- I jak idzie eksperyment? - zapytał Reyes, podchodząc do Moiry, która stała przed stołem.
Genetyczka trzymała w dłoni probówki o barwach jej biotycznych zdolności. Kiedy usłyszała Żniwiarza opuściła dłonie z szkiełkami, co zauważyła Bunia, która siedziała na stole i obserwowała poczynania Irlandki.
- Zależy, który - rzuciła kobieta, odstawiając probówki na stojaczek.
- Ty wiesz doskonale, o który mi chodzi - powiedział wyraźnie zniecierpliwionym tonem, na co rudowłosa kobieta westchnęła.
- Spokojnie,Żniwiarzu, nie denerwuj się - odezwała się do niego, siadając przed komputerem. - Idzie, póki co, powoli - odpowiedziała krótko, włączając sprzęt.
Taka odpowiedź nie usatysfakcjonowała mężczyzny.
- Coś jeszcze? - dopytywał się, wyraźnie oczekując na dłuższą wypowiedź.
Moira przewróciła oczami i obróciła się na fotelu w stronę Gabriela.
- Nasz szpieg jest już w bazie Overwatch - powiedziała krótko.
Jej wypowiedź widocznie zadowoliła mężczyznę, ponieważ cicho zachichotał.
- I nikt nie zauważył? Żadnych podejrzeń? - dopytywał się.
- Nikt - potwierdziła kobieta.
Żniwiarz zaczął kiwać głową.
- Dobrze... Dobrze. A już się z nim skontaktowałaś?
Genetyczka nie zwlekała z odpowiedzią.
- Póki co telefonicznie wysyłał wiadomości. Woli jeszcze nie ryzykować wysyłanie wiadomości w formie filmu na komputerach - odpowiedziała, ale widząc, że Reyes chciał zadać jeszcze kilka pytań, szybko dodała: - W wiadomości napisał mi, że nasz królik doświadczalny nie wygląda na to, by coś ją męczyło. Podejrzewa, że musi ukrywać efekty esencji, o których mu wspomniałam i też nikt jeszcze nie zauważył, by coś jej dolegało. - Uniosła dłoń, widząc, że szef Szponu próbuje wciąć się w jej wypowiedź. - Dlatego też dałam mu znać, żeby obserwował ją, kiedy nadejdzie późny wieczór, bo zamierzam... Zrobić kolejny krok. - Wstała z fotelu i podeszła do Buni, która spała na stole.
Zwierzak podniósł swój łepek i spojrzał ospałym wzrokiem na rudowłosą kobietę, kiedy ta wzięła go na swoje dłonie. Następnie Irlandka odwróciła się wręcz teatralnie w stronę Żniwiarza.
- Coś jeszcze? - spytała się go.
Gabriel chciał już coś powiedzieć, ale zanim się odezwał, ugryzł się w język. Potem tylko pokręcił głową.
- Nie, to tyle Moiro - odpowiedział krótko, po czym odwrócił się w stronę wyjścia.
Kiedy zaś znalazł się przy drzwiach, odwrócił na chwilę głowę w stronę genetyczki, która usiadła przy komputerze wraz z Bunią, prawdopodobnie sprawdzając stan obiektu doświadczalnego.
Żniwiarz tylko westchnął, kręcąc przy tym głową, następnie wyszedł z laboratorium.
*
- Ej no, Hana! Daj mi chociaż szansę! - odezwał się nagle Lúcio, kiedy D.va po raz kolejny pokonała go w Street Fighter X.
- Przecież ja cały czas daję ci fory - stwierdziła Koreanka, na co Brazylijczyk zaśmiał się i odłożył kontroler.
- W takim razie ja strasznie lamię w tej grze.
Dziewczyna w odpowiedzi zachichotała.
- To może zagrajmy w coś innego? Może Heroes of Might and Magic XII? Lub Final Fantasy... Albo nie...! - Wtedy coś sobie przypomniała i ta myśl sprawiła, że uśmiechnęła się szeroko. Lúcio wręcz dostrzegł w jej spojrzeniach tańczące iskierki.
CZYTASZ
Poison | Overwatch Fanfik [PL]
Fanfiction,,Trucizna powinna zabijać powoli i po cichu..." Szpon szuka sposobu, by złamać szeregi Overwatch od wnętrza. Moira podjęła się wyzwania, głównie dlatego, że chciała przeprowadzić mały eksperyment. Jeśli jej się nie powiedzie, prawdopodobnie nic się...