*Zosia*
Chcę już zawsze go przytulać..
Zosiaaa!!! - krzyczała Konstancja wybiegając z klasy dobiegła do mnie i od razu mnie przytuliła
Ej no, a ja? - zapytał Artur ze smutną minką Kosia bez słowa też go przytuliła
Dobrze usiądź na ławeczce i szykujemy się do domku - powiedziałam dziewczynka bez słowa wykonała moje polecenie
Wydawało mi się, że Artur jest jakiś taki nieobecny nie wiem czy coś się dzieje czy co, ale martwi mnie to trochę..
Idziemy - powiedziałam złapałam Kostkę za ręce i ruszyliśmy tylko za nami nie szedł Artur
Artur żyjesz wracaj do nas - zawołałam go
Tak, tak żyje sorry zamyśliłem się - powiedział i złapał Kosie za drugą rękę
Wszystko w porządku? - zapytałam
Nie wiem, ale nieważne - stwierdziła
Nie będziemy o tym rozmawiać tutaj, ale wrócimy do tego tematu - powiedziałam
Dobrze Zosia ułóż go do porządku - powiedziała, moje oczy rozszerzyły się, a na usta wkradło się zaskoczenie z wypowiedzianych słów dziewczynki
Kosia no! - krzyknął chłopak dziewczynka zaczęła uciekać, a Artur zaczął ją gonić i tak powstała gonitwa
Dobra stop nie mam siły już - krzyknęła Kosia
Wymieniasz siostrzyczko? - zapytał Artur
Jestem głodna i chcę do domu - rozpłakała się
Brawo Artur brawo!
Już csii Kosia chodź - wzięłam ją na ręce i przytuliłam do siebie dziewczynka powoli się uspokajała
Weszliśmy do domu, Kosia od razu poleciała do telewizora i chciała go włączyć, a Artur zamiast mówić, że nie wolno pozwolił na to jestem na jego mega zła, bo potem będzie jaką ja jestem złą opiekunką
Artur wyłącz telewizor teraz - powiedziałam
Co dlaczego no niech sobie obejrzy bajkę - powiedział oburzony
A później będzie jaką ja jestem złą opiekunką. To ja opiekuje się Kosią i to ja wiem co mam robić i co kto mi każe, więc zrób to co ja Tobie każe i idź wyłącz telewizor i zawołaj Kosie na obiad teraz - rzekłam i wyjęłam trzy talerzyki, kubeczki oraz pozostałe sztućce
Ale ja chcę oglądać telewizjee!! - krzyczała Kosia
Boże weź mi ją masz teraz ty się z nią truj skoro nie każesz jej oglądać telewizji - powiedział "oddał" mi dziewczynkę, a sam poszedł do swojego pokoju
Kosia! Uspokój się na chwilę proszę! - i tym razem ją musiałam krzyczeć nastała cisza
Posłuchaj ja wiem, że bardzo byś chciała obejrzeć telewizje i w ogóle, ale teraz opiekuje się Tobą ja i twoja mamusia kazała mi abym nie włączała Tobie telewizji więc proszę uszanuj decyzję twojej mamusi i nie płacz więcej porszę - powiedziałam ta bez słowa mnie przytuliła
Już dobrze? -zapytałam
Tak - powiedziała i przetarła swoje oczka
Uuu ktoś tu śpiący jest - powiedziałam ze śmiechem
Zjesz obiadek i pójdziesz się położyć co ty na to? - zapytałam
Dobrze, a co będziemy jeść? - zapytała
Twoją ulubioną zupkę - powiedziałam
Oby dwie zjadłyśmy obiad Kosia przebrała się w swoją piżamkę i położyła się spać jedyne co zrobiłam to otuliłam ją kocem i przeczytałam jej książeczkę ta w mig zasnęła..
Artura nie zawołałam na obiad, bo bardzo dobrze wiedział, że zaraz będzie.
Sama usiadłam w salonie na kanapie i zaczęłam przeglądać telefon. Ugh ta praca wcale nie jest taką jaką bym sobie wymarzyła..

CZYTASZ
Dzieci!? - Z.G & A.S
Fiksi PenggemarBycie utrzymanką własnego życia jest trudne, osiemnastolatka bez jakiegokolwiek wykształcenia podejmuje się pracy opiekunki co też nie jest wcale takie łatwe. Pewnego dnia na trafia na rodzinę, do której przywiąże się tak bardzo, że wszystko stanie...