Po chwili mężczyzna siedzący na środkowym tronie wstał z niego i do mnie podszedł i stanoł na przeciwko mnie i zmusił mnie żebym spojrzała na niego, podnosząc mi głowę do góry i jego dłoń spoczela na mojm policzku a on do mnie powiedział.
-Co cię do nas sprowadza?
+Cllunei mnie porzucił.
-Znalas rodzinę Cllunei'ow?
+Tak.
-Aha. Mam dwie możliwości co do twojej osoby. Zabić cię albo cię przemienić. A bardzo mnie kus żeby cię przemienić bo masz bardzo mocny dar.
+Aha. To mnie przemien.
-Jestes pewna?
+Tak.
Po chwili on odgarnol włosy zmojego ramienia i się nad mną pochylił i wbił mi się w szyję. Na początku poczułam ogromny ból, który kumulowal się w jedynym miejscu ale zaczął się rozchodzic po całym mojm ciele. Moje nogi były jak z waty i ostatnio rzeczą jaką widziałam to był jak on mnie złapał żebym nie upadła na ziemię a dalej była już tylko ciemność i pustka.
