Naruto - Nowa Nadzieja [Sezon2]

Rozdział 37 - Test i Coś specjalnego?

Czyli jednak nikt nie chce maratonu :(. Cóż więc wasza wola. A tak z innej beczki, cieszycie się z powrotu do szkoły, tęskniliście za znajomymi czy też jesteście samotnikami jak ja ^^. Cóż nie zawsze to mówię, ale możecie zadawać pytania w komentarzu. Coś na stył Q&A :).

- Zaczniemy od czegoś prostego, na pewno to znasz z akademii.. - Zaczął Shu. Bo tak bowiem nazywał się  dowodzący działem. - Więc, jeżeli dwóch ninja zaatakuje kogoś z twojej drużyny i będzie to walka 2 na 1 to co uczynisz. Jednakże weźmy pod uwagę to że znikąd pojawiła się bariera.

- Więc, najlepszym sposób to zlikwidowanie osoby która stworzyła barierę, jest na to prosty sposób z wyczuciem czakry. Bowiem można wczuć się i dowiedzieć skąd ta czakra idzie.

- Czy walka 2 na 1 albo 4 na 1 to walka fair, wedle zasad CEWA uznać to można jako...

- Tak, to jest walka fair. Jeżeli osoba nie może sobie poradzić to trzeba mu pomóc, nazwać to można też grą zespołową.

- Jest zasada, odpowiada ona na pytanie co powinieneś zrobić. Zostawić towarzyszy i uciec czy pomóc im uciec nawet za cenę własnego życia, a nawet misji.

- Mistrz Kakashi powiedział mi to gdy uczył mnie potęgowania czakry." Ten kto lamie zasady jest śmieciem, ale ten który opuszcza przyjaciół w potrzebie jest jeszcze gorszy od śmiecia"

- Legendarne niespotykane dojutsu.

- Nie pamiętam nazwy, lecz Naruto posiada je. 

- Z tego co wiem, zmienił nazwę tego na "Wzrok Merisy", skurczybyk czwarty poziom odblokował. Dobra, ostatnie pytanie, jeżeli przyjaciel okaże się zdrajcą egzekwujemy to jako złamanie zasady CEW 2.4, co wtedy czynimy.

- Wedle zasady, pamiętam ją doskonale. Jeżeli mamy odpowiedni kurs możemy wymierzyć kare osobiście, zaś jeżeli nie posiadamy takowego mamy go postawić przed sądem Kage.

- Dobra, 4 na 5. 90% Czyli zaliczone.

- Więc co teraz? - Zapytała siadając na pniaczku.

- Cóż, chciałbym ci pogratulować dołączenia do działu słuchaczy. Użyj tego - Wskazał na skrawek papieru - Przeniesie cie to wprost do naszej bazy, a potem znów użyj by znaleźć się w miejscu przed teleportowaniem do bazy. Zasięg tego jest użyteczny tylko w wiosce i odległości 25 skoków drzewnych od wioski. Skoków oczywiście z gałęzi na gałęź. Komenda na teleportację do bazy " Witaj Bazo" zaś by wrócić "Żegnaj Bazo"

~ Powiem ci dzieciaku, znaczy ekhem Naruto że to być ciekawe.

~~ Wiem Kutama, znaczy ekhem Kurama.

~ Coś ty powiedział, przerośnięty słoneczniku.

~~ To co słyszałeś przerośnięty futrzaku.

~ Tak? To zobaczymy, foch ty gnojku!

~~ Wielka dzidzia będzie płakać?

~ Jaka dzidzia, jam jest najstraszniejszy z strasznych, ta twoja głupota zmiękczyła moje serce. Zepsułeś mnie.

~~ To nie być możliwe.

~ Ty nauczyć się język.

- Obudź się śpiochu. - Zaczął Shu

~~ O k**wa ktoś przyszedł.

- Heh? - Odpytał i zleciał z krzesła jak z bicza strzelił. - Czyli zdała? - Dopowiedział sam sobie.

- Tak jest panie ciepło porty!! - Odpowiedział żartobliwie

- Prosiłem byś o tym nie mówił. Więc droga Kiro - Zdjął maskę.

- N-Naruto? Wiedziałam! - Krzyknęła gdyby to nie zrobiło na niej najmniejszego wrażenia.

- Przygotowaliśmy dla ciebie szatę - Wskazał na strój w pokoju - Od dzisiaj mieszkasz tutaj - Wskazał jej dosyć duże pomieszczenie - Znaczy nie na zawsze, na okres próbny - Dodał gdy zobaczył jej zdziwione spojrzenie. - Aa zapomniałbym - Uderzył w blat z którego wysunęła się spora szufladka - Wybierz sobie maskę.

- Ta jest cudna - Wskazała na maskę (Zdjęcie maski up).

- Więc teraz misja dla ciebie, nie ma opierniczania się. Jest to prosta misja, bowiem wiem że potrafisz oceniać wszystko na bieżąco. Udasz się do akademii, ogłosisz że klan Meseshiego otwiera specjalną szkółkę POD-ANBU. Ja zajmę się formalnościami, powiesz to co pisze na kartce - Wskazał na malutką karteczkę - By ją odczytać szepnij do niej aksii. Oczywiście do klas które kończą akademie już. Powiedz że jest hmm.

- Shu 5 miejsc na razie starczy co nie? - Zapytał w stronę kompana.

- Tak, więc ty tu mów a ja idę rangi wymyślać i tą fajną tablicę uzupełniać hah - Dodał i znikł w białym dymie.

- Czyli tym się zajmowałeś ten cały czas? - Zapytała.

- Tak. Co powiesz na mały relaks po tym wszystkim, m-może przeszlibyśmy się do ichiraku.

- Randka? 

- Nieee, raczej spotkanie takie.

 friendzone witaj :( - Warknęła w myślach czarnowłosa.

- J-Jasne. - Odpowiedziała z gniewem w oczach. - To do potem - Dodała i znikła w białym dymie.