palcem w stronę drzwi. - Dlaczego go tu przyprowadziłaś? Bo chyba nie sądzisz, że pozwolę mu tu mieszkać!
- Niby dlaczego?
- Bo nie jest człowiekiem, z którym chciałabym mieć cokolwiek wspólnego, a już na pewno nie mieszkanie!
- Nawet go nie znasz! - sprzeciwiła się, nie mogąc wytrzymać podniesionego tonu blondynki. - Po czym wnioskujesz, że nie chcesz go znać?
- Oblał mnie kawą! - warknęła, siadając na łóżku. Nie było nawet opcji, że ktoś taki z nią zamieszka i Annabella jest prawie pewna, że wolałaby już mieszkać pod mostem, co chyba wydarzy się już w niedalekiej przyszłości.
- Przez przypadek. Też mogłaś być ostrożniejsza!
- A widziałaś jego spodnie? - mruknęła, porzucając temat rozlane kawy i zniszczonej bluzki, głównie dlatego, że Jessie miała rację i po części Annabella zawiniła w tej sytuacji. Mina jej przyjaciółki, wskazywała na to, że kompletnie nie wie o co jej chodzi, dlatego blondynka westchnęła głęboko i wyjaśniła. - Ubiera się jak brudas. Jego spodnie są dosłownie całe podziurawione!
Jessie kompletnie zaskoczyła ją swoją reakcją, bo zaczęła się głośno śmiać.
- Naprawdę oceniłaś go przez kilka dziur w ubraniu?
- Te dziury są ogromne.
- Taka jest teraz moda, może gdybyś chociaż raz udała się do sklepu dla osób w twoim wieku, to może byś to wiedziała. - westchnęła rozdrażniona postawą Belli. - Poza tym, gra w zespole i chyba dzięki ubieraniu się w ten sposób, próbują być bardziej punk, podczas gdy ich muzyka...nie jest.
- Czekaj, czekaj! - wyciągnęła ręce przed siebie. - On naprawdę gra w zespole? Myślałam, że to był tylko jego sposób na podryw.
CZYTASZ
roommate || c.h
FanfictionAnnabella jest spokojną pracownicą jednej z księgarni w Sydney. Po kolejnej kłótni z rozwydrzoną matką, zmuszona jest znaleźć współlokatora. Z pomocą przychodzi jej przyjaciółka, która niemal od razu znajduje jej "idealnego kandydata". Tylko co, je...