3

658 18 1
                                    

*Zosia*

Weszłam do mieszkania Sikorskich. Artur nigdzie się nie krzątał więc ruszyłam do jego pokoju nie pukając powoli weszłam żeby sprawdzić jak ten się czuje. Spał. Podeszłam do łóżka i dotknęłam jego czoła. Ma gorączkę. Biedny.

Słodko wygląda jak śpi,nawet jak nie śpi jest słodki... Zośka opanuj się..

Cześć Zosia - szepnął kiedy wgapiłam się w niego

Kurde przystojny jest.. tylko się nie zakochuj, nie zakochuj się Zosia błagam..

Jesteś rozpalony gdzie macie jakieś leki przyniosę Ci - stwierdziłam

Nie Zosia, przyszłaś tutaj opiekować się Kosią, a nie mną ja dam sobie radę naprawdę - stwierdził

Jejusiu Artur weź nie wkurzaj mnie. Jestem tutaj to mogę Ci pomóc posiedzieć z Tobą, pogadać, a ty mi tutaj wyjeżdżasz dasz sobie radę, serio ja nic nie stracę tym, że Tobie pomogę więc zamknij swoją buźkę i chodź po te leki - powiedziałam lekko zła

Słodko się złościsz - stwierdziła

Zarumieniłam się przez niego noo

Dziękuję czy coś haha - powiedziałam lekko zakłopotana

Wiesz wydaje mi się jak bym już kiedyś z Tobą rozmawiał, jak bym Cię skądś znał jak już byś gdzieś pokazała się w moim życiu tylko nie wiem gdzie - wyznał

Też miałam takie uczucie jak Cię zobaczyłam i w sumie nadal tak jest - stwierdziłam

Jak się bardziej poznamy to może wszystko się potwierdzi - wyjaśnił

Może, weź te leki i idź się położyć - powiedziałam

Nie chce mi się lżeeeć - marudził

Oj Artur, Artur - powiedziałam ze śmiechem

Oj Zosia, Zosia - naśladował mnie po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem

Co robimy? - zapytał

Nie wiem, o której trzeba iść po Kosie? - zapytałam

O 13:30 - powiedział krótko

Hmm? Nie mamy jakoś dużo czasu możemy zrobić jakiś obiad i potem coś pooglądać czy coś - wyjaśniłam

To ja pójdę się przebrać i wykąpać jak zrobimy obiad to pójdziemy po Kosie - powiedział i ruszył do swojego pokoju

Hola hola ty chcesz wybierać się po Kosie jak jesteś chory Artur! - zbulwersowałam się

No Zosia czuję się lepiej wyluzuj - stwierdził i dalej poszedł do pokoju

Kurde wyluzuj sam se wyluzuj martwię się, a ten wyluzuj do mnie no ja wale.. kurde chyba się zakochałam..

Usiadłam przy wyspie kuchennej i zakryłam twarz dłońmi

Przeczuwam kłopoty i jeszcze odechce mi się tej całej pracy..

Ja nie mogę się w nim zakochać, po jego Instagramie widzę, że nie ma dziewczyny, ale ugh

Pierwszy dzień pracy, a ja już mam dość - wyszeptałam

Ej Zosia co się dzieje - zapytał obejmując mnie w pasie i lekko przytulając

Czuję się tak bezpiecznie w jego uścisku..

Nic - wymamrotałam

Jak to nic przecież widzę - powiedział

No mówię, że nic daj spokój - powiedziałam

Co chcesz zjeść na obiad? - zapytałam zmieniając temat

Nie zmieniaj mi tu tematu - powiedział robiąc lekko złą minę

Co się dzieje? - zapytał ponownie

Mówię, że nic daj spokój - stwierdziłam

Co chcesz zjeść w końcu? - zapytałam

No możemy zamówić pizzę nie zdążymy nic ugotować - powiedział

Twoja mama mówiła, że mamy coś odgotować z lodówki będzie zła jak zostanie - powiedziałam

Oh no dobra - powiedział z lekkim śmiechem

To idziemy po Kosie? -zapytał

No możemy - powiedziałam i pokierowałam się w stronę wyjścia

Ej Zośka ja widzę, że coś się stało jesteś tutaj pierwszy dzień i ja wiem, że może jest Ci nie wiem jakoś ciężko czy coś, ale wiesz, że do mnie możesz przyjść o każdej porze dnia i nocy, że możesz do mnie pisać kiedy tylko chcesz prawda? - wyjaśnił

Nic się nie dzieje Artur naprawdę wszystko jest w porządku i nawet jeśli coś się dzieje to, to moja sprawa wiem, że mogę do Ciebie przyjść z jakimkolwiek problemem i w ogóle,ale wszystko okej. Nie jest mi tutaj ciężko cieszę się, że tutaj pracuje, że widzę Kosie, która jest wspaniałą dziewczyną, i że ty tutaj jesteś. Uwierz, że stresowałam się rozmowa z Twoją mamą, ale tak naprawdę nie mogłabym sobie wyobrazić innej mojej "szefowej" - powiedziałam

Cieszę się bardzo,że tak sądzisz o mojej rodzinie i w ogóle obiecuje Ci, że jeszcze poznasz mojego starszego brata i tatę, i pamiętaj wal śmiało do mnie kiedy tylko będziesz chciała, a teraz ruszamy po Konstancję - powiedział z szerokim uśmiechem i rozłożył ręce w geście przytulenia

Chcę już zawsze go przytulać..




Dzieci!? - Z.G & A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz