11

369 13 5
                                    

[ktoś by chciał jakiś maratonik? ~ aut.]

*Zosia*

Artur!! Wstawaj już - krzyknęłam kiedy poraz setny budząc mojego chłopaka on w ogóle na to nie reagował

No Artur!! - krzyknęłam wchodząc do sypialni nie zastałam go tam

Bu! - krzyknął

Jesteś głupi - powiedziałam śmiejąc się

Ale i tak wiem, że mnie kochasz - stwierdził

A skąd masz taką pewność? - zapytałam

Podroczę się z Tobą..

Bo mam, no chyba, ze mnie nie kochasz? - stwierdził

Kocham Cię przecież - wyprostowałam sprawę

No i nie wyszło mi to droczenie się z nim..

Masz szczęście - powiedział i pocałował mnie

Co dzisiaj będziemy robić? - zapytałam

Będziesz musiała się spakować na tydzień - stwierdził

A to czemu? - zapytałam zaskoczona

Ktoś tu ma zaniki pamięci chyba. Jedziemy do Domina na tydzień - stwierdził śmiejąc się

Ojezusiu serio sam masz zaniki pamięci lamusie - powiedziałam udając obrażoną

Nie przeginaj skarbie - rzekł

A weź nie strasz, bo i tak wiem, że mi nic nie zrobisz, bo za bardzo mnie kochasz kochanie - stwierdziłam

Oh ty zołzo moja - powiedział i przytulił mnie

Sam jesteś zołzem - powiedziałam śmiejąc się

Kocham Cię - powiedział nawet nie zwracając uwagi na wcześniejsze słowa

Ja Ciebie też - powiedziałam dając mu causa

Dobra leć się pakować, bo potem musimy iść do mnie - powiedział

Spakowałam to co powinnam. I zawołałam Arturka.

Arturek chodź do mniee - zawołałam

Idę Zosienka - powiedziała i wmig zjawił się koło mnie

Z kim chciałbyś mieć dzieci? - zapytałam głupio

Z najukochańszą kobietą jaką mam czyli z tobą - stwierdził

Wiesz, nie wiem co by było gdyby nie ty - rzekłam

Ja też nie wiem na pewno nie byłbym tak szczęśliwy jak teraz - powiedział

Chodźmy już do Ciebie co? - zapytałam

Jasne chodźmy, ubierz się, a ja wezmę twoją walizkę - powiedział

Bez słowa ubrałam się i poczekałam aż Arczi przyjdzie z moją walizką poczekałam aż on się ubierze i kiedy wyszliśmy zakluczyłam drzwi wkładając klucze do torebki

Idąc chodnikiem przez Warszawę było można dostrzec ludzi, którzy się śpieszą gdzie tylko mogą. Nigdy nie chciałam tutaj mieszkać to miasto mnie przytłaczało, ale od kąd mam Artura świat stał się inny, nabrał barw. To Artur daje mi to szczęście. Nie omal wczoraj straciła bym z nim dziewictwo. I mimo, że znamy się krótko to bardzo go kocham i to właśnie z nim chcę spędzić resztę życia i mieć dzieci..

Dzieci!? - Z.G & A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz