Jego pierś unosił się i opadła w głębokim oddechu. Coś w jego westchnień sprawiło, że podniosła mm głowę i zdecydowałam się złamać moja zasadę ostrożności.
Przesunelam dłonią po twardych mięśniach jego klatki piersiowej.
-Chcesz pogadać o tym, co wciąż pamiętasz?
+Tylko... wrażenia. Nie widywalem go często. Bardzo dużo pracował. Zdaje się, że mam to po nim.
-Czyli najodpowiedniejszym słowem na nazwanie tego, co was łączy, byłby pracoholik? Ale na tym podobieństwa się kończą.
+A skąd to niby wiesz? - odparowal wzywająco.
Siegnelam ku jego twarzy i odgarnelam mu włosy z czoła.
-Alexsie, wybacz mi, ale twój ojciec był oszustem.,który wybrał prosta, egoistyczna drogę ucieczki. Nie masz w sobie tej cząstki, która popchnelaby cię w takim kierunku.
+Nie, w ten sposób nie. - Zamilkł na chwilę. - Ale nie wydaje mi się, by kiedykolwiek nauczył się nawiązywać bliższe kontakty z ludźmi czy troszczyć się o cokolwiek poza własnymi potrzebami.
Przyjrzalam się badawczo jego twarzy.
-Sądzisz, że ten opis pasuje do ciebie?
+Nie wiem - odpowiedział cicho.
-Cóż, ja wiem, że nie. - Pocałowałam go w czubek nosa.-Jestes moim aniołem stróżem.
+Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. - Jego ramiona zacisnely się mocniej wokół mnie. - Nawet nie potrafię wyobrazić sobie ciebie w objęciach innego, Bello. Na sama myśl, że inny mężczyzna mógłby widzieć cię w sposób, w jaki ja na ciebie patrzę...ze mógłby kłaść na tobie ręce... Te myśli zabierają mnie w mroczne miejsca.
-To nigdy się nie stanie, Alexsie. - Dobrze wiedziałam, co czuł. Też nie wytrzymalabym tego, gdyby był w intymnych relacjach z inną kobieta.
+Zmieniłaś całe moje życie. Wszystko. Nie znioslbym utraty ciebie.
-Ja też bym tego nie zniósł. - Przytuliłam go.
Odchylajac moja głowę do tyłu, Alex przywarlam do moich ust w gorącym pocałunku.
Gdy stało się jasne, że za moment będziemy rozchlapywav wodę po całej podłodze, odsunelam się.
+Najpierw muszę się posilic, jeśli chcesz zrobić to jeszcze raz, ogierze.
-Powiedziała moja dziewczyna, ocierajac się o mnie nagim ciałem. - Oparł się o ściankę wanny z grzesznym usmieszkiem.
+Zamówimy tania chińszczyzne i zjedz y ja paleczkami z pudełek.
-Zamówimy dobra chinazczyzne i resztę zrobimy po twojemu.