Rozdział 115

25 3 0
                                    

Wise przeciągnęła się, po czym niepewnie opuściła jaskinię. Od razu domyśliła się,że za nią idzie zarówno jej najmłodsza córka ,jak i Taje. Na szczycie Białej Skały siedziała Nora i uważnie obserwowała swoje królestwo. Wise chrząknęła, by zwrócić jej uwagę. Nora odwróciła się do nich z uśmiechem. Od razu podeszła, by przytulić matkę, objąć młodszą siostrę i skinąć głową Taje.

-Dokąd się wybieracie?

-Do... właśnie, gdzie idziemy?-spytała Wise, spoglądając na Taje. Zunia wyprostowała się.

-Na polowanie! Proszę!

-Mhm, no dobrze,- powiedziała Taje,-myślę,że możemy później pójść na spacer, co ty na to przyjaciółko?

-Dobrze,-Wise polizała swoją córkę po główce. Jeszcze raz przytuliła Norę, nim wraz z Taje zaczęły schodzić z Białej Skały. Odwróciła się jednak jeszcze do córki. -Dużo pracy?

-Oh tak, właście czekam na raport,-mruknęła królowa

*

Niewiele czasu później, wstało całe stado. Kisu od razu zebrał drużynę i ruszył na patrol ,zostawiając Norę samą z Zazą. Ale to nie był największy wyczyn tego dnia królowej.

Bora spokojnie podeszła do Nory. Trochę jej jeszcze dokuczały rany, ale nie okazywała tego. Uśmiechnęła się szeroko, pochylając głowę z szacunkiem. Nora odwzajemniła uśmiech.

-Cześć,Bora, co cię do mnie sprowadza?

-Muszę cię o czymś poinformować,-wzięła głęboki wdech,-rozmawiałam z Barafu i naszymi córkami. Mój partner zaproponował żebyśmy wrócili na Rajską Ziemię.

Wspomnienie:

Bora ułożyła się wogodnie na skałach, zmęczonymi oczami spoglądając w dal. Barafu

zajął miejsce obok swojej ukochanej i z czułością liznął jej uszy.

-Wpadłem ..muszę ..

-Mów, nie gryzę,-zaśmiała się

Barafu uśmiechnął się lekko. Akurat w oddali przebiegły ich córki z przyjaciółmi. Sun

świetnie zaklimatyzowała się przez te trzy dni, a stado ucieszyło się z jej powrotu..Tak

jak jej rodzina.

-Może skąd odejdziemy.

-Barafu, za dużo słońca, czy jak?

-Bora, Biała Ziemia dopiero się rozwija, ma wrogów. Straciliśmy córkę.

-Ale ją odzyskaliśmy

-Rajska Ziemia. Mój dom, gdzie kiedyś przebywałaś. Myślę,że Sun i Rihaya mogą tam

wkroczyć w dorosłość i założyć rodzinę. Bezpieczne.

-Barafu,urodziłam i wychowałam się tutaj, tu zostałam najszybszą z lwiej gwardii, tu mam braci.

-Rodzice już nie wrócą,- szepnął jej. Wiedział,żę Bora tęskni za Kilio i Busarą. Lwica spojrzała na niego wielkimi oczami.- To tylko propozycja. Możemy zacząć wszystko jeszcze raz.

-Muszę to przemyśleć, dobrze? Kocham Białą Ziemię.

-Zastanów się tylko, czy nie mogłabyś pokochać także innej,- z tymi słowami ją zostawił.

Bora polizała się po łapie,coraz bardziej zaczęła przyzwyczajać się do tego pomysłu.

*

Historia Wise:Tom 3Where stories live. Discover now