*Zosia*
Zosia halo wracaj do mnie! - zawołał Artur machając mi ręką przed twarzą
Przepraszam, zamyśliłam się - stwierdziłam
O czym myślałaś? - zapytał
O Warszawie, o nas, o tym co się wydarzyło wczoraj - rzekłam
To z rodzicami? - zapytał
To też, ale to pomiędzy nami - powiedziałam
Coś nie tak zrobiłem? - zapytał
Myśl kochanie myśl..
Nie właśnie wszystko dobrze! Nie mal wczoraj straciłabym dziewictwo z Tobą - rzekłam nawet na niego nie patrząc
Ja też nigdy tego jeszcze nie robiłem, spokojnie. Jak będziesz gotowa to dawaj mi znaki haha - powiedział zakłopotany
Ale ja czuję się gotowa! Uwierz, kocham Cię bardzo Artur - powiedziałam
Poczekaj, bo już nic nie rozumiem - powiedział
Czego można tutaj nie rozumieć ciołku? - zapytałam
Kotek, jak byśmy to zrobili to coś by się stało? Ja nie chcę Cię zmuszać i robić coś wbrew tobie - rzekł
Ojezusiu matole ty mój. Byłabym szczęśliwa chcę z tobą żyć i mieć dzieci i w ogóle. Zresztą skończmy już ten temat proszę - powiedziałam
Trzeba mu wszystko ręcznie tłumaczyć?
Pogadamy o tym jeszcze! - powiedział i wpuścił mnie do mieszkania
Zosia Artur! - krzyknęła Kosia
Oh ta mała jest c u d o w n a
Kosia! - przytuliłam ją
O! Dobrze, że Was widzę. My zaraz wyjeżdżamy chcemy odpocząć i w ogóle więc Artur dostajesz zapas kluczy nie zgub ich błagam - powiedział tata Artura
Okej, Kosia jedzie z Wami? - zapytał
Tak, Kosia, Bogna chodźcie już! - zawołał mężczyzna
Pani Bogna w pośpiechu nawet nas nie zauważyła.
No to zostaliśmy sami - powiedział dając nacisk na słowo sami i zaczął mnie całować
Artur! Masz się spakować przecież zaraz wyjeżdżamy - mruknęłam
Oj Zosia mamy jeszcze około dwie godziny noo - powiedział ciągnąć mnie w stronę łóżka
Mówiłeś, że nie będziesz mnie zmuszał więc tego nie rób - rzekłam i wyszłam z jego pokoju do kuchni
W między czasie zadzwonił do mnie telefon więc go odebrałam
r o z m o w a
Halo?
No siema Zosia!
Tsa hej co chcesz?
No wiesz potrzebuje około 300 złotych i czy byś mi nie pożyczyła ty jesteś dobrą duszyczką i w ogóle
Co proszę! To idź do pracy, wiecznie coś ode mnie chcesz. Ja też muszę pracować i zarabiać na swoje potrzeby. Nie będę nic Ci pożyczała, a już tym bardziej pieniędzy. Rozumiesz?
No jednorazowo naprawdę nie pożyczysz przyjacielowi?
Przyjacielowi? Od kiedy? Odwal się
k o n i e c r o z m o w y
Kto to był? I co od Ciebie chciał?- zapytał Artur
Znajomy. Chciał pożyczyć pieniądze - powiedziałam
Pożyczasz mu? - zapytał ponownie
Oszalałeś!? Jeszcze na tyle głupia nie jestem. Niech zarobi tyle - powiedziałam
A w ogóle to dlaczego pytasz? - dodałam
Przecież widzę, że jesteś zdenerwowana Zośka - stwierdził
Czy to przeze mnie? - dodał po chwili
I tak i nie. Mówisz, że nie będziesz mnie zmuszał po czym to robisz Artur noo - wyjaśniłam
Przepraszam - rzekł
Dobra nieważne co robimy? - zapytałam
W zasadzie to możemy już wyjść na stację - powiedział
Wzięłam swoją walizkę i wyszłam z mieszkania Sikorskich nawet nie czekając na mojego chłopaka..
CZYTASZ
Dzieci!? - Z.G & A.S
FanfictionBycie utrzymanką własnego życia jest trudne, osiemnastolatka bez jakiegokolwiek wykształcenia podejmuje się pracy opiekunki co też nie jest wcale takie łatwe. Pewnego dnia na trafia na rodzinę, do której przywiąże się tak bardzo, że wszystko stanie...