Rozdział 1.

10.4K 410 73
                                    

Od Autora: Zacznijmy od tego że mój poprzedni FF będzie kontynuowany, ten o to FF był jednym z większych pomysłów dlatego że rozkładał się na inne postanowiłem iż go napiszę, ale teraz proszę o wytykanie błędów, mówienie  co i jak bym zmienił, poprawił FF. No to zaczynamy.

Blondynek otworzył swoje błękitne oczy, uczynił to naglę wystraszony zeskoczył z łóżka i szybko otworzył drzwi, przed nim stał on Kurama patrzący na niego swymi czerwonymi oczami, ciało pokryte rudym futrem, zrobił krok i wbił się swoimi kłami w szyję chłopca, szkarłatna ciec prysnęła w ścianę usłyszeć można było tylko głośny krzyk.


AAA!! - Krzyknął otwierając swoje błękitne oczy. - To tylko sen to tylko sen! - Wzdychał ciężko wypowiadając swoje myśli na głos.

~ Co się stało? - Zapytał go mocny basowy głos.

- Znowu ten sen, znowu się zaczyna - Wypowiedział a z jego oka popłynęły przeźroczyste łzy.

~ To tylko sen, wiesz że ja nie zrobiłbym ci krzywdy, nie mam powodu by krzywdzić osoby która jako jedyna pokazała mi co to znaczy kochać. Ale jednak są plusy tego że się obudziłeś, masz 30 min zanim zacznie się Akademia. - Wypowiedział swym mocnym basowym głosem, którego echo roznosiło się po umyśle blondyna.

- Dobrze - Odpowiedział, po czym skierował się w stronę łazienki po 10 minutach wyszedł z łazienki, ubrał się w czarno pomarańczowy strój, ten który nosił został zniszczony.. Nie specjalnie, ale wiedział że w tym stroju wygląda bardziej dojrzale. Skończył bowiem udawać kogoś kim tak naprawdę nie jest.

Phi minęły dwa miesiące a ja pierwszy raz się nie spóźnię - Westchnął przeskakując przez barierkę oddzielająca jego dom. Akademia znajdowała się jakieś dwa domy od niego, biegł szybko czując na sobie spojrzenie mieszkańców wioski. Wiedział jak na niego mówią, jak się do niego zwracają jak i poczuł to na własnej skórze. Praktycznie zawsze wracał do swojego domu poobijany.

Wszedł do Akademii i skierował się na sam koniec korytarza gdzie znajdywała się klasa w której się uczą. Wszedł do niej otwierając i z trzaskiem zamykając drzwi jego wzrok powędrował po miejscach, był pierwszy a do lekcji zostało dziesięć minut, jego klasa zapewne przyjdzie zaraz. Dlatego też szybko zajął miejsce w którym zwykle siedzi, była to ostatnia ławka po prawej stronie klasy. Miał szczęście, powód jest prosty obok jego miejsca znajduje się wielkie okno dzięki któremu mógł widzieć otoczenie, które zawsze go interesowało. Nigdy nie interesował się lekcjami, powód jest prosty Iruka który był nauczycielem zawsze zanudzał na tyle że usypiało mi się na lekcjach, dlatego też wolałem oglądać otoczenie.



Naruto - Nowa Nadzieja [Sezon2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz