Rozdział 54 - Pierwszy Trening i coś niespodziewanego.

680 51 7
                                    

Szedł w stronę pola treningowego gdy nagle wręcz niespodziewanie usłyszał za sobą cichutkie puf, momentalnie odwrócił się by zobaczyć za sobą swojego zboczonego białowłosego mistrza.

- Tak jak obiecałem - Zaczął wyciągając coś z torby - oto obiecana broń, jednakże tak łatwo nie będzie - Dodał i podał mu karteczkę - To jest zagadka jak ją rozwiążesz znajdziesz obiecaną broń, jak nie cóż nagroda przepadnie. Masz duuużo czasu na to by ją znaleźć powodzenia - Dodał i znikł w białym dymku.

Chłopiec lekko zdezorientowany rozwinął karteczkę i zaczął czytać:

,,Tam gdzie są dwa posągi woda bądź jeziorko po środku, obok budulca z złotym znacznikiem 16 drzew na wprost od tego budulca, Konohy herb znajdziesz, wejdź na to drzewo i odszukaj gniazdo ptasie, gdy je znajdziesz idź na wprost aż dotrzesz do jaskini gdy będziesz w środku będziesz musiał szukać, ukryta będzie tam broń''

- Jego pop*erdoliło - Warknął w myślach, lekko zdenerwowany kierował się w stronę placu treningowego. Wie, zapyta się Asumy o miejsce startowe, resztę poszuka już sam..

Myśląc tak dotarł na plac treningowy, był przed czasem. Stworzył więc parę klonów i nakazał każdemu z nich ukryć się w krzakach, jeżeli to co mówił mistrz Jiraiya mówił prawdę to w tym momencie czeka ich test na "kapitana" czyli wybór osoby która będzie zastępować Asume, czyli po prostu będzie mogła wydawać polecenia;  Następnie stworzył jeszcze paręnaście klonów połowie z nich kazał ukryć się gdzieś pod ziemią zaś reszcie w najgłębszych zakamarkach placu. Oczywiście nakazał im również wyciszyć czakrę najbardziej jak się tylko da.

Wtem na polu zjawiła się reszta przyjaciół a po chwili pojawił się Asuma który oparł się o pień drzewa i zaczął widząc znajome mu twarze.

- Zaczniemy od rozgrzewki, następnie rozdam wam parę zwoi a pod koniec zrobimy sobie lekki sparing o miano kapitana zaś na sam koniec pójdziemy po pierwszą misję drużyny 4. Wyjaśniam, chodzi tu głownie o osobę która będzie wydawać polecenia gdy załóżmy będziecie mieć jakieś zadanie i będę się musiał oddalić na jakiś okres czasu. Oczywiście osobie której najlepiej pójdzie będzie mogła nim być, lub możecie wybrać takową osobę teraz wtedy też po prostu pominiemy sparing.

- Głosuje na Naruto - Odpowiedziała Kira, cóż znała jego umiejętności i wiedziała że jego plany praktycznie nigdy nie zawodzą.

- Skoro Kira głosuje na Naruto, to w sumie.. ja też mogę - Dodała.

- Skoro przegłosowane to dobrze, a teraz pytanie czemu akurat Naruto, z doświadczenia wiem że to kobiety lepiej planują i zarządzają?!

- Cóż odpowiedź jest prosta, ile razy byłam z nim w grupie na sparingach jego plan nigdy nie zawiódł, na przykład weźmy gdy mieliśmy sparing, bez jutsu bez niczego. Jedyne co mogliśmy używać to, to co znajdziemy. Naruto miał plan taki żeby zwabić przeciwników w miejsce w którym zrobi pułapkę, a jaką to nie chciał dodać. Po prostu ja zwabiłam ich w wybrane miejsca a on dokończył to dzieło poprzez eliminacje ich za pomocą gałęzi drzew.

- Hmm ciekawa taktyka, a ty Nami? - Zapytał wyczekująco.

- Znam Kire długo i wiem że skoro ona z jakiegoś powodu na kogoś zagłosuje albo powie to zawsze to jest prawda, przez wieloletnie doświadczenie po prostu jej zaufałam.

- Czyli podsumowując Naruto to genialny taktyk i dlatego został wybrany, dobra. Czyli kwestia pierwsza załatwiona to teraz trening - Dodał, i w tym momencie wszędzie dosłownie wszędzie pojawił się biały dym. Naruto wykorzystał okazję maksymalnie jak się da wyciszył swoją czakrę stworzył klona i ukrył się na drzewie, a dokładnie w jej koronie tak by nie było go praktycznie w ogóle widzieć, powód? Nigdy nie chciało mu się robić rozgrzewek.

Naruto - Nowa Nadzieja [Sezon2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz