74 - Siostra?

430 30 1
                                    


Gdy drzwi od akademii otworzyły się wszystkich wzrok momentalnie wbił się w wchodzące dwie sylwetki.

Pierwsza była to dziewczyna o krwistoczerwonych włosach i mocno zielonych oczach. Druga osoba to ta na którą większość czekała ubrana w biało czerwoną maskę lisa z świecącymi niebieskim kolorem uszami ubrany w szare ubranie ninja z wyszytym złotym kolorem znakiem Liścia na prawym ramieniu na drugim ramieniu znajdowały się za to gwiazdki oraz również znak liścia jednakże nie każdy mógł wiedzieć o co dokładnie chodziło oprócz tego posiadał również szarą peleryną z znakiem mędrca sześciu ścieżek.

- Wooah - Jękneła jedna z dziewczyn osuwając się na ziemię.

Lis zauważywszy sytuację wypowiedział:

- Dam wam radę, patrzcie przed siebie nie patrzcie za siebie i nie zwracajcie uwagi na innych jeżeli utrudniają wam dojście do tego czego chcecie - Szybko złożył pieczęcie i wraz z czerwonowłosą zniknęli w małym obłoczku białego dymu.

- Niesamowite - Wypowiedział jeden z zebranych chłopców a zarazem jeden z wielkich fanów lisa odkąd zobaczył co potrafi.

Pamiętał ten dzień, byli wtedy na wycieczce, był również wtedy czas wolny i każdy mógł robić co mu się podoba byle by nie odchodzić za daleko, dlatego też chłopak udał się na najbliższą polanę. Gdy zaczął się zbliżać do polany słyszał jedynie uderzenia stali o stal, jako że był na tyle ciekawą osobą jak i zgubną zarazem to wskoczył do krzaków i zaczął obserwować całą walkę z boku.

Pierwszą z nich była osoba ubrana cała w złotawych kolorach z biało-czerwoną maską, drugi zaś był zamaskowany ninja.

To były tylko krótkie ułamki sekund jak ostrze od mężczyzny zaczęło lecieć w jego kierunku, nie mógł się ruszyć. Strach go sparaliżował, szykował się na ból który nigdy nie nastąpił.

Ostrze wbiło się w  nogę mężczyzny z maską lisa który lekko warknął z bólu po chwili chwycił go za rękę by zniknąć w błękitnym błysku, wtedy również zaczął być jego fanem. Od momentu w którym uratował mu życie.

Można powiedzieć że historia jest zafałszowana, jednakże ani trochę z tego nie było kłamstwem.

- Rozejść się proszę! - Krzyczał jakiś nauczyciel.

W tym czasie blondyn oraz czerwonowłosa weszli do sali, chłopak już wiedział że osoba która będzie go uczyć... To jego siostra, nie mógł tego zdradzić. Nikt oprócz wybranych osób nie mogli wiedzieć kim tak naprawdę jest.

- Usiądźcie - Poleciła - To będą długie godziny, co 2 godziny zaplanowałam 15 minut przerwy - Dopowiedział pokazując tablicę.

- Wiecie zasady zasadami, my jako nauczyciele czy też senseie mamy również ważne zasady których musimy się pilnować. - Uderzyła linijką o tablicę - Nie zasypiać! To dopiero pierwsze minuty - Krzyknęła w kierunku usypiającej czerwonowłosej.

- Zrobimy tak, zrobię wam najbardziej podstawowy kurs jaki tylko znam, potem zrobimy sobie krótki teścik i będziecie wolni. Dla mnie wydaję się to lepsza opcja i zarazem patrząc na ciebie - Wskazała ubabraną od kredy linijką w stronę dziewczyny - że i wam się spodoba. Z ośmiu godzin zrobimy 4, przez ten czas nie będzie przerw.

Zaczęła najpierw od tłumaczenia podstawowych zasad oraz obowiązków senseia -> 35 minut.

Potem przeszła do nauk odpowiednich zachowań w danych momentach -> półtorej godziny.

Następnie zrobiła 5 minutową przerwę gdyż musiała udać się po wodę. -> 5 min

Gdy wróciła od razu zaczęła od praktycznych obowiązków oraz jak szybko porozumieć się z uczniami -> 50 minut.

Nie powiem to był najnudniejszy wykład jakiegokolwiek i zarazem kiedykolwiek słuchał blondyn, nie wspominając o czerwonowłosej która wręcz usypiała z każdą kolejną minutą.

Następnie zrobiła szybką powtórkę z najważniejszymi rzeczami -> 30 min.

I na koniec zostawiła sobie uwagi oraz zachowania za jakie dostają oni jako senseie i podopieczni jako uczniowie punkty w rankingu nauczycielskim -> 25 min.

Dała im również możliwość przerwy -> 5 min

Potem przyszedł na moment kulminacyjny, szybki test -> 10 minut.

Nie był to test oceniany, miał on tylko sprawdzić czy cokolwiek pamiętają z wykładów oraz czy będą potrafili zachowywać się w odpowiednich momentach.

- Dobrze, to teraz jeszcze dodam że jeżeli będziesz chodził z maską dzieci zaczną uważać że boisz się ich i dlatego nie ukazujesz twarzy. Jako że po was mam jeszcze jedno szkolenie proponuję ci zmienić ubranie usunąć maskę i nikt nie będzie nic podejrzewać. Jeżeli chodzi o mnie, to dobrze wiem kim jesteś. I mam ci za złe że do teraz mi nie powiedziałeś ale to już twoja sprawa o mnie się nie musisz martwić nic nie powiem - Dodała a chłopak wbijał zszokowany w nią wzrok.

- S-SKĄD? - Zapytał.

- Ojciec podczas uczty z klanem uchiha i Hyuga tak się opił że gdy wróciliśmy już do domu to powiedział że zdradzi nam sekret i mamy być cicho i tak się dowiedzieliśmy. Zresztą matka była tak wściekła że jeżeli dobrze pamiętam to do teraz ojczulek śpi w biurze - Zaśmiała się.

Chłopak jako że i tak nic nie miał do powiedzenia zdjął jedynie maskę i przytulił zaskoczoną dziewczynę.

- Tęskniłam wiesz o tym? - Wypowiedziała z łzami w oczach - Znikasz na tyle czasu, nikt nic nie mówi.. M-myślałam że nie żyjesz! - Łkała lekko, a czerwonowłosa patrzyła zszokowana w dwójkę on i uczucia? Niemożliwe.

- O właśnie - Szybko otarła łzy - Musisz mi to wynagrodzić wiesz o tym.

- Wiesz, może i przez ten czas bardzo długo mnie nie było ale mam dla ciebie coś ciekawego. Miałem ci to dać ale jakoś nie było czasu - Dodał i wyciągnął z sakiewki w pelerynie małe pudełeczko. - Czekałem na to ponad dwa miesiące ale myślę że ci się spodoba - Otworzył pudełeczko w którym znajdywały się kolczyki wykonane z bardzo drogiego kamienia szlachetnego.

Dziewczyna jedynie przytuliła go najmocniej jak potrafiła

- Ekhem, wiecie rozczulać każdy się lubi i tak dalej... Ale tak przy nieznajomej? - Zapytała pijąc wodę.

- Twoja dziewczyna że taka zazdrosna?

Czerwonowłosa wypluła całą wodę jaką miała w ustach i zaczęła się krztusić

- Nie, były więzień.. Staram się naprawić jako tako relacje no ale wiesz... Tortury i tego typu.

- Tortury? To takie staromodne, nie lepiej było użyć techniki ichibiego?

- Wydaje mi się że gdzieś już to słyszałem. - Zaśmiał się.

- A co tam u Kushiny?

- Wiesz, ostatnio postanowiła że wróci do bycia Ninja skoro jej dzieci są już dorosłe a ona już nie ma co robić, prawdopodobnie będzie uczyć w akademii lub przejmie sobie jakąś grupkę geninów. - Wypowiedziała po czym wzięła torbę do której odłożyła pudełko z kolczykami - Cóż można powiedzieć że jak ona tak i ty zostaliście stworzeni do walki - Zaśmiała się i wyszła z sali.

- Jak ona mogła pomyśleć że jesteśmy parą! - Krzyknęła oburzona i odwróciła się w stronę ściany ukrywając przy tym lekkie rumieńce na twarzy.

- Patrząc na to jakie mam szczęście do kobiet... to można się przyzwyczaić, zwłaszcza jeżeli są to piękne damy - Zaśmiał się, szybko założył maskę a następnie wyszedł z sali. Wyliczony czas był tak idealny że w tym momencie trwały zajęcia na dworze lub inaczej mówiąc arenie treningowej.

Albowiem tak zacznie zapowiadać się ostatnia przygoda blondyna o której on jeszcze nie wie, los jego został przypieczętowany czeka go walka której nie będzie mógł przegrać.



Naruto - Nowa Nadzieja [Sezon2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz