Następnego dnia od rana byłam szykowana do najważniejszego momentu. W końcu byłam gotowa, ale dopiero na sali zaczęłam się stresować. Nie widziałam nigdzie bruneta i mimo, że każdy się że mną witał czułam się niezwykle obco bez niego. Słyszałam każdą najmniejszą rozmowę, co dekoncentrowało mnie. Obróciłam się wokół własnej osi i wtedy poczułam jego zapach. Zaciągnęłam się nim powoli uspokajając się, a kiedy był przede mną złapał moje dłonie w swoje i uśmiechnął się.
- Pięknie wyglądasz - oznajmił i pocałował mnie bardzo delikatnie.
- Ty też.
Nie kłamałam. Wyglądał zniewalająco dobrze w garniturze i nie potrafiłam oderwać od niego wzroku. Wiedziałam też, że jest to kwestia pełni, jednak ostatnio podobał mi się również mocno.
- Za chwilę będziemy zaczynać. Szczerze mówiąc..
- Kocham cię - przerwałam mu i złapałam za jego marynarkę.
- Ja ciebie też cholernie kocham.
- Na zawsze?
- Na zawsze.
Dosłownie chwilę później okazało się, że już jest czas. Moje serce przyspieszyło i czułam jak zaczynam drżeć z nerwów. Zacisnęłam szczękę i starałam się opanować, ale świadomość, że za chwilę coś może pójść nie tak, była zbyt ciężka do odrzucenia.
Stanęłam na delikatnej platformie na przeciwko mojego przeznaczonego, który obserwował mnie pilnie.
W końcu wszyscy zwrócili na nas uwagę, a ja poczułam zakłopotanie kiedy zamilkli.- Czy moja miłość jest warta twojej tak jak życie moje? - zapytał głosem alfy.
- Jest równie warte co miłość i życie moje dla ciebie - poczułam chłód owijający się wokół mojego ciała.
- Jeżeli są równe sobie, to są takie same. A jeżeli takie same to stworzone z jednej siły jaką jest przeznaczenie i więź nasza.
To co moje niech będzie i twoje.- Ciała powiązane niech będą na wieki, a myśli nie ukryte. Niech nasze uczucie dzielone będzie, a dusze jednym się staną - zobaczyłam jak bierze przyszykowany nożyk i nacina swoją dłoń, a potem bierze moją.
- Jedno cierpienie niech nami kieruje, by jeden mniej cierpiał drugie też musi - powoli przejechał ostrzem po mojej skórze, a ja poczułam zapach naszych krwi.
- I chodź wilki są stadem, niech księżyc w jedno nas złączy..- złapałam jego dłoń i poczułam ból, który przeszył moje ciało, a kolor naszych oczu zmienił się.
- Jeden ruch i jedno słowo tak też jednym się stańmy - patrzyłam w jego czerwone tęczówki i widziałam swoje niebieskie.
- Niech nas miłość złączy co nas połączyła.
Powiedzieliśmy to razem, a wtedy poczułam szczypanie oczu i zobaczyłam jak jego tęczówki stają się złote w środku, a ogniste na zewnątrz. Nasze złączone dłonie uleczyły się i nie było na nich żadnej rany, ale wtedy poczułam ogromną miłość do mężczyzny stojącego przede mną i wręcz czułam jakbym miała płakać z tego uczucia. Nasze tęczówki wróciły do normalnego koloru, a ja czując jakbym mogła się rozpłynąć patrzyłam na niego. Złapał mnie wtedy mocno za policzki i pocałował, a ja nie protestowałam słysząc masę oklasków. Mieliśmy problem, żeby się odsunąć od siebie, ale przysięgam, że nie miałam na to najmniejszej ochoty czując się jakbym była upita miłością.
Jednak kiedy odsunął się ode mnie w jego oczach widać było szczęście i cholernie mi się to podobało.
Jakiś czas później rozmawialiśmy z różnymi ludźmi, a raczej Seth rozmawiał obejmując mnie.
Jednak nie narzekałam, miałam problem, żeby skleić zdanie przez jego dotyk na dole moich pleców. Teraz rozumiałam jak mój dotyk na niego działał i dlaczego jego wilk szalał na tym punkcie. Po jakimś czasie pogawędził z wszystkimi na sali, a więc skupił się na mnie. Był bardzo zadowolony i czułam to prawie tak mocno jak swoje uczucia.
CZYTASZ
Moja Na Wieki
WerewolfAnastasia musiała zamieszkać z dziadkami chwilę po tym jak jej rodzice zostali wezwani na wojnę z wygnańcami. W tym czasie wraca syn Alfy powiadomiony o sytuacji przejęcia władzy w stadzie. Co jeżeli pewnej nocy Ana nieświadomie przekroczy granicę i...