Rozdział 14.

3.6K 252 17
                                    

- Naprawdę nie długo cię znam, ale ten twój lisek mnie drażni - wysyczała przez zęby z zaciśnięta dłonią, przypatrywał się temu  niewielkiej wielkości lis który siedział blondynowi na głowie.

- To może tak, skoro jednak to była pomyłka przez tego... ugh, wiecie sami to może wróćmy do spania.. - Jęknął zamykając powieki, ułożył się na swym posłaniu i udał się w objęcia morfeusza.

..

- Dalej leje - Jęknął budzący się blondyn słysząc jak deszcz mocno uderza o kamienie i inne rzeczy tego typu. Odwrócił się i zobaczył że jego towarzysze smacznie śpią, dlatego też szybkimi ruchami rąk  schował śpiwór do zwoju i udał się po drewno by na nowo rozpalić ogień. Gdy chłopak znikł w gęstym deszczu, swe brązowe oczy otworzyła leżąca przy ognisku dziewczyna.

- Która godzina? - Zapytała lecz gdy zauważyła że reszta jej wesołej gromadki śpi, spojrzała w stronę gdzie jeszcze wczoraj spał blondyn. - Pewnie już wyruszył - Dodała w myślach.

Po parunastu minutach TenTen w końcu udało się dobudzić chłopców którzy nie chcieli się obudzić pomimo nawet mocnego uderzenia.

- Długo spaliście - Dodał zimnym wręcz lodowatym głosem. Nie spodziewał się że wywoła to u nich lekką panikę, lecz gdy zauważyli całego przemokniętego blondyna który trzymał w rękach ciemno-zielony zwój.

- Cóż wy rozpalcie ogień - Widząc ich pytające spojrzenie szybko rozpieczętował zwój z którego wyleciały kawałki drewna.

- Zaraz wrócę - Powiedział po czym znikł w jasno-niebieskim płomieniu.

- Czy wy widzieliście to co ja zobaczyłem, znaczy to co zobaczyliśmy - Zadawał pytania zdziwiony czarnooki.

Na ten znak jedynie pokiwali głową i zabrali się za rozpalanie ogniska, po krótkiej chwili w takich samych płomieniach pojawił się blondyn i gdyby nigdy nic zdjął górną część swojego ubrania pokazując swój nawet umięśniony tors. Na twarzy TenTen pojawił się prawie natychmiastowo rumieniec a Neji spojrzał na niego krzywym wzrokiem.

- Ja wszystko rozumiem, rozumiem że znikasz w niebieskich płomieniach, rozumiem że to i tamto ale nie rozumiem jednego, po co się rozbierasz.. Nie jesteśmy gejami, znaczy ja nie jestem nie wiem jak Lee.. - Wypowiedział lekko się uśmiechając, Lee na ostatnie słowa Nejiego zareagował natychmiast posyłając mu srogie spojrzenie.

- No cóż ja jak to ująłeś nie jestem "gejem" tylko muszę jakoś się wysuszyć... - Odpowiedział na skierowane w jego strony zarzuty bycia kimś kim nigdy nie chciał by być.

- A teraz na poważnie, gdzie się udajecie widzę że jesteście shinobi Konohy więc niech zgadnę to jest najkrótsza droga do Suny czyli jedno jest pewne, udajecie się do suny bądź idziecie okrężną drogą do iwagakure... - Zapytał odwracając wzrok w stronę ogniska.

- Udajemy się do Suny w celu dania mu jakiegoś zwoju, a ty? Gdzie się udajesz pewnie też do suny! - Odpowiedział człowiek brew.

- Zgadza się, dlatego pozwoliłem sobie dołączyć do waszej podróży, jeżeli oczywiście się zgodzicie.

- Nie ma sprawy. - Odpowiedziała brązowooka.

Gdy deszcz przestał padać shinobi i blondyn udali się w dalszą podróż do suny, zajęła im ona niecały dzień lecz udało im się, biegli właśnie w stronę Suny gdy znaleźli się przy bramie naglę usłyszeli za sobą duży wybuch.

- Najmocniej przepraszam - Krzyknął biegnący w ich stronę mężczyzna. - Wy jesteście z Konohy - Wskazał na osoby z opaskami tej oto wioski - Ale ty? Skąd jesteś? - Zapytał po chwili.

- Ryiuki, z wioski trawy jakiś zwój mam dostarczyć, i nie.. nie jestem shinobi i nie chcę nim być to tylko strata czasu, misję są tylko dla mnie jako zarobek - Wypowiedział a usta wszystkich wokół rozszerzyły się.

- Dobrze, więc zaprowadzę was do Kazekage, na razie jest jakieś spotkanie więc musicie poczekać w Hotelu - Tu zaklaskał a po chwili obok nich pojawił się sobowtór Lee

- Ty, cwelu czemu się podszywasz? - Zapytał gotowy do walki.

- Ja sie podszywam cwelu? To ty się podszywasz pod mistrza Guya, młocie - Wręcz wykrzyczał a na jego czole pojawiła się żyłka.

- Cisza, zaprowadź nas do Hotelu - Dodał blondyn swym ostrym i zarazem lodowatym głosem.

Naruto - Nowa Nadzieja [Sezon2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz