Rozdział 104

124 5 0
                                    

Nie liczyłam ile czasu upłynęło od wielkiej wojny.

Tęskniłam jednak za Hurumą .Pomimo wszystkiego co uczynił, przyznał się do błędu, przeprosił i pozostał moim synem.

Dla Białej Ziemi rozpoczął się złoty okres.Więcej zwierzyny , mniej upałów ,zero wojen i problemóm-oczywiście takich dużych,bo zawsze zdarzały się jakieś sprzeczki ze strony zwierzyny.Jako królowa radziłam sobie jednak. Czasami zabierałam ze sobą Norę ,żeby się uczyła.Wkrótce oddam jej tron, jest gotowa.

Miejsce Płomieni nie zmieniło się ,ale przynajmniej odeszli z niego antagoniści.Chodź Nyeusi zauważyła,że wśród ciał zabitych nie było Sawy.To ją i mnie zaniepokoiło. Czarna lwica po stracie Busary ,stała się jeszcze ostrzejsza.Jej jedynym celem było stworzyć jeszcze silniejsze siły walki ,jak i wytrenować Kilio II.

Kilio skupiła się na polowaniu, czyli czymś w czym była najlepsza. Dzieci pomogły jej przeżyć żałobę.

Podobnie w przypadku Kamby.

Miejsce Skał dobrze się rozwijało .Nie mogłam jednak wysłać tam mieszkańców, puki trawa całkiem nie obrośnie. Lara podpowiedziała jednak,że to się wydarzy.Nie wiem,skąd to wiedziała. Wyczyściliśmy już rzekę.

Dni mijały szybko..

Tego dnia ,dość gorącego ,wraz z Taje wyszłyśmy na sawannę.

Taje skuliła uszy,kiedy zbyt gorące promienie odbiły się o jej futro.Fuknęła:

-Może odpuścimy i zaśniemy przy wodopoju?

-Wolałabym jeszcze trochę pochodzić.

Kroki dudniły o ziemię, gdy wraz z Taje szliśmy coraz bardziej w głąb Białej Ziemi. Zwierzęta spoglądały na nas zaciekawione.

Wtedy właśnie nadbiegła Nyeusi.Koło niej dreptała Kilio II i Hodari.

Nyeusi zatrzymała się przed nami.

-Znowu się wymknął. Trenowałam lwice (walczące) blisko Białej Skały i wtedy zobaczyłam tego przeklętego złodzieja! Chodź to chyba lwica, miała smuklejszą budowę..

-Widziałaś jak wyglądała? Złapałaś ją?

-Mówiłam,że się wymknął! I nie widziałam nic oprócz cienia .Porwała antylopę .Nie dogoniliśmy jej,-syknęła Nyeusi,-Przepraszam, to się nie powtórzy..

-Nye,ufam ci w takich sprawach, ale trochę zwolnij,-powiedziałam spokojnie, -powiem Mto żeby także mieli się na baczności i Lwia Gwardia może pomóc.Cieszą się,że wrócili do pełnych obowiązków.

-A Idii świetnie wychodzi polowanie,-jak zawsze pochwaliła Taje,-Kora pewnie też radzi sobie przy walce?

-Jest świetna,-przytaknęła Nyeusi.Była wściekła,że nie udało jej się złapać złodzieja, który od pewnego czasu kradnie nam zwierzynę.Przynajmniej działał w pojedynkę.-Kilio też sobie super radzi.

-Mam dobrą nauczycielkę,-Kilio II uśmiechnęła się. Była już starszym lwiątkiem i coraz bardziej widać było w niej podobieństwo do Kilio. Też miała lekkie rysy ,okrągły pyszczek , do tego tą samą sierść i charakter.Chodź Nyeusi też dała jej troszkę z charakteru. Lwiczka miała ponadto dobry wzrok Shani.

Koło niej stał Hodari. Czarny lwiak, chodź dalej przypominał mi Hasirę, to już mi to nie przeszkadzało aż tak.Urosła mu do tego bardziej czarna grzywka, a problemy z oddychaniem nie stanowiły dla niego problemu.

Kilio II i Hodari stanowili nie tylko przyjaciół, ale i parę.

Nyeusi westchnęła.

-Dobrze, my już pójdziemy. Mto nie mógł dzisiaj trenować lwiątek ,bo wraz z Teo musieli przetrenować starszą grupę.

Historia Wise:Tom 3Where stories live. Discover now