2. 3

366 26 46
                                    

Nowa część w tak krótkim czasie? Jakby to mój brat powiedział Dzień dobroci dla zwierząt XD

Hanzo i Mei zmierzali pustymi korytarzami do gabinetu Winstona. Śnieżka podążała za swoją przyjaciółką, przyglądając się mężczyźnie z zaciekawieniem.

To tutaj – powiedziała kobieta, wskazując na dwuskrzydłowe, rozsuwane drzwi. Ateno, otwórz mi drzwi, proszę odezwała się głośno, unosząc głowę w kierunku kamerki nad drzwiami. Mam notatki Winstona.

W porządku, Mei, i tak bym cię wpuściła na spokojnie odezwał się kobiecy, ale nieco zmechanizowany głos.

Hanzo obrócił się dookoła, rozglądając się. Dopiero potem zrozumiał, że prawdopodobnie był to jakiś program, który kontroluje bazę.

Drzwi otworzyły się szybko. Mei weszła do środka, zerkając na starszego Shimadę. Przez chwilę się wahał, ale potem podążył wolnymi nieśmiałymi krokami za Chinką. Kiedy już znalazł się w pomieszczeniu, ponownie rozbrzmiał głos komputera.

Winstonie, masz gości poinformował.

Hanzo rozejrzał się dookoła i mógł stwierdzić na spokojnie, że gabinet bez problemu zmieściłby blisko dwadzieścia osób, a i tak pewnie znalazłoby się miejsce najeszcze więcej. Na środku pokoju stało obszerne biurko z porozrzucanymi kartkami i narzędziami do budowy lub montowania małych urządzeń. Jednak dla niego dziwne byłoto, że praktycznie w każdym kącie leżał pusty słoik po maśle orzechowym, a kosz, który powinien zostać dawno opróżniony, był zapełniony skórkami po bananach. W dodatku coś dziwnie pachniało... Jakby przetrzymywano tutaj zwierzę.

Po chwili przestało go dziwić, dlaczego miał takie odczucia. Z drugiego pomieszczenia wyszedł olbrzymi goryl! Smuga jednak nie żartowała, co do niego...

Winstonie, przyniosłam twoje notatki, tak jak prosiłeś powiedziała wesoło Mei, a jej mały robocik zawtórował.

Och, dziękuję bardzo, Mei podziękował Winston. Połóż je na biurku.

Kobieta zostawiła notatki we wskazanym miejscu.

Znalazłeś to, czego szukałeś, Winstonie? Bo tak wcześniej zauważyłam, że coś szukałeś zapytała, na co goryl zachichotał.

Tak, znalazłem. Musiałem trochę ogarnąć stare archiwa, ale znalazłem – odpowiedział, wyciągając teczkę z dokumentami.

A możesz mi powiedzieć, co to jest? Bo nie mówiłeś mi, czego szukałeś.

Na zapytanie Chinki, Winston kiwnął głową, przyznając rację.

Rzeczywiście, nic ci nie mówiłem, heh... To są formularze przystąpienia do organizacji Overwatch. Bo pomyślałem sobie, że może, poza wezwaniem starych członków, warto by było zwerbować nowych oznajmił z entuzjazmem, siadając przed komputerem. Stworzyłem nawet ogłoszenie, które zostanie rozesłane do potencjalnych kandydatów, ale tak, by nas nie zauważono przez rząd i Szpon dodał, wskazując kobiecie palcem ekran z wyświetlonym ogłoszeniem.

To wspaniały pomysł, Winstonie! Nie sądziłam, że tak szybko się za to zabierzesz powiedziała zachwycona Mei.

Wtedy przypomniała sobie o Hanzo, który czekał i wciąż patrzył z niedowierzaniem.

Ach, właśnie! Winstonie! Bo właśnie mamy tutaj nowego potencjalnego kandydata! –Podeszła do starszego Shimady.

Dopiero wtedy naukowiec zwrócił na niego uwagę.

Poison | Overwatch Fanfik [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz