*Zosia*
Zboczuszek mój..
Nie mogłam zapiąć biustonosza więc stwierdziłam iż troszkę pokuszę Arturka i zawołam go żeby mi pomógł
Artur!! Chodź na chwilę - zawołałam go do sypialni
Wchodzę - krzyknął
Uu chyba zaniemówił hah
Mógłbyś zapiąć mi biustonosz? - zapytałam
Oczywiście - powiedział zapiął zapięcie ustał za mną i razem ze mną patrzył się w lustro, które stało w sypialni
Zaczął całować mnie po szyi, a ja nie zaprzeczałam. Wziął mnie na ręce [Mam nadzieję wiecie o co chodzi Artur wziął ją na ręce tak, że byli do siebie twarzami no wiecie chyba o co chodzi ~ aut.] całowaliśmy się bardzo namiętnie, położył mnie na łóżko dalej całując aż zadzwonił dzwonek
I czar prysł..
Kur** - mruknął Artur
Artur idź otworzyć proszę - szepnęłam
Dokończymy to - szepnął zerwał się z łóżka wcześniej jeszcze mnie całując w czółko i poszedł otworzyć. Ja szybko ubrałam się w piżamę i ruszyłam do przedpokoju, w którym powinien być Artur.
Mamo? - powiedziałam będąc w szoku nie wiedziałam jej dwa lata
Szok.
Ja przyszłam porozmawiać - powiedziała
Proszę nic nie mów tylko mnie przytul - szepnęłam podeszłam do niej i poprostu ją przytuliłam rozpłakałam się na dobre
Potrzebowałam jej wiele razy, a przez te dwa lata nie było jej w moim życiu. Tak wiele ją ominęło..
Przepraszam córeczko, naprawdę bardzo przepraszam. Za wszystko co miało miejsce - wydukała
Ja też przepraszam - szepnęłam
Odkleiłyśmy się od siebie, a moi rodzice spojrzeli na Artura.
Mamo, tato to jest Artur mój chłopak - wyjaśniłam
Artur Sikorski bardzo mi miło państwa poznać - przedstawił się
Nam również bardzo miło Ciebie poznać. Opiekuj się Zosią, a jak ja skrzywdzisz to nie wiem co Ci zrobimy - powiedzieli ze śmiechem
Dobrze córeczko przyszliśmy tylko naprawdę na chwilę dzisiaj mamy wyjazd na tydzień żeby zaopiekować się chorą ciotką więc przyszliśmy tylko się z Tobą porzegnać, a mama przyszła Cię przeprosić - wyjaśnił mój ojciec
Ale jak przyjedziemy to umówimy się na pogaduchy - stwierdziła moja matka
Cieszę się, że jesteś mamo - przytuliłam ją,a później mojego tatę Artur również się z nimi pożegnał
Teraz będziesz jeszcze szczęśliwsza obiecuje! - stwierdził Arczi
Kocham Cię - powiedzieliśmy w tym samym momencie
Ja Ciebie też - znów powiedzieliśmy w tym samym momencie wybuchneliśmy śmiechem
Chodź idziemy spać dużo wrażeń jak na dziś! - stwierdził
Wziął mnie na pannę młodą poszedł szybko do przedpokoju zakluczyłam drzwi pogasił wszędzie światła i położył się obok mnie
wtuliłam się w niego po czym razem zasnęliśmyPrzepiękny dzień!
CZYTASZ
Dzieci!? - Z.G & A.S
FanfictionBycie utrzymanką własnego życia jest trudne, osiemnastolatka bez jakiegokolwiek wykształcenia podejmuje się pracy opiekunki co też nie jest wcale takie łatwe. Pewnego dnia na trafia na rodzinę, do której przywiąże się tak bardzo, że wszystko stanie...